Biegaj tyle, żeby nie zrobić sobie krzywdy, i nie lekceważ bólu. Zobacz, jakie pytania nękają początkujących biegaczy.
Czy biegam wystarczająco dobrze i dużo? - to pytanie, które zadaje mi większość znajomych zaczynających przygodę z bieganiem.
Podjąłeś decyzję o bieganiu. Wychodzisz raz - jest ciężko, ale nie się poddajesz. Wychodzisz drugi raz i trzeci, potem mija drugi tydzień, trzeci, a Ty ciągle wzuwasz buty i dwa-trzy razy w tygodniu idziesz biegać. Bez względu na pogodę. Czasem okrążasz tylko swój blok, czasem robisz większe kółko, ale się nie poddajesz. Mija jeden miesiąc, drugi i trzeci, a Ty wciąż trwasz w treningach. Masz tak? To nie biegasz za mało! Dopiero zacząłeś, nie wymagaj od siebie wielkich obciążeń. Przez pierwsze miesiące powoli przyzwyczajaj organizm do regularnego wysiłku, wzmocnij stabilizację i po prostu to swoje bieganie pokochaj. Potem przyjdzie czas na trudniejsze treningi i zwiększanie obciążeń.
I słuchaj siebie. Jeżeli nie czujesz się dobrze, chorujesz, czujesz ból, odpuść. Jeden trening więcej czy jeden mniej niewiele zmieni, a może pozwolić Ci uniknąć kontuzji, o które wyjątkowo łatwo na początku przygody z bieganiem. Pozwól ciału przyzwyczaić się do czerpania radości z biegania.
Ból w łydkach
Pan Jacek napisał też o innym problemie:
Mam pytanie, a właściwie problem ze swoim bieganiem: zacząłem biegać regularnie od początku grudnia. Najpierw ok. 2 km z przerwami na szybki marsz, teraz 4 km z jedną krótką przerwą. Od początku biegania borykałem się z dwoma dolegliwościami: brak tchu (co raczej zrozumiałe dla niewytrenowanego organizmu) oraz ból w łydkach. O ile sprawa braku tchu właściwie się rozwiązała, bo biegam dłuższy dystans i nie mam z tym problemu to problem łydek jest cały czas baaardzo dokuczliwy. Bolą mnie mięśnie odpowiedzialne za ruch wybicia (czyli dolna część łydki) podczas biegu. Po 4 km nawet schodzenie po schodach jest problemem. Czytałem już gdzieś, że to mikrourazy w mięśniu, ale ten problem nie mija i nie wiem, co z tym zrobić - biegać mniej, ale częściej, czy zostać przy 4 km, ale biegać co 3-4 dni, a nie co 2 dni? Z racji sezonu biegam po chodnikach betonowych (kostka, asfalt) i nie mam "prefesjonalnych" butów do biegania - czy to może być przyczyną? Pozdrawiam Jacek Kucharski, Józefów k. Otwocka k. Warszawy
Z bólem trzeba postępować bardzo ostrożnie. Absolutnie nie jest dobrym pomysłem "zabiegiwanie". Ból to sygnał od organizmu, że dzieje się w nim coś nie tak, jak powinno, zwłaszcza jeżeli jest długotrwały i nie przechodzi. Na pewno przerwałabym treningi do czasu, aż dolegliwości nie przejdą. Skupiłabym się przez kilka dni np. na jeździe na rowerze i gimnastyce ogólnorozwojowej. Potem spróbowałabym znów pobiegać, ale bardzo krótko i spokojnie. Jeżeli ból będzie się dalej pojawiał, nie zastanawiałabym się dłużej, tylko po prostu wybrała się do lekarza.
A buty? To jedna z najważniejszych części wyposażenia biegacza. Jeżeli planujemy wytrwać w treningach - a wygląda na to, że właśnie do takich osób zalicza się pan Jacek - zainwestujmy chociaż w porządne obuwie. Wystarczy to najprostsze, którejś z biegowych marek. Dobrze, jeżeli kupimy je w sklepie biegowym, gdzie można przeprowadzić badanie naszego kroku i postawy. Wyspecjalizowani sprzedawcy postarają się dobrać taki model, który będzie korygował ewentualne wady postawy czy minimalizował urazy spowodowane nieodpowiednim krokiem.
Autor: Katarzyna Karpa (k.karpa@tvn.pl)