Agent Tomek i system sterowania mediami w prokuraturze. "Gazeta Wyborcza" o służbach specjalnych w Polsce

Źródło:
TVN24, "Gazeta Wyborcza"
Wojciech Czuchnowski: agent Tomek odsłania kulisy działań CBA
Wojciech Czuchnowski: agent Tomek odsłania kulisy działań CBA
TVN24
Wojciech Czuchnowski: agent Tomek odsłania kulisy działań CBATVN24

Tomasz Kaczmarek, czyli agent Tomek - były funkcjonariusz CBA oraz były poseł PiS - zgłosił się w piątek do prokuratury - ustaliła "Gazeta Wyborcza". Kaczmarek miał zeznać, że jego byli przełożeni Mariusz Kamiński, Maciej Wąsik i Ernest Bejda kazali mu przekazywać ściśle tajne informacje prorządowym dziennikarzom, "by niszczyć politycznych konkurentów" - czytamy w tekście. Teraz Kaczmarek ubiega się o status świadka koronnego. O kulisach jego działań opowiadał w programie "Wstajesz i wiesz" w TVN24 Wojciech Czuchnowski z "GW". Prokuratura poinformowała tvn24.pl, że "wyniki przeprowadzonych czynności są obecnie przedmiotem analizy i oceny przez prokuratora".

Tomasz Kaczmarek, były funkcjonariusz Centralnego Biura Antykorupcyjnego (2006-10) i były poseł PiS (2011-15), w miniony piątek złożył wizytę w Prokuraturze Rejonowej w Olsztynie - informuje "Gazeta Wyborcza". Znany jako agent Tomek złożył zawiadomienie o przestępstwie oraz "zawnioskował o nadanie mu statusu świadka koronnego". Kaczmarek "twierdzi, że po wyborach jest szansa, iż 'prokuratura przestanie służyć PiS' i zajmie się sprawą" - czytamy w tekście Wojciecha Czuchnowskiego.

"Opowiada, jak na polecenie swoich szefów - Kamińskiego, jego zastępcy Macieja Wąsika i Ernesta Bejdy - przekazywał dokumenty dziennikarzom: Cezaremu Gmyzowi, Dorocie Kani, Tomaszowi Sakiewiczowi czy Samuelowi Pereirze. Dziś to gwiazdy prorządowych mediów. Dostawali materiały opatrzone najwyższymi klauzulami tajności, a szefowie Biura mieli pełną świadomość, że łamią prawo" - czytamy w poniedziałkowej publikacji "GW".

Wojciech Czuchnowski: istniał system kontrolowanych przecieków

Autor tekstu w "GW" Wojciech Czuchnowski w poniedziałek rano, w programie "Wstajesz i wiesz" TVN24 ocenił, że "agent Tomek ujawnia to, czego się domyślaliśmy, że w służbach PiS, czy zarządzanych przez PiS, istniał system sterowania mediami przy pomocy służb specjalnych".

- Istniał system kontrolowanych przecieków, na który była zgoda zarówno ze strony służb, jak i dziennikarzy, którzy to publikowali - sprecyzował Czuchnowski. - Opinia publiczna myślała, że ma tutaj do czynienia z normalnym materiałem dziennikarskim - dodał.

Dziennikarz "Wyborczej" wyjaśnił, że standardem z prasy amerykańskiej, który stosowany jest również w jego redakcji, jest podkreślanie, że w danym przypadku może chodzić o "przeciek kontrolowany" ze strony służb, do którego podchodzi się z ostrożnością i który jest intensywnie weryfikowany. - Zdarzały się takie materiały, gdzie wprost pisaliśmy, że to taki przeciek ze strony służb - zaznaczył.

W przypadku publikacji, tworzonych na podstawie materiałów przekazywanych przez agenta Tomka, "mieliśmy do czynienia z systemem pasa transmisyjnego" - zauważył Czuchnowski.

- Zaczynało się od działań operacyjnych, od inwigilacji, od podsłuchów, a potem materiał był przekazywany i do prokuratury, i do zaprzyjaźnionych mediów, konkretnych mediów, co do których panowie Wąsik i Kamiński wiedzieli, co z tym materiałem zrobią. Czasem było również tak, że jeżeli materiał nie nadawał się na śledztwo, jeżeli był zbyt słaby, to szło to tylko do mediów po to, żeby stworzyć odpowiednią atmosferę wokół przeciwników politycznych, po to, żeby ich zdyskredytować, opluć. Tutaj była pełna świadomość po stronie zarówno szefów, jak i właśnie Tomasza Kaczmarka, który jako agent wykonywał te polecenia - tłumaczył dziennikarz "Wyborczej".

- Jeśli wierzyć słowom agenta Tomka, przedstawiciele służb mówili, że to jest część operacji specjalnej, część działań służb. Nawet jeżeli przyjmiemy, że agent Tomek mówi o sprawach z lat 2007-2014, bo to jest okres, kiedy był zarówno agentem, jak potem posłem PiS-u, to zwróćmy uwagę, że ten proceder prawdopodobnie trwał również za obecnych rządów PiS-u - powiedział gość "Wstajesz i wiesz" w TVN24.

Tomasz Kaczmarek, "agent Tomek"tvn24

CZYTAJ RÓWNIEŻ: "SPOWIEDŹ AGENTA TOMKA"

Czuchnowski: Kaczmarek poczuł się zostawiony sam sobie i zrozumiał, jaką krzywdę robił innym

Autor tekstu i wywiadu z Kaczmarkiem relacjonował, że były agent CBA mówi o tym, że "chce zadośćuczynić, że uświadomił sobie, że zrobił ludziom krzywdę". - Wierzę w tę motywację. Ale jest też inna motywacja. W pewnym momencie stracił ochronę polityczną, jaką miał ze strony PiS-u. Wobec niego i fundacji, którą prowadziła jego żona, zostało wszczęte śledztwo, został zatrzymany. Państwo Kaczmarkowie tłumaczą, że ze wszystkiego się wybronią i że są to zarzuty polityczne. Podejrzewam, że gdyby tak nie było, gdyby on dalej miał tą ochronę ze strony PiS, gdyby nie był zatrzymany, gdyby nie była zatrzymana jego żona, gdyby nie czuł, że zagrożona jest jego rodzina, to tego by nie zrobił - tłumaczył dziennikarz.

Zdaniem Czuchnowskiego, w pewnym momencie Kaczmarek "poczuł się zostawiony sam sobie, a jednocześnie, tak jak mówi, kiedy zaczął mieć rodzinę, kiedy zaczął być człowiekiem odpowiedzialnym, zrozumiał, jaką krzywdę robił ludziom".

- Przypomnijmy sobie różne przypadki tych figurantów, ofiar agenta Tomka, dla których bardzo często to była osobista katastrofa. Przypomnijmy sobie na przykład Weronikę Marczuk, czy pana Bogusława Seredyńskiego, o których dzisiaj w ogóle zapomnieliśmy. Są to osoby, którym te działania po prostu zniszczyły życie - mówił Czuchnowski.

Dziennikarz "Wyborczej" przekonywał, że status świadka koronnego w przypadku agenta Tomka jest "konieczny", ponieważ były agent "przyznaje się do udziału w popełnieniu bardzo poważnych przestępstw". - Musi mieć jakąś ochronę. Każdy świadek koronny liczy na to, że po prostu nie będzie odpowiadał za przestępstwa, o których mówi. Taka jest cena tego statusu - stwierdził Czuchnowski.

Prokuratura: wyniki czynności są przedmiotem oceny prokuratora

W związku z poniedziałkową publikacją "Gazety Wyborczej", skierowaliśmy pytania w tej sprawie do Centralnego Biura Antykorupcyjnego, rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej w Olsztynie oraz biura prasowego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie prok. Daniel Brodowski w komunikacie przesłanym tvn24.pl, potwierdził, że "w dniu 17 listopada 2023r Pan Tomasz K. stawił się do Prokuratury Rejonowej Olsztyn – Północ w Olsztynie, gdzie zostały z nim zrealizowane czynności procesowe".

"Wyniki przeprowadzonych czynności są obecnie przedmiotem analizy i oceny przez prokuratora. Dlatego też na obecnym etapie nie mogę udzielić szerszych informacji w tej sprawie" - napisał prokurator.

Reakcja biura prasowego ministra koordynatora służb specjalnych: historia Kaczmarka oparta jest na kłamstwach

Biuro prasowe ministra koordynatora służb specjalnych w poniedziałkowym oświadczeniu oceniło, że obecna aktywność Tomasza Kaczmarka jest "kolejną próbą uzyskania przez niego bezkarności". "Jego historia oparta jest na kłamstwach" - skomentowano.

"W listopadzie 2019 roku Tomasz Kaczmarek usłyszał szereg zarzutów karnych dotyczących wielomilionowych oszustw finansowych w tzw. aferze stowarzyszenia Helper" - czytamy w komunikacie.

"W związku z zarzutami, a także wobec braku zgody Ministra Koordynatora na zapewnienie mu bezkarności, Kaczmarek w kolejnych miesiącach rozpoczął szerzenie insynuacji przeciwko Ministrowi Mariuszowi Kamińskiemu i Maciejowi Wąsikowi – zarówno w mediach jak i prokuraturze" - stwierdziło biuro prasowe.

W informacji opublikowanej na stronie służb specjalnych poinformowano również: "W związku z kolportowaniem tych fałszywych oskarżeń Tomasz Kaczmarek usłyszał zarzuty dot. składania fałszywych zeznań. W tej sprawie akt oskarżenia przeciwko Kaczmarkowi wpłynął do sądu w sierpniu 2021 roku".

Oświadczenie udostępnił w serwisie X zastępca ministra koordynatora Stanisław Żaryn.

Maciej Wąsik: Kaczmarek nadal produkuje kłamstwa

W poniedziałkowe południe sprawę skomentował były zastępca szefa CBA i sekretarz stanu w MSWiA Maciej Wąsik.

"Tomasz Kaczmarek chciał zapewnienia bezkarności w sprawie wyłudzeń ze stow. Helper, kiedy mu odmówiono - zaatakował kłamstwami" - napisał Wąsik w serwisie X (dawniej Twitter).

"Akt oskarżenia za fałszywe zeznania złożone w 2019 r. jest już w sądzie. Kaczmarek nadal szuka bezkarności i nadal produkuje kłamstwa" - ocenił.

Tomasz Kaczmarek w "GW": szefowie kazali mi fałszować materiały operacyjne przeciwko Kwaśniewskim

Kaczmarek w rozmowie z "GW" wyjaśnił, że złożył zawiadomienie do prokuratury, ponieważ chce skończyć to, co zaczął "prawie trzy lata temu". - 14 grudnia 2020 r. złożyłem w katowickiej prokuraturze ważne zeznania o przestępstwie. Powiedziałem, jak działają służby zarządzane przez polityków PiS. Mówiłem, że gdy pracowałem w CBA, kierujący tym biurem Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik [dziś posłowie PiS, szefowie MSWiA i koordynatorzy służb specjalnych] kazali mi fałszować materiały operacyjne przeciwko byłemu prezydentowi Aleksandrowi Kwaśniewskiemu i jego żonie - relacjonował Kaczmarek.

- Prokuratura początkowo nie chciała tego zaprotokołować, musiałem tego stanowczo zażądać. Swoje słowa powtórzyłem wtedy przed kamerami TVN, gdzie przyznałem się do udziału w łamaniu prawa podczas operacji specjalnych - dodał. 

Przypomniał, że "kierowana przez Zbigniewa Ziobro prokuratura nic z tym nie zrobiła", natomiast - jak mówił - zostało wszczęte śledztwo wobec niego o pomówienie z doniesienia Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. 

Agent Tomek: to nic nadzwyczajnego, że Kamiński, Wąsik czy Bejda, wykorzystują agenturę do zwalczania konkurentów

21 października były szef CBA Paweł Wojtunik zapytał szefa MSWiA i koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego w TVN24, czy służby tuż przed wyborami zaczęły podsłuchiwać opozycję. Dla Tomasza Kaczmarka "nie jest niczym nadzwyczajnym, że Kamiński, Wąsik czy Bejda, wykorzystują narzędzia w postaci form i metod pracy operacyjnej do tego, żeby zwalczać swoich politycznych konkurentów, również przy pomocy kontrolowanych przecieków do mediów". Wyjaśnił, że ma na myśli "podsłuchy, obserwację, osobowe źródła informacji, czyli po prostu agenturę". 

- Moja wiedza odnosi się do tamtego okresu, ale nie sądzę, żeby w tych metodach dziś coś się zmieniło - dodał. 

Kaczmarek o mechanizmach przecieków kontrolowanych

Były agent CBA w rozmowie z "GW" szczegółowo opisał sposoby realizacji "przecieków kontrolowanych" i to, jak "na bezpośrednie polecenie Kamińskiego" razem z Ernestem Bejdą osobiście operacyjnymi autami służbowymi wozili informacje do dziennikarza Cezarego Gmyza. 

Kaczmarek sprecyzował, że "główny materiał" z CBA z tzw. afery hazardowej "Gmyz dostał od samego Kamińskiego". - Dostałem do obsługi Dorotę Kanię. Zawiozłem ją osobiście samochodem operacyjnym z Warszawy do Wrocławia, bo tam ta sprawa była prowadzona we wrocławskiej delegaturze CBA - mówił.

- W moim prywatnym mieszkaniu Dorota Kania spotkała się z funkcjonariuszem CBA, który prowadził tę sprawę. Agent wyłożył na stół wszystkie teczki, jakie były w tej sprawie zebrane. Dziennikarka miała wówczas okazję zapoznać się z materiałami ściśle tajnymi i uzyskać informacje od funkcjonariusza o tym, co zostało tam zarejestrowane. W tamtym czasie celem Kani był sędzia Sądu Najwyższego, którego rozmowy CBA zarejestrowało przez podsłuchy w tej sprawie - tłumaczył Kaczmarek.

Pytany o to, czy tego typu działania nie budziły jego wątpliwości, powiedział: - Kamiński i Wąsik przedstawiali to tak, że jest to jakby część naszej operacji. Publikacje, które z tego powstawały, miały być elementem naszego działania. Oczywiście na początku byłem zdziwiony takimi praktykami, ale byłem zapewniany, że działania te służą dobru Polski.

- Oni traktowali te media jako narzędzie do osiągania własnych politycznych celów, a publikacje jako część operacji. Ci dziennikarze po prostu byli im usłużni, to często byli ich znajomi, razem pili alkohol, bywali na imprezach, wyjeżdżali na wspólne wakacje - ocenił agent Tomek.

Kaczmarek przyznał, że to, że po odejściu z CBA został posłem, było formą wynagrodzenia za wcześniejsze działania. Jak dodał, był to pomysł Katarzyny Hejke z "Gazety Polskiej". - Ona widziała potrzebę umocowania w środowisku PiS człowieka "Gazety Polskiej" i ja nim miałem być. Gdy odszedłem z CBA, nawiązała się między nami współpraca. Uczestniczyłem wtedy w miesięcznicach smoleńskich, w zjazdach klubów "Gazety Polskiej", poznałem polityków PiS, w tym likwidatora WSI Antoniego Macierewicza, który jest idolem tego środowiska - powiedział Kaczmarek.

Kaczmarek: celem był TVN

Kaczmarek nie tylko brał udział w przekazywaniu informacji zaprzyjaźnionym dziennikarzom. Jednocześnie pracował przy konkretnych operacjach, w ramach których rozpracowywał konkretne osoby.

- Sprawa Weroniki Marczuk była dla Kamińskiego i Wąsika jedną z ważniejszych. Nie chodziło o panią Marczuk czy o szefa Wydawnictw Naukowo-Technicznych, z którym miała kontakt i którego też nagrywaliśmy. Tu chodziło o TVN, z którym pani Marczuk była związana poprzez program "You Can Dance" - powiedział.

- Celem był TVN i środowisko tej telewizji. Chodziło m.in. o Edwarda Miszczaka oraz Monikę Olejnik. Przecież ja przesiadywałem godzinami w restauracji w Krakowie, o której mówiono mi, że jej właścicielem jest Edward Miszczak. Tam poznałem właśnie panią Marczuk, panią Rusin, pana Piróga. Miałem ich rozpracowywać tylko dlatego, że byli związani z TVN. Chodziło o to, by zebrać na nich haki, oczernić, zniszczyć i pokazać, jaki TVN jest zły. Tego ode mnie oczekiwano. Te oczekiwania stawiano również w stosunku do środowiska "Gazety Wyborczej" - wyznał były agent.

Autorka/Autor:tmw//mrz

Źródło: TVN24, "Gazeta Wyborcza"

Źródło zdjęcia głównego: Superwizjer TVN

Pozostałe wiadomości

Co najmniej 10 osób zginęło, a ponad 30 zostało rannych po tym, jak rakieta spadła na boisko piłkarskie na okupowanych przez Izrael Wzgórzach Golan. Izrael oskarżył Hezbollah. Jak przekazał Reuters, izraelska armia poinformowała, że "szykuje odpowiedź".

Rakieta uderzyła w boisko, wiele osób nie żyje. "Szykujemy odpowiedź"

Rakieta uderzyła w boisko, wiele osób nie żyje. "Szykujemy odpowiedź"

Źródło:
Reuters, PAP

Czteroletnie dziecko utopiło się w sobotę w oczku wodnym na prywatnej posesji w Rybniku (Śląskie). Według lokalnych mediów, chłopczyk wpadł do wody w czasie zabawy.

Tragedia w Rybniku. Nie żyje czterolatek

Tragedia w Rybniku. Nie żyje czterolatek

Źródło:
tvn24.pl, radio90.pl

Ludzie na to patrzą, widzą prezydenta, który w żaden sposób nie pozwala rządowi realizować polityki w bardzo trudnych czasach - mówił w "Faktach po Faktach" Bartosz Arłukowicz (KO), komentując spór wokół nominacji ambasadorów. - Trzeba rozmawiać z panem prezydentem, a nie wydawać mu rozkazy - stwierdził Zbigniew Bogucki z PiS.

"Pan prezydent robi sobie sam krzywdę. Ludzie na to patrzą"

"Pan prezydent robi sobie sam krzywdę. Ludzie na to patrzą"

Źródło:
TVN24

To bardzo niebezpieczne, bo można nie zauważyć, że w tańcu ktoś przylepił nam plaster. Organizm może wchłonąć substancję odurzającą przez skórę.

Pigułka gwałtu w plastrze. Ostrzeżenie przed nową metodą gwałcicieli

Pigułka gwałtu w plastrze. Ostrzeżenie przed nową metodą gwałcicieli

Źródło:
Fakty TVN

Pięcioletni chłopiec oddalił się od rodziców w parku rozrywki Energylandia w Zatorze (Małopolska) i wpadł do basenu. Życie topiącego się dziecka uratowali świadkowie, którzy wyciągnęli go z wody, a następnie ratownicy, którzy przywrócili mu funkcje życiowe. Pięciolatek trafił do szpitala.

Wypadek w parku rozrywki. Pięciolatek wpadł do basenu i zaczął się topić

Wypadek w parku rozrywki. Pięciolatek wpadł do basenu i zaczął się topić

Źródło:
tvn24.pl

24-letni Anthony Esan usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa umundurowanego funkcjonariusza i trafił do aresztu po tym, jak brytyjska policja zatrzymała go w związku z atakiem na żołnierza. Podpułkownik Mark Teeton został kilkukrotnie pchnięty nożem. Jego stan jest ciężki, ale stabilny.

Podbiegł do żołnierza i zaczął go dźgać. Miał przy sobie wiele noży

Podbiegł do żołnierza i zaczął go dźgać. Miał przy sobie wiele noży

Źródło:
BBC

Co roku tak się zdarza, ale w tym - wyjątkowo często. Krakowskie schronisko dla bezdomnych zwierząt przeżywa oblężenie. U progu wakacji trafiają tam psy i świeżo narodzone koty. Jest ich tak wiele, że brakuje specjalistycznej karmy. Potrzebni są darczyńcy, a najlepiej - nowi opiekunowie.

Krakowskie schronisko ma już pod opieką 700 bezdomnych zwierząt, a minęła dopiero połowa wakacji

Krakowskie schronisko ma już pod opieką 700 bezdomnych zwierząt, a minęła dopiero połowa wakacji

Źródło:
Fakty TVN

Susza hydrologiczna opanowała część Polski. Szczególnie trudna sytuacja panuje w regionach o zwartej zabudowie, gdzie wybetonowane ulice i place utrudniają zatrzymywanie wody. Wiele gmin apeluje o rozsądne korzystanie z zasobów wodnych.

Woda na wagę złota. Apele do mieszkańców

Woda na wagę złota. Apele do mieszkańców

Źródło:
TVN24, IMGW

Przedstawiciele władz dzielnicy i ośrodka sportu zabrali głos po masowym zatruciu chlorem na basenie na warszawskim Targówku. Urzędnicy przyznają, że na razie nie wiadomo, co było przyczyną zbyt wysokiego stężenia chloru. Basen pozostaje zamknięty, a sprawie przyjrzy się także prokuratura.

Żółta woda w basenie, 23 osoby podtrute. "Nie wiemy, co było przyczyną"

Żółta woda w basenie, 23 osoby podtrute. "Nie wiemy, co było przyczyną"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Miliony ludzi na całym świcie oglądały ceremonię otwarcia igrzysk olimpijskich w Paryżu. Organizatorzy trzymali szczegóły imprezy w tajemnicy do samego końca, więc niespodzianek nie brakowało. Na wskroś francuska uroczystość była jak święto sportu, sztuki i różnorodności, pełna kulturowych kodów i historycznych odniesień. Do tego oprawa muzyczna na najwyższym poziomie - była Celine Dion, była Lady Gaga, wystąpił też Polak. Publiczność oczarował Jakub Józef Orliński - znakomity śpiewak operowy.

"Było niesamowicie, magicznie, spektakularnie, po prostu cudownie". Wrażenia po ceremonii otwarcia igrzysk

"Było niesamowicie, magicznie, spektakularnie, po prostu cudownie". Wrażenia po ceremonii otwarcia igrzysk

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Dwie osoby zginęły, a dwie zostały ranne po zderzeniu dwóch samochodów na podkarpackim odcinku autostrady A4. Do tragicznego wypadku doszło na jezdni w stronę Rzeszowa.

Tragedia na autostradzie A4. Nie żyją dwie osoby

Tragedia na autostradzie A4. Nie żyją dwie osoby

Źródło:
TVN24

Kierująca pracami Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska zarządziła publikację ośmiu decyzji TK na jego stronie internetowej. To rozstrzygnięcia, których treści nie zostały ogłoszone przez Rządowe Centrum Legislacji. RCL nie publikuje wyroków w związku z przyjętą w marcu uchwałą Sejmu w sprawie usunięcia skutków kryzysu konstytucyjnego lat 2015-2023. Sejm uznał wtedy, że Mariusz Muszyński, Justyn Piskorski i Jarosław Wyrembak nie są sędziami Trybunału Konstytucyjnego, a liczne orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego są dotknięte wadą prawną. Stwierdził też, że funkcję Prezesa TK sprawuje osoba nieuprawniona.

Julia Przyłębska mówi o "anarchizacji prawa" i sama publikuje wyroki

Julia Przyłębska mówi o "anarchizacji prawa" i sama publikuje wyroki

Źródło:
PAP

Ukraińskie drony zniszczyły rosyjski bombowiec strategiczny dalekiego zasięgu Tu-22M3. Ukraińcy uderzyli w lotnisko Olenia, położone za kołem podbiegunowym w obwodzie murmańskim - powiadomiły w sobotę media z powołaniem na źródła w wywiadzie.

"Bezskutecznie próbowali zestrzelić bezzałogowce". Seria ukraińskich ataków

"Bezskutecznie próbowali zestrzelić bezzałogowce". Seria ukraińskich ataków

Źródło:
PAP

Co najmniej osiem osób zginęło, a pięć zostało rannych w sobotę, gdy samochód wjechał w grupę pieszych w mieście Changsha w prowincji Hunan w środkowych Chinach. Kierowca pojazdu został zatrzymany, trwa wyjaśnianie przyczyn zdarzenia.

55-latek wjechał w grupę pieszych. Nie żyje osiem osób

55-latek wjechał w grupę pieszych. Nie żyje osiem osób

Źródło:
PAP

Rosyjski resort obrony poskarżył się Stanom Zjednoczonym na "tajną operację" Ukrainy przeciwko Rosji, planowanej rzekomo za zgodą Waszyngtonu. Po rozmowie rosyjskiego ministra obrony Andrieja Biełousowa z szefem Pentagonu Lloydem Austinem USA zwróciły się do Ukrainy o niepodejmowanie działań - podał dziennik "The New York Times".

Kreml poskarżył się USA w sprawie "tajnej operacji" Ukrainy. Waszyngton zareagował

Kreml poskarżył się USA w sprawie "tajnej operacji" Ukrainy. Waszyngton zareagował

Źródło:
PAP

Młody lis zaczepiający żabę - taki materiał z okolic Częstochowy otrzymaliśmy na Kontakt 24. Zabawy zwierząt mają kluczową rolę w ich prawidłowym rozwoju, a echa takich zachowań możemy często zobaczyć w ich dorosłym życiu.

Ważna lekcja dla młodego lisa

Ważna lekcja dla młodego lisa

Źródło:
Kontakt 24

Pasażerka samolotu, który miał odlecieć z Rzymu do Katanii, przemycała iguanę. Obecności zwierzęcia nie ujawnił żaden system kontroli lotniskowej, a ku zaskoczeniu wszystkich jaszczurkę na pokładzie wykryła... kotka współpasażerki.

Kotka wyczuła "egzotyczną koleżankę" w samolocie. To był koniec podróży dla jednej z pasażerek

Kotka wyczuła "egzotyczną koleżankę" w samolocie. To był koniec podróży dla jednej z pasażerek

Źródło:
PAP, corriere.it

Hubert Kijek rozmawiał z Allanem Lichtmanem, wybitnym amerykańskim politologiem i historykiem, który od wyborów w 1984 roku trafnie przewiduje, kto wygra prezydencki wyścig w Stanach Zjednoczonych. Robi to na podstawie opracowanej przez siebie metody "trzynastu kluczy". Specjalista uważa, że demokraci mają dużą szansę na zwycięstwo, ale ostateczną prognozę wyniku wyborów prezydenckich prawdopodobnie poda w sierpniu, po konwencji demokratów.

Kto będzie kolejnym prezydentem USA? Allan Lichtman od 40 lat trafnie przewiduje wyniki wyborów

Kto będzie kolejnym prezydentem USA? Allan Lichtman od 40 lat trafnie przewiduje wyniki wyborów

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Pochodząca z krakowskiego ogrodu zoologicznego kondorzyca Beti zginęła w szponach innych ptaków podczas swojej misji w Chile. Latem zeszłego roku została wysłana w Andy, by tam przywrócić narażony wyginięciem gatunek na stare miejsce bytowania. Popadła jednak w konflikt z innymi przedstawicielami swojego gatunku. W planach jest kolejna próba reintrodukcji gatunku w Ameryce Południowej.

Kondorzyca z Krakowa miała pomóc odrodzić się ptakom w Chile, zginęła w ich szponach

Kondorzyca z Krakowa miała pomóc odrodzić się ptakom w Chile, zginęła w ich szponach

Źródło:
tvn24.pl
Las wielopiętrowych apartamentowców wyrośnie w Łebie. Bałtycka Hurgada? 

Las wielopiętrowych apartamentowców wyrośnie w Łebie. Bałtycka Hurgada? 

Źródło:
tvn24.pl
Premium

18. edycja Festiwalu Filmu i Sztuki BNP Paribas Dwa Brzegi rozpoczęła się w sobotę w Kazimierzu Dolnym (Lubelskie). Wydarzenie potrwa osiem dni. W jego programie znalazły się pokazy filmowe, ale też spotkania z twórcami, koncerty i wystawy. Ostatniego dnia festiwalu odbędzie się polska premiera ekranizacji powieści Aleksandra Dumasa "Hrabia Monte Christo".

Dwa Brzegi kina i sztuki. Ruszył festiwal w Kazimierzu Dolnym

Dwa Brzegi kina i sztuki. Ruszył festiwal w Kazimierzu Dolnym

Źródło:
PAP
Amerykańska gra prezydenckim zdrowiem

Amerykańska gra prezydenckim zdrowiem

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Sejm poparł poprawki Senatu do ustawy o prawie autorskim, która jest wdrożeniem przepisów unijnej dyrektywy, regulującej kwestie wynagrodzenia za wykorzystywanie utworów. Zgodnie z przyjętymi poprawkami to prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej będzie mediatorem w sporach między wydawcami a big techami. Wcześniej wydawcy i redakcje apelowały, by wyższa izba zmieniła uchwalone w Sejmie niekorzystne przepisy tak, by łatwiej było negocjować z platformami cyfrowymi.

Nowelizacja prawa autorskiego. O co w niej chodzi

Nowelizacja prawa autorskiego. O co w niej chodzi

Źródło:
tvn24.pl

Rada Wydawców Stowarzyszenia Gazet Lokalnych z nadzieją przyjęła poprawki Senatu do ustawy o prawie autorskim wzmacniające pozycję wydawców w negocjacjach z big techami - czytamy w oświadczeniu rady na portalu X. W piątek Sejm zadecydował, że projekt ustawy z poprawkami trafi na biurko prezydenta.

"Tylko w ten sposób uratujemy lokalne media i lokalną demokrację"

"Tylko w ten sposób uratujemy lokalne media i lokalną demokrację"

Źródło:
tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o najgłośniejszych filmowych premierach tego tygodnia. Na wielki ekran trafił między innymi "Deadpool & Wolverine" z Ryanem Reynoldsem i Hugh Jackmanem w rolach głównych. Prowadząca program opowiedziała też o nowej biografii filmowej Boba Dylana. W piosenkarza i laureata Nagrody Nobla wcielił się Timothée Chalamet.

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl