Miłośnicy zwierząt ostrzegają przed studentem stomatologii mieszkającym w Zabrzu, który przed miesiącem przyznał się do bestialskiego uśmiercenia 20 adoptowanych kotów. 28-latek znów chce przygarniać zwierzęta - pisze "Dziennik Zachodni".
- Mężczyzna ten wykorzystuje te same środki, co wcześniej. W internecie szuka informacji o kotach przeznaczonych do adopcji - mówi Ewa Wesoły, przewodnicząca prozwierzęcego stowarzyszenia "Nadzieja na Dom", które w prokuratorskim postępowaniu występuje w roli pokrzywdzonego.
Jak to możliwe, że 28-latek wciąż próbuje kontynuować swój proceder? Wobec studenta toczy się postępowanie w zabrzańskiej prokuraturze.
W czerwcu 28-latek został zatrzymany przez policję.
Mężczyzna przyznał się do tego, iż najpierw adoptował, a później uśmiercał koty. W sumie 20.
Uznany za poczytalnego
Mężczyzna został zbadany przez biegłych psychiatrów.
- Uznali oni, że nie zachodzą przesłanki do wyłączenia jego odpowiedzialności w tej sprawie. Oznacza to, że był poczytalny - mówi Anna Arabska, zastępca prokuratora rejonowego z Zabrza.
Ostatecznie 28-latek wyszedł na wolność za kaucją i został objęty dozorem policji.
Na Śląskim Uniwersytecie Medycznym wszczęte zostało wobec niego postępowanie dyscyplinarne, które może zakończyć się wydaleniem go z uczelni.
Autor: MAC / Źródło: Dziennik Zachodni
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu