Prokuratura umorzyła sprawę byłego hierarchy, podejrzewanego przez śledczych o pedofilię. - Umorzenie nastąpiło wobec śmierci byłego nuncjusza apostolskiego - potwierdza Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Śledztwo umorzono w piątek. Wesołowski w polskim śledztwie miał status "osoby podejrzewanej".
Warszawscy prokuratorzy prowadzili je w sprawie dwóch okoliczności dotyczących zmarłego pod koniec sierpnia duchownego:
- "doprowadzenia do obcowania płciowego małoletnich poniżej lat 15 w nieustalonym czasie, lecz nie wcześniej niż od dnia 24 stycznia 2008 r. i nie później niż do dnia 21 sierpnia 2013 r., w Republice Dominikańskiej przez obywatela polskiego pełniącego obowiązki nuncjusza apostolskiego w Republice Dominikańskiej, tj. o czyn z art. 200 § 1 kk"; - "utrwalania w nieustalonym czasie, lecz nie wcześniej niż od dnia 24 stycznia 2008 r. i nie później niż do dnia 21 sierpnia 2013 r., w Republice Dominikańskiej przez obywatela polskiego pełniącego obowiązki nuncjusza apostolskiego w Republice Dominikańskiej treści pornograficznych z udziałem małoletnich poniżej lat 15, tj. o czyn z art. 202 § 4 kk."
"Przestępstwa na szkodę małoletnich"
- Podstawą zainicjowania i prowadzenia naszego postępowania były oficjalne pisma władz Republiki Dominikańskiej, Państwa Watykańskiego, jak również informacje medialne. Zgromadzony materiał dowodowy potwierdził fakt prowadzenia przez władze sądowe Państwa Watykańskiego procesu karnego w zakresie popełnienia przez duchownego przestępstw przeciwko wolności seksualnej na szkodę małoletnich poniżej 15 roku życia - tłumaczy prokurator Nowak.
Były hierarcha zmarł 27 sierpnia. Wesołowski miał kłopoty ze zdrowiem. W przeddzień otwarcia procesu przed trybunałem Państwa Watykańskiego (w związku z oskarżeniem o czyny pedofilskie) po zasłabnięciu trafił do szpitala na oddział intensywnej terapii. Spędził tam tydzień, a następnie przechodził dalszą kurację w domu penitencjarzy za Spiżową Bramą, gdzie mieszkał od blisko roku. Trafił tam we wrześniu 2014 roku, gdy umieszczono go w areszcie domowym w Watykanie na wniosek tamtejszego prokuratora.
Wesołowski w związku z zamieszaniem w aferę pedofilską został wydalony ze stanu duchownego.
Reportaż demaskujący duchownego
Skandal wybuchł na początku września 2013 roku, kiedy media ujawniły, że kilkanaście dni wcześniej, 21 sierpnia, abp Wesołowski został zwolniony ze stanowiska nuncjusza apostolskiego na Dominikanie i delegata w Portoryko, które zajmował przez ponad 5 lat z nominacji Benedykta XVI, po długiej wcześniejszej karierze dyplomatycznej za czasów Jana Pawła II w różnych krajach świata.
Decyzję o jego natychmiastowym zdymisjonowaniu podjął papież Franciszek po tym jak do Watykanu dotarły informacje od przedstawicieli Kościoła na Dominikanie. Ale już wcześniej o jego podwójnym życiu informowały tamtejsze media. Informacje jako pierwsza ujawniła dziennikarka śledcza Piera Nuria, która dowiedziała się o podejrzeniach w 2012 roku.
"Rekrutacja dzieci"
Na jaw wyszło, że watykański dostojnik miał zmuszać młodych chłopców do czynów seksualnych, a jego komputer zawierał ogromne ilości materiałów z pornografią dziecięcą. Jedną z jego ofiar miał być 13-letni epileptyk, który otrzymywał leki od arcybiskupa w zamian za usługi seksualne.
Najgłośniejszym "oskarżycielem" Wesołowskiego, ujawniającym sekrety przestępczej działalności, stał się miejscowy diakon Francisco Javier Occi Reyes - jego asystent, a potem wspólnik w całym procederze - aresztowany pod zarzutem pedofilii w czerwcu 2013 roku. Opowiedział, że był zmuszany przez arcybiskupa do rekrutacji dzieci, które on potem seksualnie wykorzystywał.
Emisja materiałów w dominikańskiej telewizji, a także protesty części miejscowych biskupów nakłoniły Watykan do zajęcia się tą sprawą, bo - jak się zauważa - mimo kolejnych oskarżeń kierowanych pod adresem nuncjusza dalej pełnił on swą funkcję. Minęły miesiące zanim miejscowy Kościół zdystansował się od nuncjusza, przeciwko któremu prokuratura na Dominikanie już wtedy prowadziła śledztwo w rezultacie zeznań byłego diakona.
Gdy papież Franciszek dowiedział się o skandalu po powrocie z pielgrzymki do Brazylii, zdymisjonował nuncjusza i wezwał go do Rzymu. Były dyplomata zamieszkał w domu dla księży w centrum Wiecznego Miasta, w którym do chwili konklawe w marcu 2013 roku nocował także kardynał Jorge Mario Bergoglio.
Wesołowskiemu, który został pozbawiony immunitetu dyplomatycznego, a przez sąd kanoniczny pierwszej instancji wykluczony ze stanu duchownego, groziło do 9 lat więzienia.
Autor: Mdo/ja / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: JUREK KRALKOWSKI / FOTOFARM.IT