Kalkulacja polityczna, załatwianie spraw pod stołem, łamanie prawa - raport na temat relacji państwo - Kościół zatrważa i daje do myślenia i duchownym, i wiernym. Zarzuty dotyczą też polityków. Jeden z autorów raportu ojciec Paweł Gużyński zauważa, że zależność pomiędzy Kościołem a władzą nigdy nie była tak duża jak teraz. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Relacje władz państwowych i Kościoła to przede wszystkim kalkulacja, z obu stron głównie polityczna. - Liczba przykładów jest ogromna i jakość tych przykładów jest zatrważająca – podkreśla ojciec Paweł Gużyński.
Szara strefa, załatwianie spraw pod stołem, pomijanie zapisów prawa - to tylko nieliczne przykłady z Raportu Kongresu Katoliczek i Katolików, który zbadał relacje na linii państwo-Kościół.
- Coraz większa grupa katolików jest rozczarowana tym, jak wyglądają relacje Kościoła z państwem i państwa z Kościołem, jak Kościół manipuluje i jak bywa manipulowany, jeśli chodzi o relacje ze względu na sympatie polityczne - wskazuje jezuita ks. Jacek Prusak.
Dziś posłowie będący w opozycji wątpliwości nie mają. - Rozdział państwa od Kościoła jest konieczny. Zarówno dla dobra państwa, jak i dla dobra Kościoła, ale od 30 lat mamy ekstremalny sojusz tronu i ołtarza w Polsce – ocenia Krzysztof Śmiszek z Lewicy.
Toksyczne relacje państwo - Kościół
Zarzuty dotyczą po pierwsze tego, do czego politycy wykorzystują parlament. To w Sejmie Barbara Bubula z Prawa i Sprawiedliwości mówiła, że "wiedza o orędziu Maryi przekazanej trojgu pastuszkom, kształtowała poczucie odpowiedzialności zwykłych ludzi za losy świata".
- Tak właśnie powstaje efekt śmieszności. Kościół staje w świetle bardzo niekorzystnym dla siebie, ze względu na brak rozsądku polityków i świadomości, czym polityk powinien się zajmować – twierdzi ojciec Gużyński.
Dotyczy to również przemówień z kościelnej ambony, czy apelu do społeczeństwa, jakie w październiku 2020 roku wygłosił prezes PiS. - Musimy bronić polskich kościołów, musimy ich bronić za wszelką cenę – wzywał Jarosław Kaczyński. - To był cud, że ludzie się wtedy nie bili, że nie polała się krew. To, co zaproponował, było bardzo niebezpieczne – mówi ojciec Gużyński.
Współautor raportu podkreśla, że obecnej sytuacji winne są wszystkie siły polityczne. - Wierzysz w Boga, nie głosujesz na PiS. To jest proste jak drut – przekonywał Donald Tusk.
W raporcie napisano, że zależność pomiędzy kościołem a władzą nigdy nie była tak duża.
- Dzisiaj jest zblatowanie władzy pisowskiej z hierarchami i z proboszczami, bo oni tak naprawdę są funkcjonariuszami w sutannach PiS – uważa Piotr Zgorzelski z Polskiego Stronnictwa Ludowego.
- Mam wrażenie, że relacje władzy z Kościołem po tym, jak zostały uregulowane konkordatem już dobrych parę lat temu, pozostają cały czas takie same – przekonuje rzecznik PiS Radosław Fogiel.
Władze wspierają finansowo Kościół
Ale do tej pory żadna władza nie była tak hojna dla hierarchów, jak rządy PiS. Na Fundusz Kościelny co roku przekazywane są większe środki - tylko na ten rok w ustawie zapisanych jest ponad 190 milionów złotych, a to tylko jeden z przykładów finansowego wsparcia Kościoła.
- Hierarchowie kościelni żerują na tym, że wspierają konkretnych polityków i czerpią z tego konkretne zyski. Wyraźnym przykładem jest Tadeusz Rydzyk – wskazuje Adam Szłapka z Koalicji Obywatelskiej.
Od początku rządów PiS, według wyliczeń OKO.press, do ojca Rydzyka trafiło niemal 325 milionów złotych - najwięcej z ministerstwa kultury, sprawiedliwości i ochrony środowiska. - To są pieniądze publiczne i w interesie państwa jest inwestować w psychiatrię dziecięcą, a nie w pana Rydzyka – mówi Barbara Nowacka z Koalicji Obywatelskiej.
Raport o Kościele ma trafić na biurko premiera Mateusza Morawieckiego i na to w Episkopacie Polski. Tu cel autorów jest jeden – ojciec Gużyński chciałby, że "Kościół był blisko ludzi, ale daleko od bieżącej polityki". Problem w tym, że podpisać się pod tym muszą i politycy, i hierarchowie, a to oznacza rezygnację z obustronnych niemałych korzyści.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24