Na temat sytuacji na Ukrainie premier Mateusz Morawiecki rozmawiał we wtorek z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem - przekazał rzecznik rządu Piotr Mueller. - Podkreślił, że dzisiejsza sytuacja wymaga daleko idących decyzji dotyczących sankcji - dodał. Rzecznik powiedział też, że uznanie przez Rosję separatystycznych "republik" w Donbasie za niepodległe było "aktem agresji międzynarodowej, który należy ukarać".
W poniedziałek prezydent Rosji Władimir Putin podpisał dekrety o uznaniu niepodległości "republik ludowych" - donieckiej (DRL) i ługańskiej (ŁRL), powołanych przez prorosyjskich separatystów w ukraińskim Donbasie. Zdecydował też o wysłaniu na ich teren rosyjskich wojsk, w charakterze "sił pokojowych". Działania te spotkały się z ostrą krytyką Zachodu i nałożeniem sankcji, między innymi przez USA i Wielka Brytanię.
Na wtorkowej konferencji rzecznik polskiego rządu Piotr Mueller ocenił, że decyzje Rosji były "aktem agresji międzynarodowej, który należy ukarać" między innymi poprzez nałożenie sankcji unijnych. - Dzisiaj cała polska dyplomacja, pan premier Mateusz Morawiecki, prezydent Andrzej Duda, podejmujemy działania dyplomatyczne, aby faktycznie te sankcje były jak najdalej idące. Bo trzeba dać wyraźny sygnał dla Władimira Putina, że dalsze działania ze strony Rosji nie są dopuszczalne już na tym etapie, czyli wkroczenia przez jednostki rosyjskie na teren Ukrainy - powiedział.
Premier rozmawiał z kanclerzem Niemiec
Dlatego - jak dodał rzecznik rządu - premier podjął szereg rozmów dyplomatycznych. Od poniedziałku szef rządu rozmawiał z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen, przewodniczącym Rady Europejskiej Charlesem Michelem, premierami: Słowacji, Czech, Słowenii, Węgier oraz Estonii. - Przed chwilą zakończyła się rozmowa premiera Mateusza Morawieckiego z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem. (...) Premier Morawiecki podkreślił, że dzisiejsza sytuacja wymaga daleko idących decyzji dotyczących sankcji - relacjonował po godzinie 16.
Przekazał, że premier wyraził "pozytywne zdanie" na temat wtorkowej decyzji Scholza o wstrzymaniu do odwołania procesu zatwierdzania rosyjsko-niemieckiego gazociągu Nord Stream 2.
- Ale tutaj musimy mówić o dalszych krokach, czyli tak naprawdę o zamknięciu tego projektu. Aczkolwiek pamiętajmy, że jeszcze wczoraj nawet o kwestii (wstrzymania - red.) certyfikacji nie było. Dobrze, że te działania dyplomatyczne, naciski ze strony państw, które wiedzą, w jaki sposób postępuje Rosja, dają skutek w postaci poszerzenia wachlarza, które już w tej chwili są dyskutowane, a niebawem będą przyjęte - mówił Mueller.
Rzecznik rządu wyraził też zadowolenie z decyzji Wielkiej Brytanii w sprawie nałożenia sankcji m.in. na rosyjskie banki. - Te sygnały muszą iść do społeczności międzynarodowej, tak aby dać jednoznaczny sygnał, że na dalsze działania ze strony Rosji nie będzie zgody - ocenił.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24