- Jestem głęboko przekonany, że przyjdzie taki dzień, kiedy będziemy mieli w Warszawie Budapeszt - mówił Jarosław Kaczyński po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów. - Prędzej czy później zwyciężymy, bo po prostu mamy rację - dodał prezes PiS.
- Trzeba sobie powiedzieć tak: zdecydowanie znaczna część społeczeństwa - nie wiemy jeszcze jaka, ale duża - uznała, że tak jak jest, jest dobrze - rozpoczął swoje przemówienie Kaczyński.
Prezes PiS zapowiedział, że jego partia zachowuje swoją "postawę, przeświadczenie, że Polska potrzebuje daleko idących zmian". - Szanujemy wynik wyborów, ale jednocześnie naszym zadaniem tych kolejnych czterech lat będzie przekonać miliony Polaków - bo miliony Polaków nas popierają - że zmiany są jednak potrzebne, że potrzebny jest inny kształt RP - kontynuował.
"Przyjdzie dzień zwycięstwa"
- Jestem, proszę państwa, głęboko przekonany, że przyjdzie taki dzień, kiedy nam się uda, że będziemy mieli w Warszawie Budapeszt - powiedział Kaczyński odnosząc się przypadku węgierskiego premiera Viktora Orbana, który po ośmiu latach w opozycji przejął władzę.
- Prędzej czy później zwyciężymy, bo po prostu mamy rację - zaznaczył. I dodał: - Chciałbym jeszcze wyrazić nadzieję, że mimo takiego wyboru powstanie rząd lepszy, który będzie walczył z kryzysem, a nie z PiS-em, że przynajmniej najgorsze praktyki ostatnich lat odejdą.
Na koniec podkreślił: - Przyjdzie dzień zwycięstwa. Polska potrzebuje zmian i te zmiany w Polsce zostaną dokonane.
Szef sztabu niezadowolony
Z wyniku nie jest zadowolony szef sztabu PiS Tomasz Poręba. - Stawialiśmy sobie założenie, że chcemy wybory wygrać. Nie udało się - powiedział. - Co do wniosków - zobaczymy. Zobaczymy, jaki będzie ostateczny wynik wyborów, jakie będą wyniki podane przez Państwową Komisję Wyborczą - dodał Poręba.
Pytany, czy kolejne przegrane przez PiS wybory, to nie jest czas na myślenie o zmianie kierownictwa partii odparł: Niekwestionowanym, jedynym liderem jest Jarosław Kaczyński. Wokół niego będziemy budować dalsze działania PiS - podkreślił.
Z kolei rzecznik PiS Adam Hofman pytany o przyczyny przegrania z PO, odpowiedział: - Ta agresywna końcówka kampanii Platformy, ten hańbiący spot, który porównywał ludzi do bandytów stadionowych i brak reakcji świata mediów spowodował, że wielu ludzi w czarną i chamską propagandę uwierzyło. Myślę, że to mógł być powód, ale za wcześnie na analizę.
Podane wyniki to pierwsze, sondażowe rezultaty, przeprowadzone metodą exit poll w losowo wybranych 900 lokalach na terenie całego kraju przez ankieterów TNS OBOP dla TVN24. Ankieterzy przez cały czas trwania głosowania, od godziny 7 do 21, przepytali około 100 tysięcy osób, które oddały już głos. Zazwyczaj margines błędu w sondażach exit poll wynosi mniej niż 2 procent.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24