Nelly Rokita uważa, że stawianie jej przed wyborem: mandat poselski albo doradzanie prezydentowi to polityczny szantaż. Powołując się na analizę Biura Analiz Sejmowych, posłanka PiS wskazuje, że sprawa "nie jest do końca przesądzona". W "Magazynie 24 Godziny" TVN24 nie zgadzała się z nią Julia Pitera (PO).
- Proces rozdzielania funkcji wykonawczych od funkcji stanowiących trwa od dawna - twierdzi Pitera. Według jej słów, każdy poseł dostał komplet dokumentów, które mówiły zarówno o obowiązkach, które musi wykonywać i prawach, które mu przysługują. Wśród tych dokumentów był i taki, który wskazywał, z jakimi obowiązkami, obowiązki posła można łączyć. - Nie dano nam zobaczyć ekspertyz prawnych, mówiących, że nie możemy pełnić funkcji doradcy społecznego - ripostowała Rokita. Według Pitery, ekspertyza nie była w tym przypadku potrzebna.
Nie zgodziła się z nią posłanka PiS. Przytoczyła fragment analizy Biura Analiz Sejmowych, w którym jego dyrektor dr Michał Królikowski stwierdza, że informacja, jaką posłanka otrzymała od kancelarii Sejmu, "nie przesądzała w tym momencie o bezwzględnej niemożności pełnienia funkcji społecznego doradcy Prezydenta RP". - Zalecam więc trochę więcej pokory, pani poseł - poradziła Rokita. Dodała, że nadal będzie doradzać prezydentowi, tyle że "prywatnie". - To dla mnie ważna sprawa, sprawy kobiet - zakończyła. Marszałek Bronisław Komorowski stawiając warunek Rokicie, powoływał się na sejmową ekspertyzę. ZOBACZ CAŁĄ EKSPERTYZĘ
Wczoraj Nelly Rokita i Lena Cichocka-Dąbkowska zrezygnowały ze stanowisk doradców społecznych prezydenta. Doszło do tego po interwencji kancelarii nowego Sejmu. Musiały zaprzestać pełnienia płatnych funkcji doradców, ponieważ - jak mówi konstytucja - nie można tego robić, sprawując jednocześnie mandat posła. Obie panie chciały doradzać Lechowi Kaczyńskiemu społecznie. To jednak również okazało się niemożliwe.
– Biuro prawne Kancelarii Sejmu poinformowało nas w czwartek telefonicznie, że do jutra musimy zrezygnować ze społecznego doradzania prezydentowi. Powołało się przy tym na ekspertyzy, z których wynika, że nawet społeczne doradztwo jest zabronione. Nie miałyśmy wyjścia, zrobiłyśmy to – powiedziała portalowi tvn24.pl Cichocka-Dąbkowska.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24