Uprawomocniło się postanowienie sądu w sprawie niestosowania aresztu wobec Piotra W., jednego z podejrzanych w sprawie, w której podejrzany jest również Roman Giertych. Stało się tak, bo prokuratura pomyliła się i nie złożyła odpowiednich dokumentów dotyczących zażalenia na decyzję sądu.
W połowie października poznański sąd rejonowy nie uwzględnił wniosków prokuratury o tymczasowe aresztowanie Ryszarda Krauzego i czterech innych podejrzanych w sprawie wyprowadzenia pieniędzy ze spółki Polnord. W tej sprawie podejrzany jest też między innymi mecenas Roman Giertych.
Prokuratura Regionalna w Poznaniu poinformowała we wtorek, że "zażalenia dotyczące podejrzanych Ryszarda K., Piotra W., Michała Ś., Piotra Ś. i Sebastiana J. złożyła 23 października i dysponuje potwierdzeniem przyjęcia tych zażaleń przez Sąd Rejonowy Poznań-Stare Miasto".
Prokuratura się pomyliła. Nie złożyła zażalenia w sprawie jednego z podejrzanych
Sędzia Aleksander Brzozowski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Poznaniu do spraw karnych, przekazał jednak w rozmowie z reporterem TVN24, że w związku z błędem prokuratury nie zostało złożone zażalenie w sprawie Piotra W.
- Do sądu rejonowego Poznań-Stare Miasto prokurator skierował pismo przewodnie, w którym wskazał, że składa zażalenia co do całej piątki podejrzanych i do tego pisma zostały dołączone akta sprawy oraz 10 egzemplarzy zażaleń - czyli w przypadku każdego z podejrzanych oryginał i jedna kopia - wyjaśniał.
Te egzemplarze - mówił dalej - zostały złożone w biurze podawczym Sądu Rejonowego. - Pracownik biura podawczego nie jest uprawniony do merytorycznej kontroli zażaleń, a jedynie sprawdza formalnie, czy jest 10 sztuk egzemplarzy, tak jak wskazano w piśmie przewodnim. 10 sztuk było - powiedział rzecznik.
Następnie dokumenty trafiły do sędziego, który musi sprawdzić, czy zażalenia spełniają wszystkie wymogi i wydać zarządzenie o przyjęciu lub odmowie przyjęcia zażalenia. - Wtedy okazało się, że w przypadku jednego z podejrzanych złożono cztery takie same egzemplarze zażaleń, a w przypadku Piotra W. nie złożono żadnego egzemplarza zażalenia dotyczącego jego osoby - przekazał sędzia Brzozowski.
"Wydaje się, że nie ma już możliwości skutecznego złożenia zażalenia"
Ponieważ takiego dokumentu nie było - mówił dalej - "Sąd Rejonowy czterem zażaleniom nadał bieg, a ponieważ termin na ich złożenie ubiegł, postanowienie w zakresie Piotra W. się uprawomocniło".
- Postanowienie jest prawomocne, jedynym rozwiązaniem byłaby być może próba ubiegania się o przywrócenie terminu do złożenia zażalenia. Ale orzecznictwo Sądu Najwyższego wskazuje, że błędy urzędu prokuratorskiego nie są przesłanką, która miałaby uzasadniać przywrócenie terminu. Wydaje się, że nie ma już możliwości skutecznego złożenia zażalenia co do Piotra W. - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24