Zamiast dostać się do samochodu, musiał wezwać policję, bo rój pszczół uznał jego samochód za dobre miejsce odpoczynku. Na szczęście nikomu nie stała się krzywda.
Wszystko wydarzyło się na parkingu przed jednym z centrów handlowych w Białej Podlaskiej.
- Wyszedłem najnormalniej w świecie do sklepu z żoną (...) po pięciu minutach wyszedłem i po prostu całe auto było w pszczołach - powiedział Mariusz Hałas właściciel samochodu, który upodobały sobie pszczoły.
Nie zastanawiając się długo, zadzwonił po policję, a ta wezwała straż pożarną i pszczelarza. Najpierw owady potraktowano wodą, a później zebrano do pudełka. - Pszczoły się zroiły, jak zwykle na wiosnę. (...) Gdzieś tu jest niedaleko pasieka, no i matka dała im (pszczołom - red.) dalej wyfrunąć i usiadły, na odpoczynek - powiedział pszczelarz Zygmunt Konyszewski.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24