Chcieliśmy zaprosić pierwszą damę Agatę Kornhauser-Dudę na spotkanie - mówiła w piątek w Sejmie posłanka Koalicji Obywatelskiej Iwona Hartwich, jedna z matek protestujących w Izbie wraz ze swoimi podopiecznymi z niepełnosprawnością. Protestujący postulują zwiększenie renty socjalnej. - My nie prosimy o cuda, my nie prosimy o jakieś kokosy, my prosimy o absolutną podstawę do w miarę normalnego życia - mówił Andrzej Sucholewski. Jedna z protestujących matek zwróciła się z apelem do marszałek Sejmu Elżbiety Witek, "aby natychmiast uruchomiła procedury i udostępniła prysznic dla naszych niepełnosprawnych dzieci".
Opiekunowie dorosłych osób z niepełnosprawnościami wraz ze swoimi podopiecznymi od poniedziałku protestują w Sejmie. Protestujący zaprezentowali obywatelski projekt ustawy o rencie socjalnej, który zakłada wypłatę takiej renty w wysokości najniższego krajowego wynagrodzenia, czyli 3490 złotych. Po waloryzacji renta socjalna od 1 marca wynosi 1588,44 złotych brutto.
Na piątkowej konferencji prasowej posłanka Koalicji Obywatelskiej Iwona Hartwich, która jest jednocześnie matką jednego z protestujących, nawiązała do czwartkowej rozmowy z wiceministrem rodziny i polityki społecznej, pełnomocnikiem rządu do spraw osób niepełnosprawnych Pawłem Wdówikiem.
Hartwich poinformowała, że "właśnie został wysłany mail do pana ministra Wdówika, który zaproponował nam spotkanie". Dodała, że odbędzie się ono w poniedziałek o godzinie 13, do ministerstwa uda się delegacja pięciu osób. Posłanka zaznaczyła, że czeka na potwierdzenie tego spotkania.
- Przy czym od razu powiem. Pan minister również mówił o tym, że osoby, które ewentualnie byłyby na tym spotkaniu z Sejmu, będą mogły wrócić z powrotem na protest - powiedziała.
Protestujący o zaproszeniu dla pary prezydenckiej
Hartwich mówiła także, iż do protestujących dotarły wypowiedzi pierwszej damy Agaty Kornhauser-Dudy, że "jeśli otrzymałaby od nas zaproszenie, to przyjdzie do Sejmu i spotka się z nami".
- Chcieliśmy bardzo serdecznie zaprosić pierwszą damę, panią Agatę Dudę, żeby odwiedziła nas tutaj i osoby protestujące, niepełnosprawne w Sejmie - dodała.
- Zapraszamy parę prezydencką, mamy nadzieję, że para prezydencka nam pomoże spełnić nasz jeden postulat podwyższenia renty socjalnej do kwoty najniższej krajowej - mówił Jakub Hartwich, syn posłanki KO. Dodał, że za obecną kwotę renty socjalnej "nie da się się dzisiaj wyżyć, opłacić rachunków, mieszkania".
"My nie prosimy o kokosy, prosimy o absolutną podstawę"
- To jest naprawdę bardzo prosty projekt. Mamy tylko jeden postulat i ten projekt ustawy można uchwalić w pięć minut, a on tak naprawdę pomoże nam w miarę normalnie żyć i funkcjonować. My nie prosimy o cuda, my nie prosimy o jakieś kokosy, my prosimy o absolutną podstawę do w miarę normalnego życia. Bardzo zapraszam parę prezydencką, żeby do nas przyszła i nam pomogła - mówił protestujący Andrzej Sucholewski.
Protestujący apelują do marszałek Witek, aby "natychmiast udostępniła prysznic"
Jedna z protestujących matek zwróciła się z apelem do marszałek Sejmu Elżbiety Witek, "aby natychmiast uruchomiła procedury i udostępniła prysznic dla naszych niepełnosprawnych dzieci".
- Od poniedziałku nie zapewniliście nam państwo kubka wody i suchej bułki. Dzięki posłom Koalicji Obywatelskiej i Lewicy nie jesteśmy głodni - dodała.
- Mój mąż myje Kubę w zlewie, pani Teresa myje syna w zlewie. Przecież to jest nienormalne. Pani marszałek, proszę wydać zgodę na to, żeby te osoby mogły korzystać z pryszniców - mówiła z kolei Hartwich.
CZYTAJ TAKŻE: Protestują w Sejmie. "Nie mamy dostępu do prysznica" >>>
Posłanka powiedziała także, że protestujący dostali pieniądze od posłów KO. Dodała, że posłowie Lewicy przynosili jedzenie.
- Myślę, że państwo nasze nie zubożeje, że zapewni tutaj Kancelaria (Sejmu) trzy posiłki dziennie. To może być zupa, pani marszałek - mówiła Hartwich.
Odniosła się do wpisu szefa Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzeja Grzegrzółki opublikowanego przed południem na Twitterze. Grzegrzółka w odpowiedzi na artykuł Interii, w którym poruszono kwestię prysznica, napisał: "Sprostowanie. Już drugiego dnia protestu Szef Kancelarii Sejmu wyraził zgodę na korzystanie przez protestujących z prysznica i noclegów w hotelu sejmowym. Wyrażono zgodę także na korzystanie z restauracji. Stosowne informacje przekazywali strażnicy SM".
Wieczorem Centrum Informacyjne Sejmu opublikowało komunikat w sprawie informacji o możliwości skorzystania z "prysznica, noclegów i restauracji w Nowym Domu Poselskim". "Informacje te zostały przekazane przez funkcjonariuszy Straży Marszałkowskiej protestującej pos. Iwonie Hartwich z rodziną (mąż i syn) oraz jej asystentom i asystentkom społecznym, bytującym w gmachu głównym Sejmu od 6 marca. Z propozycji tej korzysta tylko wspomniana Pani Poseł. Pozostałe osoby zrezygnowały z tej możliwości - korzystają z toalet i pomieszczenia kuchennego znajdujących się na pierwszym piętrze" - napisał CIS.
- Nikt nam tego nie przekazywał - mówiła Hartwich na wcześniejszej konferencji. - Prawda jest też taka, że my nie pójdziemy sobie do hotelu sejmowego, bo nas nie wpuszczą z powrotem. Nam chodzi o prysznic, który jest na dole, możemy zjechać windą, można się wykąpać, można wrócić - dodała posłanka Koalicji Obywatelskiej.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24