Jesteśmy wobec siebie lojalni i współpracujemy. W Sejmie tworzymy jeden klub parlamentarny. Ta wzajemna lojalność powinna być jeszcze większa - mówił o koalicjantach w "Kropce nad i" szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Łukasz Schreiber z Prawa i Sprawiedliwości.
W czwartek przed głosowaniami w Sejmie, przewidzianymi na godzinę 20.30, odbyło się posiedzenie klubu Prawa i Sprawiedliwości, w trakcie którego prezes ugrupowania Jarosław Kaczyński zarządził dyscyplinę podczas głosowań w sprawie ustawy o ochronie zwierząt.
Szef klubu PiS Ryszard Terlecki informował po spotkaniu, że każdemu członkowi klubu PiS, który zagłosuje niezgodnie z rekomendacją klubu w sprawie tej ustawy będą groziły konsekwencje, łącznie z zawieszeniem w prawach członka partii. Szef klubu PiS dodał, że jeśli "sytuacja do tego zmusi" rekonstrukcja rządu nastąpi bez uzgodnień z koalicjantami. Wykluczył opcję rządu mniejszościowego. - Jeżeli zajdzie taka sytuacja, to pójdziemy na wybory, oczywiście sami - sprecyzował.
"Na coś się umówiliśmy"
Szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Łukasz Schreiber pytany był w czwartkowym wydaniu "Kropki nad i" o ewentualne wcześniejsze wybory. - Taka ewentualność oczywiście zawsze istnieje - przyznał. - Zwłaszcza w sytuacji, jeżeli by się okazało, że część naszych partnerów nie ma zamiarów trwać w koalicji - dodał.
Schreiber pytany, czy odrzucenie przez część polityków z Solidarnej Polski czy Porozumienia ustawy o zwierzętach będzie rzeczywiście zapowiedzią szybszych wyborów, odparł, że na tę sytuację trzeba spojrzeć w szerszym kontekście.
- Jest tak, że na coś się umówiliśmy, kiedy tworzony był gabinet. Funkcjonujemy pięć lat, to całkiem dobra koalicja, zwłaszcza w porównaniu z poprzednimi. Startujemy z jakimś programem, celem działania. Jesteśmy wobec siebie lojalni i współpracujemy. To nie są różne komitety, tylko jeden komitet. W Sejmie tworzymy jeden klub parlamentarny. Ta wzajemna lojalność powinna być jeszcze większa - tłumaczył.
Dopytywany co w przypadku braku tej lojalności, gość "Kropki nad i" stwierdził, że w tej chwili obserwuje się "zanik chęci ze strony partnerów" Prawa i Sprawiedliwości. Dodał, że teraz jest "dobry czas na refleksje".
Czy wcześniejsze wybory byłby słuszne? - Zawsze łatwo poznać głupca, to ten, komu się wydaje, że wie, jak zakończą się wybory. To zawsze jest ryzyko, zawsze jest niepewność - mówił Schreiber.
Źródło: TVN24