Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski ocenił w sobotę, że "autorytetu Trybunału Konstytucyjnego nie da się już odbudować". Dodał, że "wobec tego tworu stanu wojennego" był sceptyczny już w 1997 roku przy projekcie konstytucji. Zaproponował rozwiązanie, według którego "Sąd Najwyższy w odpowiednim składzie" mógłby stwierdzać konstytucyjność ustaw.
Prezes kwestionowanego w obecnym składzie Trybunału Konstytucyjnego Bogdan Święczkowski złożył zawiadomienie do prokuraturym, w którym pisze o "zamachu stanu". Sprawą zajął się zastępca prokuratora generalnego Michał Ostrowski, mianowany jeszcze przez Zbigniewa Ziobrę i powołany przez ówczesnego premiera Mateusza Morawieckiego. Święczkowski powiedział, że Ostrowski poinformował go o wszczęciu śledztwa
Rzeczniczka Prokuratury Generalnej Anna Adamiak przekazała mediom, że formalnie śledztwo nie zostało wszczęte, ponieważ sprawa nie została zarejestrowana w odpowiedniej jednostce prokuratury. Dodała też, że Ostrowski nie mógłby jej prowadzić, ponieważ podlegałby on wyłączeniu ze względu na to, że ściśle współpracował z Bogdanem Święczkowskim, gdy ten w przeszłości pełnił funkcję prokuratora krajowego.
Sikorski: autorytetu Trybunału Konstytucyjnego nie da się już odbudować
W sobotę sprawę komentował szef MSZ Radosław Sikorski. "Osobiście uważam, że autorytetu Trybunału Konstytucyjnego nie da się już odbudować. Komentując w 1997 projekt konstytucji byłem sceptyczny wobec tego tworu stanu wojennego i wyszło na moje. Do stwierdzania konstytucyjności ustaw wystarczyłby Sąd Najwyższy w odpowiednim składzie" - napisał.
Trybunał Konstytucyjny w obecnym kształcie jest krytykowany przez obecne władze i część prawników. W marcu minionego roku Sejm przyjął uchwałę w sprawie usunięcia skutków kryzysu konstytucyjnego lat 2015-2023 i stwierdził, że "uwzględnienie w działalności organu władzy publicznej rozstrzygnięć TK wydanych z naruszeniem prawa może zostać uznane za naruszenie zasady legalizmu przez te organy". Od czasu podjęcia uchwały przez Sejm wyroki TK nie są publikowane w Dzienniku Ustaw.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Marcin Obara/EPA/PAP