Rosja zamknęła polski konsulat w Smoleńsku, co potwierdza dokument zamieszczony na rosyjskiej stronie rządowej. - Jeżeli dojdzie ostatecznie do tego, że Rosja zacznie likwidować nasze placówki, będziemy również odpowiadali symetrycznie - skomentował premier Mateusz Morawiecki. MSZ wydało oświadczenie, w którym napisało o "kolejnym nieprzyjaznym i niezrozumiałym akcie". Ambasador RP w Rosji Krzysztof Krajewski ocenił, że powodem takiej decyzji jest "odzyskanie przez Polskę bezprawnie zajmowanych przez Rosję nieruchomości na terenie RP".
Na rosyjskiej stronie rządowej pojawił się dokument podpisany przez premiera Michaiła Miszustina, potwierdzający wcześniejsze doniesienia mediów. W dokumencie czytamy, że rząd przychylił się do propozycji Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rosji dotyczących zamknięcia Agencji Konsularnej Rzeczypospolitej Polskiej w Smoleńsku oraz cofnięcia zgody na jej otwarcie.
Reakcja polskiego premiera
O zamknięcie polskiego konsulatu był wcześniej - po pierwszych doniesieniach rosyjskich agencji - pytany na konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki. - Co chwilę trafiają do nas informacje o agresywnych działaniach dyplomatycznych rosyjskich, o różnego rodzaju prowokacjach - mówił. Zapewnił, że jest "w stałym kontakcie z naszymi dyplomatami pracującymi w Rosji po to, żeby pomagać Polakom".
- Jeżeli dojdzie ostatecznie do tego, że Rosja zacznie likwidować nasze placówki, będziemy odpowiadali symetrycznie po naszej stronie - zapowiedział premier.
MSZ: urząd zostanie zlikwidowany z dniem 31 sierpnia
MSZ w oświadczeniu potwierdziło, że ambasador Polski w Moskwie w piątek otrzymał notę dyplomatyczną Federacji Rosyjskiej. "Urząd zostanie zlikwidowany z dniem 31 sierpnia 2023 roku, a jego dotychczasowe zadania sprawować będzie bezpośrednio Ambasada Rzeczypospolitej Polskiej w Moskwie" - napisał resort.
"Smoleńsk i Katyń jako miejsca mordu niemal 22 tysięcy obywateli państwa polskiego przez NKWD w 1940 roku oraz katastrofy smoleńskiej w 2010 roku mają szczególny, symboliczny wymiar dla wszystkich Polaków. Decyzja rosyjskich władz to przejaw coraz bardziej śmiałych prób fałszowania historii i negowania odpowiedzialności za zbrodnie popełnione przez państwo rosyjskie i konkretnych, znanych z imienia i nazwiska obywateli tego państwa" - czytamy.
"Dzisiejsze zbrodnie popełniane na Ukrainie" - dodano - "to kontynuacja tej barbarzyńskiej praktyki". "Wierzymy, że nadejdzie czas, gdy Federacja Rosyjska i jej władze w końcu uszanują prawdę historyczną oraz rozliczą się z własną przeszłością - tylko w ten sposób przestaną stanowić zagrożenie dla świata" - podkreśliło MSZ.
MSZ: kolejny nieprzyjazny i niezrozumiały akt
Resort wyjaśnił, że "do zadań Agencji Konsularnej RP w Smoleńsku należało w szczególności sprawowanie bieżącego nadzoru nad miejscem katastrofy smoleńskiej oraz Polskim Cmentarzem Wojennym w Katyniu". "Urząd ten stanowił wsparcie dla polskich pielgrzymów, którzy regularnie odwiedzali miejsca pochówku i pamięci ważne dla strony polskiej. Również potomkowie pomordowanych przez NKWD obywateli Związku Sowieckiego, którzy zostali pochowani obok Polaków, mogli dzięki funkcjonowaniu polskiego urzędu poznać prawdę o sowieckich zbrodniach i lepiej zrozumieć historię własnego kraju" - napisano w oświadczeniu.
"Decyzja władz Federacji Rosyjskiej to gest wysoce symboliczny, ale także kolejny nieprzyjazny i niezrozumiały akt, mający na celu uniemożliwienie funkcjonowania polskich misji dyplomatycznych oraz polskich placówek konsularnych. Rzeczypospolita Polska rezerwuje sobie prawo do podjęcia stosownych działań w odpowiedzi. Jednocześnie MSZ podkreśla, że służby konsularne RP uczynią wszystko, by polscy obywatele pragnący oddać hołd pomordowanym, potrzebujący nagłej pomocy konsularnej otrzymywali nadal wszelkie niezbędne wsparcie" - czytamy.
Ambasador RP w Rosji o potencjalnych powodach decyzji
Ambasador RP w Rosji Krzysztof Krajewski w rozmowie z PAP przyznał, że spotkanie w rosyjskim MSZ w tej sprawie "przebiegło w profesjonalnej atmosferze". - Została mi zakomunikowana decyzja rządu Federacji Rosyjskiej o cofnięciu zgody na funkcjonowanie Agencji Konsularnej w Smoleńsku. Ta zgoda została wydana w 2011 roku. Jako powód podano przywrócenie parytetów w istnieniu przedstawicielstw dyplomatyczno-konsularnych polskich i Rosji - powiedział ambasador. Dodał, że "mamy zachowany parytet, jeśli chodzi o liczbę urzędów - Polska ma ambasadę w Moskwie, Rosja ma ambasadę w Warszawie, mamy po trzy konsulaty generalne - Rosja w Polsce i Polska w Rosji, w związku z tym ten parytet jest utrzymany".
Według niego Rosji chodziło o "całokształt, nazywanych przez stronę rosyjską nieprzyjaznymi, działań polskich". - Pod tym rozumie strona rosyjska odzyskanie przez Polskę bezprawnie zajmowanych przez Rosję nieruchomości na terenie RP. Taka interpretacja przez Rosję jest absolutnie nieprawdziwa, dlatego że te nieruchomości nie były dyplomatycznymi, były użytkowane w sposób niezgodny z Konwencją Wiedeńską - zwrócił uwagę ambasador.
Przypomniał, że prawo do odzyskania tych nieruchomości zostało wyegzekwowane zgodnie z prawomocnymi wyrokami sądu. - Strona rosyjska miała świadomość od wielu, wielu lat, że te nieruchomości użytkuje w sposób bezprawny - powiedział Krajewski. - Cofnięcie zgody na funkcjonowanie Agencji jest jakby podsumowaniem działań strony rosyjskiej, które niestety obserwujemy - dodał.
Dodał, że "ma nadzieję, iż strona rosyjska nie będzie dążyła do eskalacji tego napięcia". - Uzasadnienie dotyczące nieprzyjaznych kroków podejmowanych przez Polskę, w kontekście nieruchomości, które Polska słusznie odzyskała, jest dla mnie po prostu nie do zaakceptowania - zaznaczył Krajewski.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Lisinova Olga/TASS/Forum