Kiedy pacjentka otrzymuje diagnozę ciężkiej wady lub choroby płodu, to jest to sytuacja dotyczącą tylko i wyłącznie jej. To jest jej własna tragedia - mówiła w TVN24 doktor nauk medycznych Karolina Maliszewska. Podkreślała, że "kobiety zawsze analizują sytuację pod swoim kątem i do tej pory miały możliwość, by dokonać wyboru". Teraz ten wybór został nam zabrany - powiedziała.
Trybunał Konstytucyjny, który jest zdominowany przez sędziów powołanych przez PiS i kierowany przez Julię Przyłębską, orzekł w czwartek o niezgodności z konstytucją prawa do aborcji w przypadku ciężkiego upośledzenia płodu. Orzeczenie zapadło większością głosów. Zdanie odrębne złożyło dwóch sędziów: Piotr Pszczółkowski i Leon Kieres.
Już kilka godzin po tej decyzji w wielu miastach Polski na ulicę wyszli przeciwnicy zmian w prawie dotyczącym aborcji. Protesty odbywały się też w piątek, sobotę i niedzielę. Mają być kontynuowane również w tym tygodniu.
"Czy ciąża będzie zdrowa, czy obarczona jakąś chorobą, jest loterią"
O aborcji w przypadku ciężkiego upośledzenia płodu i trwających protestach mówiła w "Wstajesz i wiesz" w TVN24 doktor nauk medycznych Karolina Maliszewska, psycholożka, lekarka w trakcie specjalizacji z położnictwa i ginekologii.
- Proszę zobaczyć, jak duża część narodu bierze udział w tym strajku. Dlaczego? Dlatego że to, czy ciąża będzie zdrowa, czy obarczona jakąś chorobą, jest loterią - mówiła.
Wyjaśniała, że "w niektórych sytuacjach są przesłanki, gdzie jest większe prawdopodobieństwo choroby płodu, ale generalnie jest to loteria, nikt nigdy nie wie, komu się to przytrafi".
- Jest olbrzymie napięcie związane z decyzją co do zajścia w ciążę. Ludzie będą się obawiać. Do tej pory było to (aborcja - red.) możliwe, a teraz wybór został nam zabrany - dodała Maliszewska.
"Ostateczny wybór zawsze należał do pacjentki"
Podkreślała, że kobiety "zawsze analizują swoją sytuację pod swoim kątem i do tej pory miały możliwość, by dokonać wyboru".
- My nigdy nie namawialiśmy kobiet jednoznacznie do terminacji ciąży. Ostateczny wybór zawsze należał do pacjentki. My szanujemy każdy wybór. Jeżeli pacjentka chciałaby donosić ciążę z dzieckiem chorym, obciążonym wadą, to jest to jak najbardziej możliwe. Otrzyma wszelką pomoc, wsparcie - zapewniała psycholożka.
"Aborcja eugeniczna"? Maliszewska: to daleko idące nadużycie
Psycholożka komentowała też pojawiające się w narracji rządzących określenie "aborcja eugeniczna". Jej zdaniem "to daleko idące nadużycie". - Kobieta, która decyduje się na tak trudną procedurę, jaką jest terminacja ciąży, nie myśli o polepszeniu gatunku, tylko o tym, że chciała mieć zdrowie dziecko, a jej się nie udało - wskazywała.
Podkreślała, że "sytuacja, w której pacjentka otrzymuje diagnozę ciężkiej wady lub choroby dziecka, jest sytuacją dotyczącą tylko i wyłącznie jej". - Ona skupia się na sobie, a nie na całym gatunku. To jest jej własna tragedia - powiedziała Maliszewska.
Źródło: TVN24