Te słowa nigdy nie powinny paść - powiedział w "Jeden na jeden" w TVN24 doktor Marek Michalak, były rzecznik praw dziecka, który odniósł się do wypowiedzi ministra edukacji Przemysława Czarnka o osobach LGBT+. Jak dodał, "słowo niesie moc". - To bardzo często zachęca do złego traktowania - mówił.
W środę rano minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek był gościem telewizji państwowej, gdzie odniósł się między innymi do przebiegu Parady Równości, która przemaszerowała przez Warszawę. - Widzieliście państwo przed momentem zdjęcia z tej "parady tak zwanej równości", bo to z równością nie ma nic wspólnego - komentował zdjęcia z sobotnich wydarzeń. - Widzieliście tam osobników ubranych dziwacznie, jakiegoś mężczyznę ubranego jak kobieta. Czy to są ludzie normalni państwa zdaniem? Przecież wszyscy Polacy dokładnie widzą, co się dzieje na tych ulicach, i wiedzą, na czym polega równość i na czym polega tolerancja, ale to, co się tam działo, nie ma nic wspólnego ani z równością, ani z tolerancją. To jest fetyszyzowanie i wykrzywianie równości i tolerancji - powiedział minister edukacji.
Do tych słów w "Jeden na jeden" w TVN24 odniósł się doktor Marek Michalak, były rzecznik praw dziecka, dyrektor Instytutu Praw Dziecka im. Janusza Korczaka.
Jak ocenił, "te słowa nigdy nie powinny paść". - Tak jak wypowiedzi wielu innych polityków. Mnie jako pedagoga bardzo niepokoi brak odpowiedzialności za wypowiadane słowa. Słowo niesie moc. To bardzo często zachęca do złego traktowania - mówił doktor Michalak.
Jak dodał, dotyczy to wielu grup i środowisk, "czy osób z niepełnosprawnościami, czy osób bezdomnych czy osób, które przyjechały do naszego kraju, wszystkich tych, które są w jakiejś mniejszości". - Nie wolno tego robić, bo jak nakręci się ta spirala, będzie bardzo ciężko - podkreślał.
"Nie jest pierwszy raz, kiedy parlamentarzyści nie zdali swojego egzaminu dojrzałości"
Michalak był też pytany o sytuację w Sejmie, gdy podczas wystąpienia posłanki Lewicy Agnieszki Dziemianowicz-Bąk, która domagała się "wyjaśnień, dlaczego po raz kolejny minister edukacji dopuścił się szczucia i obrażania obywateli legalnie realizujących swoje konstytucyjne prawo do zgromadzeń", część polityków Zjednoczonej Prawicy zagłuszała wystąpienie oklaskami.
- To nie jest pierwszy raz, kiedy parlamentarzyści nie zdali swojego egzaminu dojrzałości - ocenił Michalak.
Michalak o wystąpieniu RPD w Sejmie: happeningi zazwyczaj urządzają w parlamencie politycy
Gość TVN24 odniósł się też do wystąpienia obecnego rzecznika praw dziecka Mikołaja Pawlaka, który w nocy z czwartku na piątek przedstawił w Sejmie sprawozdanie ze swojej działalności w roku 2020. RPD wystąpił w koszulce z wizerunkiem płodu w sercu.
Jak ocenił Michalak, "happeningi zazwyczaj urządzają w parlamencie politycy, bo chcą na siebie zwrócić uwagę i gdzieś tam zaistnieć w rzeczywistości". - Rzecznicy, organy konstytucyjne, organy kontroli państwa, to są takie osoby, które bardzo powinny dbać o to, by merytorycznie swoje racje wyjawiać, ale mimo wszystko powagę urzędu utrzymać - mówił.
- Nie widziałem tego happeningu, więc ciężko mi ocenić, ale zawsze trzeba być bardzo powściągliwym w takich sytuacjach, żeby nie wystawić się na niepotrzebną krytykę, niepotrzebną śmieszność - dodał Marek Michalak.
Dr Michalak: żeby dobrze chronić prawo do życia, trzeba chronić wszystkie inne
Odnosząc się do pytania o tematy i rozłożone akcenty w wystąpieniu Mikołaja Pawlaka, Marek Michalak powiedział, że "oczywiście, że fundamentalnym prawem jest prawo do życia i należy się nad nim pochylać, ale żeby dobrze chronić prawo do życia, trzeba chronić wszystkie inne". - Trzeba tworzyć takie warunki, sprzyjać rodzicom, którzy decydują się na dzieci, żeby mieli poczucie bezpieczeństwa, warunki socjalne, edukacyjne, warunki do rozwoju, wychowania młodych ludzi - powiedział.
Na pytanie, czy Rzecznik Praw Dziecka obecnie zajmuje się tymi wszystkimi obszarami, którymi zajmować się powinien, Michalak odparł: - Rozumiem, że to jest retoryczne pytanie?
Kardynał Gulbinowicz będzie pozbawiony Orderu Uśmiechu? "Decyzja jesienią, najpóźniej wczesną wiosną"
Doktor Marek Michalak był też pytany o kwestię ewentualnego odebrania Orderu Uśmiechu kardynałowi Henrykowi Gulbinowiczowi. Były Rzecznik Praw Dziecka pełni funkcję Kanclerza Międzynarodowej Kapituły Orderu Uśmiechu od 2007 roku. Zmarły w 16 listopada ubiegłego roku kardynał otrzymał to odznaczenie w 2001 roku.
Na początku listopada 2020 roku Nuncjatura Apostolska w Polsce poinformowała, że kardynał Henryk Gulbinowicz ma zakaz uczestnictwa w jakichkolwiek celebracjach lub spotkaniach publicznych oraz używania insygniów biskupich. Duchowny został także pozbawiony prawa do nabożeństwa pogrzebowego i pochówku w katedrze. Jak poinformowano w komunikacie, to efekt przeprowadzonego dochodzenia "w sprawie oskarżeń wysuwanych pod adresem kard. Henryka Gulbinowicza oraz po przeanalizowaniu innych zarzutów dotyczących kardynała".
Jak mówił Michalak, "Watykan podejmuje decyzje tak naprawdę jednoosobowo". - Nigdy w historii Kapituły nie było decyzji o odebraniu Orderu. Myśmy natychmiast zareagowali po tej decyzji Watykanu, daliśmy informację, że wszczynamy procedurę - powiedział. Jak dodał, "my tę procedurę musimy opracować, uchwalić i poddać głosowaniu". - Od tego czasu nie było żadnego posiedzenia Kapituły. Myślę, że uda się, że już pandemia nie będzie krzyżować planów, bo ludzie zjeżdżają się z całego świata, ze wszystkich kontynentów - powiedział.
Jak przekazał, decyzja w tej sprawie będzie "na jesień, najpóźniej wczesną wiosną". - Niewątpliwie nie będziemy tego bagatelizować, bo to jest zawsze poważny problem - dodał Michalak.
Podkreślał, że "to był też pierwszy rok, kiedy Kapituła nie przyznała ani jednego Orderu Uśmiechu".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24