Po niemal dwuletnim śledztwie prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Przemysławowi Czarneckiemu - dowiedział się tvn24.pl. Poseł ma odpowiedzieć za zranienie swojego gościa po imprezie sylwestrowej. - Jestem niewinny - powiedział nam oskarżony.
Informację o sporządzeniu aktu oskarżenia potwierdziła nam prok. Aleksandra Skrzyniarz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
"Akt oskarżenia skierowaliśmy do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa w listopadzie" - napisała w odpowiedzi na nasze pytania.
Jak wynika z tej samej odpowiedzi, poseł PiS został oskarżony o przestępstwo z artykułu 157 Kodeksu karnego, paragraf 1. Ten przepis brzmi: "kto powoduje naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia inny niż określony w artykule 156, par. 1, podlega karze pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat".
Noworoczny poranek
W ten sposób prokuratura zakończyła blisko dwuletnie badanie okoliczności zdarzenia, do którego doszło o poranku, 1 stycznia 2019 roku w mieszkaniu posła na warszawskim Wilanowie.
Jak informowaliśmy na łamach tvn24.pl, na telefon alarmowy policji zadzwoniła wówczas żona posła. Wzywała pomocy, gdyż jej mąż miał ranić nożem w dłoń przebywającego w ich domu gościa - chrzestnego dziecka. Motywem agresji miały być sprawy osobiste.
Sam poseł mówił w rozmowie telefonicznej z reporterem "Faktów", że to on wezwał policję: - Policja przyjechała. Wiadomo, że jest postępowanie, ale ja nawet nie byłem świadkiem użycia tego noża. Ja nawet nie wiem, czy tam cokolwiek miało miejsce.
Według jednej z wersji badanej przez policję, gość sam zranił się o zbitą szklankę, będąc pod wpływem alkoholu. Badanie, któremu został poddany poszkodowany, wykazało, że miał ponad 2 promile alkoholu we krwi. Pod wpływem alkoholu była też żona posła. On sam był trzeźwy.
Jednak ekspertyzy zlecone w trakcie dochodzenia wykluczyły taką wersję z rozbitą szklanką. I doprowadziły prokuraturę do wniosku, że agresorem był poseł PiS.
"Zdecydowanie surowsze"
Jak poinformował "Dziennik Gazeta Prawna", pełnomocnik pokrzywdzonego będzie domagał się przed sądem zmiany kwalifikacji czynu. - Mogę potwierdzić, że zgromadzony materiał dowodowy uprawnia w naszej ocenie do zmiany zarzutów z uszkodzenia ciała na zdecydowanie surowsze, zagrożone znacznie wyższą karą - powiedział w rozmowie z tvn24.pl radca prawny Michał Porzyczkowski.
Według nieoficjalnych informacji "DGP" poseł miał zaatakować swojego gościa dwoma nożami.
- Mam nadzieję, że szybko uda mi się oczyścić moje imię przed niezawisłym sądem. W prokuraturze nie przyznałem się do zarzucanych mi czynów, bo jestem niewinny. Liczę, że sąd podejdzie do mojej sprawy sprawiedliwie wyrokując - skomentował Przemysław Czarnecki w rozmowie z tvn24.pl.
Druga kadencja
Poseł Przemysław Czarnecki pełni swój mandat już drugą kadencję. Aktualnie pracuje jako zastępca przewodniczącego komisji spraw zagranicznych, jest też członkiem komisji obrony narodowej. Nie napisał do tej pory żadnej interpelacji ani zapytania.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24