Anna Plakwicz i Piotr Matczuk, twórcy spółki Solvere odpowiedzialnej za kampanię "Sprawiedliwe sądy", naruszyli przepisy - wynika z uzasadnienia prokuratora, do którego dotarł Onet. Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa. Posłowie PO zwrócili się do Zbigniewa Ziobry o "gruntowną kontrolę wszystkich czynności i działań prokuratorów w sprawie założycieli spółki Solvere". - To kolejny przykład na to, że prokuratura działa jak jakaś kancelaria adwokacka ludzi PiS - ocenił Krzysztof Brejza (PO).
Kampanię "Sprawiedliwe sądy" prowadziła Polska Fundacja Narodowa. Do jej realizacji wynajęła powołaną specjalnie w tym celu firmę Solvere. Jak ujawnił Onet, spółka za swoje działania otrzymała co najmniej 1,2 miliona złotych.
Założyli spółkę, jednocześnie pracowali w KPRM
Solvere założyli Anna Plakwicz i Piotr Matczuk, związani z Prawem i Sprawiedliwością od wielu lat. Podzielili się udziałami po połowie i weszli do zarządu spółki. Stało się to 8 maja 2017 roku, a - jak pisze Onet - do końca czerwca (Matczuk) i końca sierpnia (Plakwicz) byli zatrudnieni na dyrektorskich stanowiskach w kancelarii premier Beaty Szydło.
W 2017 roku posłowie Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej złożyli na Plakwicz i Matczuka doniesienie do prokuratury. Sprawa ostatecznie została zakończona prawomocną odmową wszczęcia śledztwa.
Choć z uzasadnienia prokuratorskiej decyzji, do której dotarł Onet wynika, że m.in. doszło do naruszenia przepisów ustawy antykorupcyjnej.
Dwa oświadczenia majątkowe
Kluczowe dla tej sprawy są daty zatrudnienia właścicieli Solvere w KPRM i składane przez nich oświadczenia majątkowe.
Plakwicz złożyła dwa takie oświadczenia. W pierwszym - datowanym na 22 maja 2017 roku - nie uwzględniła Solvere, choć spółka była już zarejestrowana. Taką informację zamieściła w drugim oświadczeniu, datowanym na 31 sierpnia 2017 roku - dopiero, gdy odchodziła z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Przyznała, że zasiada w zarządzie spółki Solvere, a jej udziały przekraczają 10 procent.
Podobnie sytuacja wyglądała w przypadku Matczuka. Tak samo, jak jego wspólniczka, w oświadczeniu z 22 maja nie podał informacji o Solvere. Zrobił to, kończąc pracę w KPRM - 30 czerwca. Nie poinformował jednak, że jego udziały przekraczają 10 procent.
Prokuratura: naruszyli przepisy ustawy antykorupcyjnej
W uzasadnieniu, do którego dotarł Onet, prokurator wskazuje, że Plakwicz i Matczuk "jeszcze będąc zatrudnionymi w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, posiadali po 60 udziałów w Solvere Sp. z o. o., co stanowiło powyżej 10 proc. wszystkich udziałów i tym samym naruszyli art. 4 pkt 5 ustawy antykorupcyjnej".
"We wskazanych okresach pozostawali w zarządzie Solvere Sp. z o.o., czym naruszyli art. 4 pkt 1 [ i pkt 5 - red.] ustawy antykorupcyjnej" - można przeczytać w przytaczanym uzasadnieniu.
Jak wskazuje Onet, prokurator sugeruje, że Plakwicz i Matczuka powinno się ukarać dyscyplinarnie lub zwolnić, ale jest to niemożliwe, bo oboje odeszli z pracy.
Oświadczenia "w sensie subiektywnym odpowiadały prawdzie"
Jeśli chodzi o oświadczenia majątkowe współzałożycieli Solvere, prokurator pisze, że podanie w nich nieprawdziwych informacji "nie było zamierzone" i "według wszelkiego prawdopodobieństwa" wynikało z tego, że właściciele Solvere nie wiedzieli o zarejestrowaniu spółki przez sąd.
Istotna jest data zarejestrowania firmy. Jak wynika z uzasadnienia prokuratora, informacja o zarejestrowaniu dotarła do Plakwicz i Matczuka nie wcześniej niż 29 maja, czyli już po złożeniu przez nich oświadczeń majątkowych z 22 maja.
Zdaniem prokuratora - jak podaje Onet - "fakt wpisania przez Piotra Matczuka zapisu 'nie posiadam' w zakresie posiadania większej niż 10 proc. liczby udziałów, nie wskazuje na chęć ukrycia tych danych, tym bardziej że (...) podaje on ich dokładną liczbę i nazwę podmiotu".
Jak wskazuje Onet, prokurator wnioskuje, że działania Plakwicz i Matczuka nie były umyślne, a kwestionowane oświadczenia majątkowe "w sensie subiektywnym odpowiadały prawdzie".
W związku z tym, postępowanie dotyczące złamania prawa w zakresie art. 14 ust. 1 Ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne nie zostało wszczęte.
PO: wnioskujemy do Ziobry o kontrolę działań prokuratorów
W piątek na konferencji prasowej w Sejmie poseł PO Krzysztof Brejza ocenił, że przytaczane uzasadnienie prokuratury jest "kuriozalne". - Państwo równych i równiejszych wobec prawa. Kolejny przykład na to, że prokuratura działa jak jakaś kancelaria adwokacka ludzi PiS. Działa jak parasol ochronny nad ludźmi PiS. W sprawach przed prokuratorami jest lepszy sort. Sort, który może liczyć na szczególne traktowanie. My chcemy zbadać tę sprawę - podkreślił.
Zapowiedział też, że w imieniu Platformy Obywatelskiej złoży "wniosek do prokuratora generalnego [Zbigniewa Ziobry - przyp. red.] o gruntowną kontrolę wszystkich czynności i działań prokuratorów w sprawie założycieli spółki Solvere".
Do zapowiedzi posłów PO odniósł się Ryszard Czarnecki, europoseł PiS. - Politycy nie powinni zastępować wymiaru sprawiedliwości. Skoro prokuratura do tego uprawniona tak orzekła, to wtrącanie swoich trzech czy pięciu groszy przez czynnych polityków byłoby irracjonalne - stwierdził.
Czarnecki podkreślił, że "komentowanie decyzji prokuratury przez polityków mogłoby być odbierane jako nacisk na prokuraturę".
Autor: ads//now / Źródło: Onet, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24