"Jesteśmy spokojni o lojalność Kamińskiego"

Michał Kamiński
Motyka: nie ma wniosku o wycofanie rekomendacji na stanowisko wicemarszałka Senatu dla Kamińskiego
Źródło: TVN24
Minister energii Miłosz Motyka przyznał, że Michał Kamiński nie wybrał się na spotkanie w prywatnym mieszkaniu Adama Bielana z rekomendacji PSL. - Jesteśmy spokojni o jego lojalność - zapewnił.

Michał Kamiński był jednym z uczestników spotkania w prywatnym mieszkaniu europosła PiS Adama Bielana. Na początku lipca pod osłoną nocy spotkali się tam właśnie Kamiński, marszałek Sejmu Szymon Hołownia oraz prezes PiS Jarosław Kaczyński.

- Jesteśmy spokojni o lojalność Michała Kamińskiego - powiedział w programie #BezKitu w TVN24 minister energii Miłosz Motyka. Przekazał przy tym, że jeśli chodzi o spotkanie u Bielana, "to z rekomendacji PSL się na nie Michał Kamiński nie wybrał".

Miłosz Motyka
Miłosz Motyka
Źródło: TVN24

Na sugestię prowadzącego program Radomira Wita, że wobec zarzutów Kamińskiego w stosunku do rządzącej koalicji wicemarszałek Senatu może się w niej męczyć, minister odparł, że "nie sądzi, by się męczył". - Jest jej (koalicji - red.) częścią, bierze za nią współodpowiedzialność, jak każdy jej członek, więc mam nadzieję, że te gesty są też gestami uderzenia się we własne piersi - dodał.

Motyka został też zapytany, czy PSL będzie wycofywać rekomendację dla Kamińskiego na stanowisko wicemarszałka Senatu. - Nie ma o tym rozmowy, nie ma w ogóle takiego wniosku - uciął.

Nawrocki "ma prostą drogę" do spełnienia obietnicy

Motyka pytany był także o kwestię tzw. ustawy wiatrakowej, w której znalazły się też zapisy o mrożeniu cen prądu dla gospodarstw domowych do końca tego roku. Sejm we wtorek poparł większość poprawek Senatu do noweli tej ustawy. W związku ze słowami szefa kancelarii Karola Nawrockiego pojawiają się wątpliwości co do tego, czy prezydent złoży pod nią podpis. 

Szef KPRP Zbigniew Bogucki - pytany w czwartek w Polsat News, czy prezydent Nawrocki podpiszę tę nowelę - odparł: - Ta ustawa jest takim nieudolnym sidłem, zasadzką, która miała być zastawiona, czy to na byłego prezydenta Andrzeja Dudę, czy na nowego prezydenta Karola Nawrockiego.

- Prezydent Nawrocki w kampanii wyborczej powiedział, że obniży cenę energii. Ma do tego prostą drogę. Wystarczy na ten projekt zerknąć, spojrzeć, że nie ma tam żadnych ryzyk, o których w kampanii mówił, tylko podpisać - odparł w TVN24 Motyka. 

"Nie słyszę merytorycznego zarzutu"

- Jeżeli (Nawrocki - red.) zawetuje (ustawę - red.), weźmie na siebie odpowiedzialność za to, że i w przyszłości, i w tym krótkim terminie ostatniego kwartału ceny będą wyższe, choć oczywiście będziemy przygotowani na każdy scenariusz - dodał minister. 

Zapytany o to, dlaczego w jednej ustawie zawarta została kwestia wiatraków i mrożenia cen energii, Motyka odparł, że "oba rozwiązania są dobre i pod tym jednym i drugim rozwiązaniem pan prezydent się powinien podpisać". - Nie słyszę merytorycznego zarzutu z jego strony wobec tego projektu związanego z zapisami dotyczącymi odległości - dodał.

Co do ewentualnego spotkania z Nawrockim w tej kwestii, minister przekazał, że "jeżeli będzie taka potrzeba, to będziemy do tego gotowi". - Im więcej taniej energii w systemie, tym lepiej dla nas wszystkich - zauważył. 

Co w sytuacji, gdy prezydent nie podpisze ustawy? Motyka wskazał, że "albo przyjmiemy taki kompleksowy projekt o podobnej treści", albo "będziemy go poprawiać".

- Jeżeli ktoś uważa, że wiatrak źle wygląda, no duża elektrownia węglowa też źle wygląda - zauważył.  

"Jestem zaskoczony i liczę na kontrolę"

Motyka zapytany został także o kontrowersje wokół wydawanych pieniędzy z KPO. 

Na rządowej stronie KPO zamieszczona została interaktywna mapa, na której można było sprawdzić, na jakie inwestycje prywatnych przedsiębiorców przeznaczone zostały dotacje z KPO. Kontrowersje wzbudziły niektóre z nich, w szczególności dotyczące tzw. branży HoReCa (hotelarsko-gastronomicznej). Wśród inwestycji znalazły się na przykład rozszerzenie garderoby, zakup firmowych jachtów czy otwarcie pizzerii przez kamieniołom. Prokuratura Regionalna w Warszawie poinformowała w piątek, że z urzędu podjęła czynności sprawdzające w związku z doniesieniami medialnym dotyczącymi nieprawidłowości w udzielaniu dotacji z KPO.

- Trochę jestem zaskoczony i liczę na kontrolę. Taką rzetelną, bo nie widzę związku niektórych przedsiębiorców i ich działalności z tym, o co wnioskowali - skomentował minister.

- Jest Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej za to odpowiedzialne. Zapowiedziało dzisiaj kontrolę i liczymy, że żadna złotówka nie trafi w niewłaściwe miejsce - uzupełnił. 

Jeśli chodzi o polityczne konsekwencje, Motyka wskazał, że "jest to decyzja pana premiera". - Jeżeli jakiekolwiek by miały być, to jest to rozmowa na linii pan premier-ministerstwo funduszy - dodał. 

- Jest mnóstwo uczciwych przedsiębiorców, którzy ciężko pracowali po to, żeby tak zdywersyfikować swoją działalność i to zrobili. Czasami nawet nie korzystając ze środków europejskich. A przypina im się dzisiaj łatę tych, którzy chcieliby coś wyłudzić - zauważył.  

OGLĄDAJ: Lewandowski: rząd ma ciekawą ofertę dla osób za bogatych na socjal, za biednych na rynek
pc

Lewandowski: rząd ma ciekawą ofertę dla osób za bogatych na socjal, za biednych na rynek

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: