- Zasada feng shui w tym przypadku nie działa. Poprzestawianie mebli nie spowoduje zmiany jakościowej - powiedział w TVN24 szef klubu parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak, komentując plany ewentualnej rekonstrukcji rządu.
Według Błaszczaka określenie "rekonstrukcja" należałoby zamienić na "rezygnacja Donalda Tuska". - Wtedy byłaby szansa na zmiany jakościowe, a tak to przesuwanie jednej osoby z miejsca na miejsce - ocenił.
Jego zdaniem "to nie będzie nowy rząd, to będą zmiany kosmetyczne". - Póki na czele rządu stoi Donald Tusk, nic się nie zmieni - powiedział Błaszczak.
- Ten rząd był zbudowany na zasadzie rządu wizerunkowego. Chodzi o ministrów, którzy nie mają żadnych kompetencji, ale mają jakąś pozycję medialną, dobrze wyglądają, są znani. To było kryterium doboru - dodał.
Rekonstrukcja w swoim czasi
Wśród potencjalnych kandydatów na nowych ministrów wymieniani są w mediach m. in. Małgorzata Kidawa-Błońska czy Ireneusz Raś. Odwołani mieliby zostać ministrowie: Mucha, Nowak, Szumilas, Korolec, Arłukowicz.
- Te nazwiska to nie przecieki a plotki - skomentował w TVN24 Graś.
Autor: mn//gak/k / Źródło: tvn24.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24