W Polsce nie odbywają się wybory uzupełniające na wszelkich szczeblach. Oficjalnie rezygnuje się z nich z powodów epidemicznych, na podstawie opinii sanepidu. - Jedną z przyczyn, jakiej dopatruję się w tych decyzjach, jest możliwość desygnowania i mianowania na komisarzy ludzi związanych z Prawem i Sprawiedliwością – twierdzi wicemarszałek Sejmu i polityk PSL Piotr Zgorzelski. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Wybory lokalne w kontekście całej Polski to drobna sprawa, ale nie wtedy, gdy nie odbywają się nigdzie i nie dla miejscowych działaczy. - Urzędujący burmistrz ma zawsze o wiele więcej narzędzi i możliwości, żeby wykorzystać je w wyborach na swoją korzyść – zwraca uwagę Adam Kłosiński, przewodniczący Rady Miejskiej w Drobinie na Mazowszu i polityk Polskiego Stronnictwa Ludowego.
"Zdegradowany w akcie politycznej zemsty"
Dlatego PSL w Drobinie domagało się jak najszybszych wyborów po tym, jak poprzedni burmistrz ludowców zmarł i jego miejsce tymczasowo zajął mianowany przez wojewodę polityk PiS Krzysztof Wielec, który jest obecnie kandydatem na nowego burmistrza, a jednocześnie szefem swojego rywala z PSL.
Sytuacja jest tym bardziej napięta, że PiS już raz wygrało w wyborach w Drobinie, ale z powodu nieprawidłowości głosowanie trzeba powtórzyć z tymi samymi kandydatami. Pełniący obowiązki burmistrza nie znalazł czasu na rozmowę z dziennikarzami, a z kontrkandydatem, zdaniem PSL, gra nieczysto. - Nasz kandydat został zdegradowany przez swojego szefa kilka tygodni po wyborach w akcie politycznej zemsty – uważa starosta płocki i polityk PSL Mariusz Bieniek.
W Drobinie, podobnie jak w wielu innych miejscowościach, wybory zarządzono na 11 kwietnia, co mieści się w ustawowych 90 dniach od pojawienia się potrzeby ich organizacji. – Premier nie ma prawa żonglować terminami – podkreśla Eugeniusz Kłopotek z PSL. Ale na przykład w Warlubiu, gdzie wybory wójta przekładano już dwukrotnie, ten termin dawno minął. – Jak tak dalej pójdzie, to może odbędą się w ustawowym terminie w 2023 roku – dodaje Eugeniusz Kłopotek.
"Premier ma możliwość mianowania na komisarzy ludzi związanych z PiS"
Oficjalnie z wyborów rezygnuje się z powodów epidemicznych, na podstawie opinii sanepidu. – Przepisy Kodeksu wyborczego nie przewidują wprost możliwości zmiany zarządzonych już wyborów, ale Państwowa Komisja Wyborcza wyraziła pogląd, że organ zarządzający wybory może w stanie wyższej konieczności zmienić termin zarządzonych wyborów – mówi Grzegorz Gąsior z Krajowego Biura Wyborczego.
- Nikt nie robi tego w celu przejęcia władzy albo nieoddania jej, tylko w celu ochrony mieszkańców – zapewnia Bartosz Kownacki z Prawa i Sprawiedliwości.
Normalnie w ciągu tygodnia w całej Polsce odbywa się kilka głosowań. Tymczasem od listopada wybory lokalne przekładano już ponad sto razy. Rekordowe pod tym względem jest Mazowsze. - Jedną z przyczyn, jakiej dopatruję się w tych woluntarystycznych decyzjach premiera jest to, że ma możliwość desygnowania i mianowania na komisarzy ludzi związanych z Prawem i Sprawiedliwością – twierdzi wicemarszałek Sejmu i polityk PSL Piotr Zgorzelski.
- Jeszcze niedawno chciano przekładać wybory prezydenckie ad Kalendas Graecas (na czas nieokreślony – red.) a teraz domagają się w dużo gorszej sytuacji epidemicznej wyborów lokalnych, które i tak się odbędą – zauważa rzecznik prasowy rządu Piotr Mueller.
Mieszkańcy Drobina będą wybierać swojego burmistrza po raz trzeci, a takich sytuacji jest i będzie coraz więcej, szczególnie jeśli wybory w całej Polsce będą nadal przekładane i odwoływane. Może się okazać, że 11 kwietnia będziemy mieli de facto trzecia turę wyborów samorządowych.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24