Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odniósł się do sytuacji na polsko-ukraińskiej granicy, gdzie kierowcy ciężarówek zmierzających na Ukrainę stoją w kilkudniowych kolejkach, co jest wywołane protestami polskich przewoźników. Stwierdził, że Ukraina musi "prowadzić wyważoną politykę i dać naszym sąsiadom trochę czasu". Ocenił, że "sytuacja się ociepla".
- Myślę, że musimy mieć bardzo wyważoną politykę. Mieć plan działania. I mamy taki plan. Premier, a także wicepremier Stefaniszyna pracują z udziałem Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Spraw Wewnętrznych i Ministerstwa Infrastruktury. Jestem pewien, że damy radę - mówił Zełenski dziennikarzom po odbywającej się w Kijowie konferencji "Zboże z Ukrainy".
- Myślę, że musimy dać naszym sąsiadom trochę czasu. Wszystko się ociepla – podsumował ukraiński prezydent, cytowany przez portal Ukrainska Prawda.
"Konieczne jest pilne znalezienie wyjścia z sytuacji"
W środę Rada Najwyższa Ukrainy zwróciła się do nowo wybranych Sejmu i Senatu RP z propozycją współpracy w zakresie odblokowania polsko-ukraińskiej granicy. "Blokowanie przepływu towarów przez granicę nieuchronnie doprowadzi do pogorszenia i tak już trudnej sytuacji społeczno-gospodarczej na Ukrainie i utrudni odbudowę gospodarki naszego kraju" – napisali ukraińscy deputowani.
Dodali, że "w takich okolicznościach konieczne jest pilne znalezienie wyjścia z sytuacji, która rozwinęła się na granicy ukraińsko-polskiej".
- Pracujemy z ministerstwem infrastruktury, z Komisją Europejską, żeby znaleźć rozwiązanie. Też prosimy rząd Rzeczypospolitej Polskiej, żeby pomagał nam, żeby znaleźć to rozwiązanie i jak najszybciej odblokować tę granicę – powiedział w sobotę ukraiński wiceminister infrastruktury Serhij Dekacz.
Wiceminister spotkał się z ukraińskimi kierowcami stojącymi w kilkudniowej kolejce do odprawy przez polsko-ukraińską granicę oraz polskimi przewoźnikami protestującymi przed przejściem granicznym w Dorohusku (Lubelskie). - Robimy wszystko, żeby negocjować dalej z Unią Europejską, z rządem Rzeczypospolitej Polskiej, żeby znaleźć to rozwiązanie, żeby odblokować granicę i pozwolić naszym kierowcom wrócić do domu – dodał.
Protest przewoźników
Kolejki przed polskimi przejściami granicznymi z Ukrainą mają związek z protestem polskich przewoźników, który rozpoczął się 6 listopada. Domagają się oni m.in. wprowadzenia zezwoleń komercyjnych dla firm ukraińskich na przewóz rzeczy, z wyłączeniem pomocy humanitarnej i zaopatrzenia dla wojska ukraińskiego; zawieszenia licencji dla firm, które powstały po wybuchu wojny na Ukrainie i przeprowadzenia ich kontroli. Jest też postulat dotyczący likwidacji tzw. elektronicznej kolejki po stronie ukraińskiej.
Jak poinformowała w sobotę rano Krajowa Administracja Skarbowa, czas oczekiwania na wyjazd z Polski przez przejście w Medyce wynosi 127 godzin. Policja informuje, że w kolejce do Medyki stoi ok. 1200 pojazdów.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24