Średnio co drugi dzień policja rozbija nielegalną plantację konopi indyjskich. Przybywa ich w zastraszającym tempie - pisze "Rzeczpospolita".
Jak zaznacza "Rz", tylko Centralne Biuro Śledcze Policji, które ściga najpoważniejszą, zorganizowaną przestępczość w 2014 r. namierzyło 188 takich plantacji, o 60 więcej niż rok wcześniej. Wzrosła też ilość przejętej marihuany – o 250 proc. i była rekordowa: CBŚP przechwyciło prawie 1,5 tony tego narkotyku, a w 2013 r. – niespełna 564 kg. Tak znaczący wzrost "Rz" tłumaczy tym, że marihuana to najpopularniejszy w kraju narkotyk, jest na nią zbyt, więc opłacalność procederu wydaje się gwarantowana. Przynajmniej do czasu, aż dowie się o nim policja. Zyski z największych upraw mogą sięgnąć kilku milionów złotych. Plantacji konopi lawinowo więc przybywa, urządzane są w nieczynnych zakładach, jednostkach wojskowych, wynajętych domach, a nawet w szczerym polu.
Autor: MAC/ja / Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu