Rząd do rekonstrukcji - ilu dziś ma ministrów i wiceministrów?

Donald Tusk
Zakończyło się ostatnie spotkanie koalicjantów przed rekonstrukcją rządu
Źródło: TVN24
Ilu jest ministrów i wiceministrów w przededniu zapowiadanej przez premiera rekonstrukcji? Czy obecny rząd Donalda Tuska jest najliczniejszym w historii III RP?
Kluczowe fakty:
  • Według informacji na stronie rządowej, w skład Rady Ministrów wchodzi 27 osób. W szerszym kontekście rząd to również wiceministrowie. Licząc w ten sposób w rządzie Donalda Tuska są obecnie 122 osoby.
  • Mateusz Morawiecki w 2018 roku wskazał, że na stanowiskach ministrów i wiceministrów pracowało wówczas 126 osób. Jak wyglądały inne polskie rządy?

Obecny rząd Donalda Tuska to 21. gabinet w historii III RP. Według informacji na rządowej stronie liczy 27 osób (premier i 26 ministrów). Obejmuje 19 resortów. Ma także siedmiu ministrów bez teki - to szef KPRM Jan Grabiec (KO), szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Maciej Berek (rekomendowany przez KO), minister ds. UE Adam Szłapka (KO), Marcin Kierwiński (KO), minister ds. równości Katarzyna Kotula (Nowa Lewica), minister do spraw polityki senioralnej Marzena Okła-Drewnowicz (KO), minister do spraw społeczeństwa obywatelskiego Adriana Porowska (rekomendowana przez Polskę 2050).

Rząd Donalda Tuska
Rząd Donalda Tuska
Źródło: Mateusz Krymski/PAP

Największe gabinety III RP

Tyle samo osób, co w obecnym rządzie, było w rządzie Mateusza Morawieckiego po rekonstrukcji wiosną 2023 roku. Za nimi plasuje się rząd Hanny Suchockiej z lipca 1992 roku, który liczył 25 osób.

Na drugim końcu skali znajduje się gabinet Leszka Millera z października 2001 roku, który liczył zaledwie 16 członków. Z kolei trzeci rząd Mateusza Morawieckiego, powołany w listopadzie 2023 roku, liczył 19 osób. Był to jednak również najkrócej urzędujący gabinet po 1989 roku - Morawiecki pełnił funkcję premiera przez jedynie 16 dni.

Również pierwszy rząd Tuska, powołany w listopadzie 2007 roku, był znacząco mniejszy - składał się z 19 ministrów. Drugi, powołany w listopadzie 2011 roku, liczył ich 20. Pierwszy rząd Morawieckiego (powołany w 2017 roku) liczył 22 osoby. Jego poprzedniczka, Beata Szydło, w 2015 roku powołała rząd składający się z 23 ministrów.

Rząd liczony z wiceministrami

Konkret24 w ubiegłym roku zwrócił uwagę, że w szerszym kontekście rząd to nie tylko Rada Ministrów (premier, wicepremierzy, ministrowie), ale również wiceministrowie w resortach i kancelarii premiera. Zgodnie z ustawą o Radzie Ministrów wiceministrowie (sekretarze i podsekretarze stanu) zastępują konstytucyjnych ministrów w ich pracach i mogą przedstawiać stanowisko rządu np. podczas obrad parlamentu.

Konkret24 policzył, że rok po zaprzysiężeniu rządu, w grudniu 2024 roku, w rządzie premiera Tuska było 90 wiceministrów. Zgodnie z informacjami na rządowych stronach, 22 lipca 2025 roku wiceministrów jest łącznie 95, co oznacza, że rząd liczy 122 członków.

Czy to największy rząd w historii? Podczas wystąpienia z 5 marca 2018 roku premier Mateusz Morawiecki informował, że na stanowiskach ministrów i wiceministrów było zatrudnionych 126 osób.

Rekonstrukcja rządu

W poniedziałek rzecznik rządu Adam Szłapka poinformował, że premier Donald Tusk ogłosi skład nowej Rady Ministrów w środę o godz. 10. Zdaniem politologa i historyka prof. Antoniego Dudka, aby zapowiadana przez premiera rekonstrukcja rządu się udała, muszą zostać spełnione dwa warunki.

- Po pierwsze, rekonstrukcja musi doprowadzić do złagodzenia sporów wewnątrz koalicji. One oczywiście dalej będą występować, ale mogą być jeszcze ostrzejsze, i wtedy - biada tej koalicji - ocenił politolog. - Drugi, znacznie ważniejszy, to znalezienie w rządzie nowych ministrów, którzy zaczną odbudowywać jego popularność. Czyli, czy będą to osobowości na tyle ważne i na tyle dobrze odbierane przez opinię publiczną, że pociągną notowania rządu w górę - dodał.

Jak twierdzi prof. Antoni Dudek, "gdyby naprawdę chcieć zasadniczo zrekonstruować obecny rząd, to należałoby w ramach tej koalicji zmienić premiera". Jednak, jak ocenił, to "oczywiście nie nastąpi".

Mniejszy rząd bardziej skuteczny?

W opinii profesora, choć mniejsze rządy zwykle są bardziej sprawne w podejmowaniu decyzji, to jednak mniejsza liczba ministrów nie zawsze oznacza wyższą skuteczność gabinetu. - Rząd Millera był rekordowo mały, ale to nie przełożyło się na jego skuteczność, co potwierdzają liczne kryzysy. Miller usunął ludowców z koalicji, przez co jego gabinet stał się mniejszościowy. Z czasem jego pole manewru się zawęziło, a bunt we własnej partii doprowadził do jego rezygnacji z funkcji szefa SLD oraz premiera przed końcem kadencji - wyjaśnia prof. Dudek.

Politolog przypomniał również, że na przełomie 2003 i 2004 roku rząd Millera osiągnął rekordowo niskie notowania. Choć ministrowie byli bohaterami wielu afer, to jednak rząd ten zakończył proces wejścia Polski do Unii Europejskiej, co wciąż jest pozytywnie oceniane przez większość Polaków.

Profesor zauważył, że według badań to Tadeusz Mazowiecki, premier w latach 1989-1991, jest najlepiej oceniany wśród szefów rządów III RP. W momencie zaprzysiężenia jego gabinet liczył 24 osoby. Mazowiecki rządził przez 498 dni, co nie było wyjątkiem w tamtym okresie. W pierwszych latach transformacji ustrojowej w Polsce rządy sprawowały władzę stosunkowo krótko - żaden z nich nie przetrwał pełnej kadencji parlamentu. Po Mazowieckim gabinet powołał Jan Krzysztof Bielecki, który rządził przez 336 dni. Kolejny premier, Jan Olszewski, stanął na czele 17-osobowego gabinetu, który rządził przez 182 dni.

Tadeusz Mazowiecki w Sejmie
Tadeusz Mazowiecki w Sejmie
Źródło: Damazy Kwiatkowski/CAF/PAP

Pierwszym rządem, który utrzymał się przez pełne cztery lata kadencji Sejmu, był gabinet Jerzego Buzka, zaprzysiężony w październiku 1997 roku, który sprawował władzę przez 1449 dni. Druga taka sytuacja miała miejsce dopiero po dekadzie, kiedy pierwszy rząd Donalda Tuska, wyłoniony po wyborach w 2007 roku, utrzymał się przez 1461 dni, czyli o 12 dni dłużej niż rząd Buzka.

Czytaj także: