Nie ustają protesty po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Tylko w poniedziałek demonstracje odbyły się w Poznaniu, Białymstoku czy Łodzi. W stolicy Wielkopolski protest przybrał formę manifestacji rowerowej. Pokojowe manifestacje odbyły się też między innymi w Katowicach, Toruniu i Wrocławiu.
Trzeci tydzień protestów przeciwko decyzji Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej w sprawie aborcji - na ulicach Warszawy demonstranci protestowali również przeciwko Przemysłowi Czarnkowi jako ministrowi edukacji narodowej i nauki. Na kilkanaście minut manifestanci zablokowali między innymi Plac Zbawiciela, ulicę Marszałkowską, Trasę Łazienkowską czy Aleję Szucha. Gdy grupa protestujących usiadła na ulicy, interweniowała policja. Funkcjonariusze siłą usuwali uczestników zgromadzenia.
W Poznaniu, w ramach protestu, grupa rowerzystów przejechała pod hasłem "Rowerem po aborcję! Nie jedziesz z tym sama!". Demonstranci wyruszyli z placu Wolności ulicami miasta. Kolumnę rowerów zabezpieczała policja. Zdaniem funkcjonariuszy w przejeździe brało udział około 100 osób.
W Krakowie protestowali piesi, rowerzyści i kierowcy. Grupy pieszych, liczące od kilku do kilkudziesięciu osób, w kilku punktach blokowały drogi i przejścia dla pieszych. Większą skalę przybrał protest samochodowy i rowerowy. Z pięciu punktów w mieście wyjechały kilkunasto- i kilkudziesięciosamochodowe kolumny, które kursowały po obranych przez siebie trasach.
Spore utrudnienia w ruchu kierowcy i rowerzyści spowodowali przy rondzie Grzegórzeckim – tu ruch próbowała udrożnić policja. Później 300 rowerzystów skierowało się na Rynek Główny. Jak przekazała małopolska policja, funkcjonariusze wylegitymowali 73 osoby i nałożyli siedem mandatów; do sądu skierowano 40 wniosków o ukaranie. W poniedziałek w Małopolsce protesty odbyły się też w Tarnowie i Suchej Beskidzkiej.
"Z kobietami nie wygracie"
W Łodzi o godzinie 17 około 100 osób zgromadziło się przed regionalną siedzibą PiS, gdzie od dłuższego czasu palą się znicze i stoją kwiaty składane przez protestujących. Jak zaznaczył jeden z uczestników zgromadzenia, zapalone znicze wyznaczają granicę, którą jego uczestnicy "odgradzają normalną Polskę od tego, co urządził nam rząd". Według zapowiedzi nieformalne "spacery" łodzian mają odbywać się w tym miejscu co poniedziałek, natomiast w czwartek planowany jest przejazd ulicami miasta w ramach protestu samochodowego.
Setki przede wszystkim młodych ludzi zgromadziły się w poniedziałkowy wieczór w Katowicach. Manifestanci spotkali się na rynku, po czym przy dźwiękach muzyki ruszyli ul. Warszawską, zatrzymując się w kilku miejscach, m.in. przed pobliskim biurem PiS. W tłumie można było zauważyć flagi narodowe, tęczowe flagi i symbole Strajku Kobiet – czarne parasolki.
Demonstranci wznosili okrzyki: "Myślę, czuję, decyduję", "Rewolucja jest kobietą", "Z kobietami nie wygracie", "Solidarność naszą bronią", "Rozdział państwa od Kościoła". - W Warszawie już są ruchy, by wycofać się z zakazu aborcji, nasza presja ma sens - mówiła jedna z demonstrantek. Po marszu ulicami: Warszawską, Mariacką i Staromiejską demonstranci wrócili na rynek. Stamtąd około 20.30 rozeszli się do domów. Według rzeczniczki katowickiej policji młodszej aspirant Agnieszki Żyłki, w demonstracji wzięło udział około 500 osób. - Było bardzo spokojnie - oceniła policjantka.
Poniedziałek był także kolejnym dniem protestów w Trójmieście. W Gdyni o godz. 16.30 na Skwerze Kościuszki rozpoczęło się zgromadzenie pod nazwą "Rewolucjonistki Gdyńskiej Tarczy". Jego uczestnicy przemaszerowali głównymi ulicami miasta.
W Gdańsku demonstracja rozpoczęła się o godz. 18 na Targu Drzewnym, gdzie swoje biura mają posłowie PiS. Stamtąd protestujący przeszli na Plac Solidarności. W przemarszu wzięło udział kilkadziesiąt osób. Jego uczestnicy po drodze zatrzymali się przed siedzibą Pomorskiego Kuratorium Oświaty. Pikietujący domagają się m.in. rzetelnej edukacji seksualnej i klimatycznej, dymisji ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka, autonomii szkół wyższych, usunięcia seksistowskich oraz dyskryminujących społeczność LGBT treści z podręczników szkolnych.
Pod hasłem "To jest wojna" protest Ogólnopolskiego Strajku Kobiet odbył się w poniedziałek w centrum Białegostoku. Protest nie był liczny. Trwał około godzinę. Jego uczestnicy skandowali między innymi: "Rewolucja jest kobietą", "Chcemy wyboru nie terroru", "Chcemy lekarzy nie misjonarzy", "Precz z kaczorem dyktatorem", "Czarnek, idź do diabła". Odtwarzano piosenki, m.in. "Kocham wolność" zespołu Chłopcy z Placu Broni i "Dziwny jest ten świat" Czesława Niemena.
Prowadzące akcję podkreślały, że jest ona organizowana w obronie wolności, praw człowieka, które są "niezbywalne" i nikt nie może ich nikomu odebrać. "Nie zgadzam się na robienie nam piekła", "Czyje życie oni chronią", "Boimy się zakładać rodziny", "Skazują wszystkie kobiety na bycie inkubatorem albo przenośnym cmentarzem" - wybrzmiewało w wypowiedziach przemawiających uczestniczek protestu.
W Bydgoszczy na ul. Gdańskiej w szczytowym momencie manifestowało około 80 osób. Protestujący przeszli kilkusetmetrową trasą sprzed biura PiS na pl. Wolności i z powrotem. Na wysokości pl. Wolności przez dłuższy czas część uczestników blokowała ulicę, siedząc na torowisku tramwajowym.
Nie reagowali na wezwania policji do rozejścia się i komunikaty dotyczące narażania się na odpowiedzialność karną. Policja legitymowała protestujących i filmowała przebieg demonstracji. Rzeczniczka kujawsko-pomorskiej policji mł. insp. Monika Chlebicz poinformowała, że do sądu zostaną skierowane wnioski o ukaranie protestujących głównie za tamowanie ruchu drogowego.
Podobny protest odbył się w Toruniu, gdzie około 70 osób zebrało się pod pomnikiem Mikołaja Kopernika na starówce.
"Szkoła nie jest od tego, żeby kontrolować poglądy uczniów i nauczycieli"
W Kielcach protest odbył się pod siedzibą Świętokrzyskiego Kuratorium Oświaty. Uczestniczyło w nim kilkadziesiąt osób - chodzi o zapowiadane przez Ministerstwo Edukacji Narodowej sankcje dla nauczycieli za namawianie uczniów do udziału w protestach. - Szkoła nie jest od tego, żeby kontrolować poglądy uczniów i nauczycieli, którzy jeśli uczestniczą w protestach, to w czasie wolnym, bo są one organizowane wieczorem – powiedziała koordynatorka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet w Kielcach Małgorzata Marenin.
Podczas protestu odczytano również list od młodzieży wspierającej strajk kobiet. "My uczniowie, zwracamy się z odezwą do nauczycieli i nadzoru pedagogicznego, respektujcie nasze prawa gwarantowane przez Kartę Praw Dziecka, Konstytucję i Powszechną Deklarację Praw Człowieka. (…) Jesteśmy zastraszani, dostajemy upomnienia i uwagi. Za co? Za wyrażanie swoich poglądów. My uczniowie chcemy nadal się uczyć bez względu na obecną sytuację polityczną" – czytamy m.in. w liście. Podczas protestu zbierano również ubranka i inne potrzebne rzeczy dla matki dwojga niepełnosprawnych dzieci.
Źródło: PAP