- To jest projekt polityczny. Telewizja Republika przetrwała dzięki politykom Prawa i Sprawiedliwości, ludziom związanym z tą partią i dzięki tym ludziom urosła - opowiadała na antenie TVN24 Marta Gordziewicz, autorka reportażu "Republika propagandy".
Reportaż "Republika propagandy" zostanie wyemitowany we wtorek w "Czarno na białym" w TVN24 o godzinie 20.30. Już teraz można go obejrzeć w TVN24 GO:
Autorka reportażu Marta Gordziewicz mówiła we wtorek w TVN24, że z audytów przeprowadzonych przez spółki Skarbu Państwa wynika, że w czasie rządów Prawa i Sprawiedliwości do wszystkich mediów Tomasza Sakiewicza trafiło ponad 100 milionów złotych. - To są portale, to są gazety, ale to jest również właśnie telewizja - tłumaczyła.
- W reportażu pokażę wyższą kwotę, która trafiła do tych mediów, ponieważ prowadziłam swoje śledztwo niezależnie od tego, co robiły spółki - zapowiedziała.
- Pokażemy też te (środki - red.), które trafiły do Telewizji Republika. Przy czym tutaj muszę zrobić zaznaczenie - to jest kwota co najmniej, ponieważ zwróciłam się do największych, najważniejszych spółek, które przez osiem lat rządów Prawa i Sprawiedliwości sponsorowały różne przedsięwzięcia Tomasza Sakiewicza, medialnego magnata PiS-u - wyjaśniła. - Nie wszystkie spółki mi odpowiedziały, nie do wszystkich się zwróciłam. Nie wszystkie spółki miały dokumenty potwierdzające to, jak wyglądały przepływy finansowe - zastrzegła.
Gordziewicz mówiła, że "powodem, dla którego zajęła się tym tematem, jest to, że my na pierwszy rzut oka widzimy telewizję, widzimy jakieś media, ale to jest projekt polityczny Telewizja Republika".
Jak zapowiedziała, w materiale zostanie pokazana "struktura właścicielska Telewizji Republika, ale nie tylko, w ogóle mediów Tomasza Sakiewicza". - I pokażemy, że jest to projekt polityczny, bo są w tym politycy, bo bez polityków Telewizja Republika nie przetrwałaby. Przetrwała właśnie dzięki politykom Prawa i Sprawiedliwości, dzięki ludziom związanym z tą partią i dzięki tym ludziom ta telewizja urosła, dostała koncesję naziemną - dodała.
"Tam są przekroczone wszelkie granice"
Gordziewicz mówiła, że przygotowując reportaż, wsłuchiwała się w treści, które płyną z tej telewizji. Z dziennikarskiego punktu widzenia oceniła, że "są tam przekroczone wszelkie granice i to bardzo daleko". - Ten język jest dzielący, jest mową nienawiści i to też potwierdzają moi rozmówcy - dodała.
Opowiadała, że "ten język, zdecydowanie bardziej już nasilony, został przeniesiony z pisowskich mediów publicznych". - Zresztą do mediów Sakiewicza przeszły główne twarze, które przez okres rządów Prawa i Sprawiedliwości siały propagandę z anten mediów publicznych - zauważyła. - I to te twarze odpowiadają za tę hejterską narrację i za tę propagandę - dodała.
- A to, że ta telewizja ma pewną misję przekazywania treści bardzo korzystnych dla jednej partii, dla Prawa i Sprawiedliwości, jest oczywiste. Bo tak jak mówiłam, politycy są w strukturze tych mediów i bez polityków i ich współpracowników nie byłoby tej telewizji - podkreśliła.
Wspomniała, że w reportażu jest wypowiedź o tym, że "to jest telewizja robiona pod widza jednej partii". - Są to wyborcy Prawa i Sprawiedliwości, w związku z czym oni chcą słyszeć to, co słyszą z tej telewizji - mówiła.
- A ponieważ tak jak mówimy, to jest taki model medialno-polityczny, to się dzieje w rodzinie, to oni wszyscy mają jeden cel. To jest narracja Prawa i Sprawiedliwości, która też coraz częściej przekracza granice w debacie publicznej - powiedziała.
Telewizja Republika "dostała narzędzie, żeby docierać do coraz większego grona widzów"
Gordziewicz mówiła także, że w reportażu pokaże "przepływ widzów z pisowskiej TVP, którzy przez lata chłonęli pisowską propagandę w mediach publicznych", do Telewizji Republika, w momencie kiedy propaganda w TVP została wyłączona.
Podkreśliła, że Republika "dostała też narzędzie do tego, żeby docierać do coraz większego grona widzów między innymi dzięki byłemu współpracownikowi PiS-u, nominatowi PiS-u, przewodniczącemu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, w ogóle tej radzie, która w większości składa się z nominatów poprzedniej władzy, ponieważ dostała koncesję na nadawanie naziemne".
- I w tej chwili ich zasięg, czyli liczba widzów, do których docierają, bardzo wzrosła - dodała.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24