418 respiratorów od handlarza bronią, które w lutym zajął komornik, miało zostać zlicytowane we wtorek. Na licytacji nie pojawił się jednak ani jeden chętny. - Nikt nie chciał tego szmelcu - mówił poseł Michał Szczerba. Minister zdrowia Adam Niedzielski przekazał, że w związku z brakiem zainteresowania resort "przygotowuje wniosek o przejęcie tego sprzętu".
W kwietniu 2020 roku Ministerstwo Zdrowia, kierowane wówczas przez Łukasza Szumowskiego, podpisało umowę na dostawę respiratorów z firmą E&K, reprezentowaną przez byłego handlarza bronią. Rząd krótko po zawarciu umowy na 200 milionów złotych wypłacił 154 miliony złotych zaliczki, ale E&K nie wywiązała się ze zobowiązań. Z 1241 sztuk dostarczono jedynie dwieście (niekompletnych, bez gwarancji, serwisu i części zamiennych).
W połowie lutego na warszawskim Lotnisku Chopina komornik zajął na rzecz roszczeń Ministerstwa Zdrowia 418 respiratorów.
Licytacja respiratorów od handlarza bronią bez zainteresowanych
We wtorek miała się odbyć licytacja komornicza zajętych respiratorów. Nie doszła jednak do skutku, bo nie stawił się na niej żaden zainteresowany. O nieudanej licytacji mówili na briefingu posłowie Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba i Dariusz Joński, którzy od początku monitorują sprawę respiratorów.
- Nikt nie chciał tego szmelcu, nie było żadnego zainteresowanego. Te respiratory nie mają gwarancji producenta, nie mają zgody na użytkowanie w Unii Europejskiej i co najważniejsze nie są do użytku w warunkach szpitalnych, tylko do wentylacji domowej - przekazał Szczerba.
Powiedział, że "ta licytacja komornicza to de facto podsumowanie tej całej afery". - Stan na dziś to 50 milionów, które nie wróciły do państwa. 50 milionów, które powinny zostać zainwestowane w ochronę zdrowia, w wyposażenie szpitali - mówił.
Ministerstwo Zdrowia odpowiada Szczerbie
O wtorkowej licytacji Szczerba poinformował też na Twitterze. Napisał między innymi, że minister Szumowski "kupił respiratory po 120 tysięcy" za sztukę, a we wtorek licytowane były od 30 tysięcy złotych.
Na jego wpis odpowiedziało Ministerstwo Zdrowia. "Wskazane respiratory nie kosztowały 120 tysięcy złotych, ale 22 700 euro za sztukę" - napisał resort. To - według dzisiejszego kursu - niespełna 105 tysięcy złotych.
Resort przekonywał też, że "sprzęt jest w pełni wartościowy i posiada pełną dokumentację".
Minister zdrowia: przygotowujemy wniosek o przejęcie respiratorów
O brak zainteresowania licytacją respiratorów został zapytany we wtorek w Sanoku minister zdrowia Adam Niedzielski. - W związku z brakiem zainteresowania przygotowujemy wniosek o przejęcie tego sprzętu. Ten sprzęt oczywiście po odpowiednim uzupełnieniu certyfikatów i ponownym zbadaniu ich stanu technicznego trafi do polskich szpitali - powiedział.
- Zostanie przejęty przez Ministerstwo Zdrowia, w zasadzie przez Agencję Rezerw Strategicznych - doprecyzował.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock