Koalicja Obywatelska składa własny projekt uchwały sejmowej w sprawie reparacji wojennych. Zakłada on dochodzenie odszkodowań nie tylko od Niemiec, ale także od Rosji. Wcześniej podobny projekt, dotyczący jednak tylko Niemiec, złożyła w Sejmie grupa posłów PiS. Swój projekt złożyli także politycy PSL. Mowa jest w nim o tym, że "suwerenna Polska nigdy nie zrzekła się reparacji ani żadnych roszczeń".
W projekcie uchwały Koalicji Obywatelskiej mowa jest o tym, że Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, "kierując się najwyższymi wartościami w stosunkach międzyludzkich, do których należą sprawiedliwość oraz prawda, wzywa Rząd Republiki Federalnej Niemiec oraz rząd Rosji do jednoznacznego przyjęcia odpowiedzialności politycznej, historycznej, prawnej oraz finansowej za wszystkie skutki spowodowane w Rzeczypospolitej Polskiej i obywatelom Rzeczypospolitej Polskiej na skutek rozpętania II wojny światowej przez III Rzeszę Niemiecką oraz ZSRR".
"Agresja niemiecka oraz sowiecka w 1939 roku, zorganizowana przez będące wówczas w sojuszu Niemcy i ZSRR okupacja, systemowe ludobójstwo oraz masowe wywózki obywateli Polski na Sybir spowodowały ogrom krzywd, cierpień, a także strat materialnych i niematerialnych" - dodano.
"W odniesieniu do ludzi okrucieństwa okupacji niemieckiej dotyczyły najróżniejszych form zniewalania, pracy przymusowej, tworzenia obozów koncentracyjnych, okaleczania, gwałcenia, mordowania dzieci, kobiet i mężczyzn – obywateli Rzeczypospolitej Polskiej, a także zacierania śladów ludobójstwa i zbrodni wojennych, w tym straszliwej zbrodni Holocaustu dokonanej na polskich Żydach" - czytamy w dalszej części uchwały.
"Okupacja przez ZSRR wschodnich terenów II Rzeczypospolitej skutkowała nie tylko cierpieniem spowodowanym represjami oraz masowymi wywózkami, lecz także zbrodnią katyńską, noszącą charakter ludobójstwa" - dodano.
Projektodawcy napisali, że "Rzeczpospolita Polska nie otrzymała rekompensaty za straty osobowe oraz materialne spowodowane przez Państwo Niemieckie mimo porozumień w Poczdamie i Paryżu". "Nigdy nie otrzymała też zadośćuczynienia za ogrom krzywd wyrządzonych polskim obywatelom przez III Rzeszę Niemiecką oraz ZSRR" - podkreślono.
"Sejm Rzeczypospolitej Polskiej oświadcza, że należycie reprezentowane Państwo Polskie nigdy nie zrzekło się roszczeń wobec Państwa Niemieckiego, nie wyegzekwowało też w pełni polskiej części reparacji przyznanej wówczas ZSRR przez przedstawicieli mocarstw. Twierdzenie, że roszczenia te zostały prawomocnie wycofane lub przedawnione, nie ma żadnych podstaw, ani moralnych ani prawnych. Krzywda milionów Polaków krzyczeć będzie, dopóki nie zostanie sprawiedliwie naprawiona" - czytamy w dalszej części projektu uchwały.
Szef klubu KO Borys Budka o złożeniu własnego projektu uchwały informował we wtorek.
- Jeśli mówimy o rozliczeniu wojennych krzywd i szkód, musimy rozmawiać o tych, którzy doprowadzili do wybuchu II wojny światowej, czyli o faszystowskich Niemcach i komunistycznym Związku Sowieckim. De facto pakt Ribbentrop-Mołotow przesądził o tym, że Niemcy mogli zaatakować Polskę 1 września (1939 roku), do tego ataku 17 września dołączył Związek Sowiecki i podzielono Polskę - powiedział Budka.
Projekt PiS-u
Wcześniej bardzo podobnie brzmiący projekt uchwały złożyło Prawo i Sprawiedliwość. W tym projekcie jest jednak mowa tylko o dochodzeniu reparacji od Niemiec, a nie od Rosji, jako sukcesorki ZSRR.
Projekt skierowano do pierwszego czytania w komisji spraw zagranicznych.
Projekt PSL: suwerenna Polska nigdy nie zrzekła się reparacji
Swój projekt uchwały Sejmu dotyczący wystąpienia o reparacje wojenne od Niemiec złożyli także politycy PSL.
"Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wzywa Radę Ministrów do podjęcia wszelkich działań na arenie międzynarodowej mających na celu uzyskanie od Republiki Federalnej Niemiec zadośćuczynienia za straty poniesione w wyniku II wojny światowej" - czytamy w projekcie. Proponowana uchwała wzywa także rząd do przedstawienia harmonogramu postępowania w tej sprawie.
W tekście projektu czytamy, że "agresja III Rzeszy na Polskę 1 września 1939 r. była aktem bestialstwa wobec suwerennego i demokratycznego państwa". "Nazistowskie Niemcy dokonały pogwałcenia dwustronnych traktatów i umów, oraz prawa międzynarodowego. Skutkami tej niczym niesprowokowanej agresji były niewyobrażalne cierpienia, masowe ludobójstwo i zbrodnie przeciwko ludzkości. Liczne ofiary narodu polskiego dotyczyły także strat materialnych, niszczone były miasta, miasteczka i wsie, dobra polskiej kultury oraz pomniki naszej historii. Zdewastowany został przemysł państwowy i prywatny, zniszczeniu uległa ponad połowa infrastruktury transportowej" - wyliczono.
"Polska nie uzyskała zadośćuczynienia za krzywdy wyrządzone obywatelom Rzeczypospolitej w trakcie II wojny światowej. Według postanowień Konferencji poczdamskiej kwestie reparacji miały być przedmiotem ustaleń przyszłej konferencji pokojowej, co zaakceptowała Republika Federalna Niemiec, do której nigdy nie doszło. Traktat z września 1990 r., zawarty w wyniku tzw. Konferencji dwa plus cztery, nie poruszał sprawy reparacji, wobec czego ich nie rozstrzygnął. Ustalenia ZSRR z 1953 r. dotyczyły tylko i wyłącznie strefy okupowanej przez Sowietów. Suwerenna Polska nigdy nie zrzekła się reparacji ani żadnych roszczeń" - podkreślono w dokumencie.
Jak oceniono w tekście, "moralna wina i odpowiedzialność Niemiec za te krzywdy jest niepodważalna".
Raport w sprawie reparacji wojennych od Niemiec
1 września, w 83. rocznicę wybuchu drugiej wojny światowej, zespół posła Arkadiusza Mularczyka przedstawił raport, z którego wynika, że Niemcy są winni Polsce 6 bilionów 200 miliardów złotych reparacji wojennych. - Chodzi o to, by być może w długim i trudnym procesie, uzyskać odszkodowania za to wszystko, co Niemcy, co państwo niemieckie, co naród niemiecki uczynił Polsce w latach 1939-1945 - mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Verconer / Shutterstock.com