Incydent w okolicy stacji Mika
- Pierwszy sygnał o zdarzeniu w rejonie stacji PKP Mika (m. Życzyn, pow. garwoliński, Mazowieckie) wpłynął w sobotę wieczorem. Zaniepokojeni mieszkańcy poinformowali policję o słyszanym w tym miejscu wybuchu, ale funkcjonariusze nie znaleźli nic w tym miejscu.
- W niedzielę przed godziną 8 maszynista pociągu zgłosił nieprawidłowości w infrastrukturze kolejowej.
- Na miejscu pojawiły się służby. Tor wyłączono z ruchu. Nikomu nic się nie stało.
Co się wydarzyło przy stacji Mika? Oficjalne informacje
- W poniedziałek rano premier potwierdził na platformie X, że na trasie Warszawa-Dęblin niedaleko wsi i stacji Mika doszło do aktu dywersji. "Eksplozja ładunku wybuchowego zniszczyła tor kolejowy. Na miejscu pracują służby i prokuratura" - przekazał we wpisie.
- W nagraniu udostępnionym przez Rządowe Centrum Informacji szef rządu powiedział, że "eksplozja miała najprawdopodobniej na celu wysadzenie pociągu" oraz że to przez ten szlak kolejowy przebiega m.in. trasa transportu sprzętu wojskowego dla Ukrainy.
Działania służb po incydencie przy stacji Mika:
- PKP PLK powołały komisję do wyjaśnienia incydentu. Jak wyjaśniła rzeczniczka spółki Rusłana Krzemińska, uruchamia się ją w momencie incydentów i podobnych zdarzeń związanych z bezpieczeństwem.
- Szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Marcin Kierwiński przekazał, że na miejscu trwają czynności służb. Po godz. 14. potwierdził słowa premiera o tym, że "doszło do odpalenia ładunku wybuchowego". >>> Minister będzie gościem poniedziałkowej "Kropki nad i" o godz. 20 w TVN24 i TVN24+.
- W Mice we współpracy z policją i prokuraturą pracują też funkcjonariusze ABW - poinformował szef służb Tomasz Siemoniak.
- Minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz przekazał, że służby podległe resortowi ściśle współpracują w celu wyjaśnienia aktu dywersji. Jak zapowiedział, wojsko sprawdzi około 120-kilometrowy odcinek torów od Hrubieszowa przy granicy z Ukrainą.
Incydent w Puławach
- W niedzielę po godzinie 21 policjanci otrzymali informację o nagłym zatrzymaniu osobowego pociągu na tej samej linii kolejowej, tym razem w Puławach (Lubelskie). Był to pociąg relacji Świnoujście-Rzeszów, którym podróżowało 475 pasażerów.
- Nikt nie został poszkodowany.
- Na miejscu pojawiły się służby. Jak ustalili policjanci, w jednym z wagonów doszło do wybicia szyb, najprawdopodobniej przez uszkodzoną trakcję.
Co się wydarzyło w Puławach? Oficjalne informacje
- Premier Donald Tusk skomentował, że zdarzenie jest podobne do incydentu we wsi Mika, ale póki co nie potwierdził, że w Puławach również doszło do aktu dywersji.
- W tym miejscu została uszkodzona sieć trakcyjna nad torami. W nocy z niedzieli na poniedziałek podczas sprawdzania stanu trakcji służby techniczne PLK SA wykryły kolejny element znajdujący się przy torze - przekazało PKP PLK w poniedziałkowym komunikacie po godzinie 13, wskazując, że może być to powiązane z wcześniejszym incydentem w Życzynie.
- Biuro Bezpieczeństwa Narodowego przekazało w krótkim wpisie, że "zbiera i weryfikuje informacje na temat incydentów na kolei, noszących znamiona aktów dywersji". BBN podkreśliło, że prezydent Karol Nawrocki jest na bieżąco informowany o sprawie.
- W MSWiA odbyło się spotkanie ministrów i szefów służb dotyczące obu zdarzeń. W spotkaniu oprócz szefa resortu Marcina Kierwińskiego brali udział minister sprawiedliwości, prokurator generalny Waldemar Żurek, minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak oraz kierownictwo służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo państwa.
Kto odpowiada za incydenty?
- Służby nie ustaliły do tej pory, kto stoi za incydentami w Życzynie (stacja PKP Mika) i Puławach.
- Szef MSWiA po spotkaniu ministrów w sprawie incydentów przekazał po godz. 14. na konferencji prasowej, że służby "zebrały bardzo obszerny materiał dowodowy, który pozwoli złapać" winnych tego "haniebnego aktu dywersji". - Mamy zabezpieczony monitoring - dodał.
- "Dopadniemy sprawców, niezależnie od tego, kto jest ich mocodawcą" - zapowiedział Tusk.
- "Każdy kto zagraża bezpieczeństwu Rzeczypospolitej i jej obywateli odpowie za to z całą stanowczością prawa i środków, którymi dysponuje Polskie Państwo. Służby działają i będą działać bardzo skutecznie" - napisał Siemoniak.
- Podobną deklarację złożył szef MSWiA Marcin Kierwiński: "Jedno jest pewne, winni odpowiedzą za ten akt agresji".
Utrudnienia na trasie
- Spółka PKP PLK podała, że linia kolejowa Warszawa - Lublin jest przejezdna. Ruch między Sobolewem a Życzynem odbywa się w poniedziałek po jednym torze.
- Na odcinku Sobolew – Życzyn, w miejscu, gdzie stwierdzono uszkodzenie szyny, służby przystąpiły do naprawy toru. W pierwszej kolejności umożliwiony zostanie zjazd ze szlaku składu Kolei Mazowieckich, a następnie rozpoczną się właściwe prace przy wymianie podkładów i szyny. Po ich zakończeniu możliwe będzie przywrócenie ruchu pociągów po dwóch torach - przekazały w poniedziałek po godzinie 13 Polskie Linie Kolejowe.
- Ze wstępnych deklaracji wynika, że naprawa potrwa do wieczora.
Autorka/Autor: os/lulu, adso
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP