- Platforma się wstrzymała od głosu, a kilku europosłów głosowało inaczej, mimo wyraźnego stanowiska frakcji. Będziemy rozmawiali o konsekwencjach na posiedzeniu zarządu pewnie w przyszłym tygodniu - powiedział wiceszef Platformy Obywatelskiej Tomasz Siemoniak. Odniósł się w ten sposób do głosowania nad rezolucją Parlamentu Europejskiego w sprawie Polski.
Tomasz Siemoniak pytany w czwartek w Radiu Plus o eurodeputowanych z PO, którzy zagłosowali za rezolucją w sprawie Polski, podkreślił, że Platforma Obywatelska "podziela treści, które są w rezolucji, krytyczną ocenę rządów PiS-u".
- Natomiast [PO] nie zgadza się, żeby nawet w formie miękkiej sugestii pojawiało się ryzyko sankcji wobec Polski - podkreślił.
Głosowali "mimo wyraźnego stanowiska frakcji"
- Odróżniamy rząd PiS-u i jego złe działania od konsekwencji, które będą konsekwencjami dla każdego Polaka, bo będą mogły oznaczać, hipotetycznie, ograniczenie funduszów europejskich - zaznaczył polityk. Jak dodał, oczekiwano wstrzymania się od głosu po to, by nie tworzyć wrażenia, że "pojawia się możliwość zaakceptowania sankcji".
- Platforma się wstrzymała od głosu, a kilku europosłów głosowało inaczej, mimo wyraźnego stanowiska frakcji. Zobaczymy, będziemy o tym rozmawiali. Najlepiej, gdy cały klub, cała frakcja głosuje razem - oświadczył wiceprzewodniczący PO. Dodał jednocześnie, że "ta sprawa była niesłychanie emocjonalna, trudna".
"Eurodeputowani powinni uwzględnić lojalność wobec PO"
Siemoniak zapytany, czy eurodeputowani, którzy zagłosowali "za", poniosą konsekwencje, stwierdził: - Będziemy rozmawiali o konsekwencjach na posiedzeniu zarządu, pewnie w przyszłym tygodniu.
Dopytany o formę konsekwencji, powiedział: - Nie wiem, czy [będą] kary. Uważam, że trzeba mocno zwrócić uwagę, że jednolite działanie naszej frakcji ma istotne znaczenie i że eurodeputowani wywodzą się z Platformy i powinni bardzo mocno uwzględniać lojalność wobec Platformy.
Rezolucja w sprawie Polski
Parlament Europejski przyjął w środę rezolucję wzywającą polski rząd do przestrzegania postanowień dotyczących praworządności. PE wyraził między innymi zaniepokojenie proponowanymi zmianami w przepisach, które dotyczą polskiego sądownictwa i które "mogą strukturalnie zagrozić niezawisłości sądów i osłabić praworządność w Polsce". W dokumencie znalazł się też apel do polskiego rządu, by potępił "ksenofobiczny i faszystowski" Marsz Niepodległości.
Europarlament zainicjował też własną procedurę zmierzającą do uruchomienia artykułu 7 Traktatu o Unii Europejskiej wobec Polski.
Przeciwko rezolucji głosowali europosłowie Prawa i Sprawiedliwości. PO podzieliła się w tej sprawie, a eurodeputowani Polskiego Stronnictwa Ludowego nie wzięli udziału w głosowaniu. Sześciu europosłów PO, którzy głosowali "za", to: Michał Boni, Danuta Huebner, Danuta Jazłowiecka, Barbara Kudrycka, Julia Pitera i Róża Thun.
Autor: js//now / Źródło: PAP