Prokratura umorzyli śledztwo w sprawie Krzysztofa Skórzyńskiego z TVN24 i Mariusza Gierszewskiego z Radia Zet. Jak poinformował Janusz Walczak z Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim, powodem jest znikoma szkodliwość społeczna czynu dziennikarzy.
Ostrowska prokuratura ustaliła, że upublicznienie materiałów z zeznań nie spowodowało zagrożenia dla prowadzonego przez rzeszowską prokuraturę postępowania.
- Zachowanie dziennikarzy wyczerpuje formalnie znamiona występku opisanego w art. 241 Kodeksu karnego, ale nie stanowi jednak przestępstwa z uwagi na znikomy stopień społecznej szkodliwości - wyjaśnił Walczak.
Jak podkreślił, prokuratura wzięła także pod uwagę "motywację dziennikarzy, związaną z działaniem w interesie społecznym, w odniesieniu do ważnej sfery życia publicznego".
Ujawniono zeznania
Na początku stycznia 2010 roku krakowska prokuratura przedstawiła Krzysztofowi Skórzyńskiemu i Mariuszowi Gierszewskiemu zarzut ujawnienia informacji ze śledztwa.
Chodzi o upublicznienie w 2009 roku zeznań prokuratorów ws. akcji CBA w resorcie rolnictwa, która doprowadziła do dymisji Andrzeja Leppera. Dotyczyły one m.in. przebiegu przeprowadzonej w sierpniu 2007 r. multimedialnej konferencji prasowej ówczesnego zastępcy prokuratora generalnego Jerzego Engelkinga.
Fragmenty z zeznań zostały wykorzystane w materiałach wyemitowanych przez TVN24 i Radio Zet.
W sprawie postawienia zarzutów dziennikarzom zaprotestowali m.in. Rzecznik Praw Obywatelskich i Centrum Monitoringu Wolności Prasy.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Prokurator Janusz Walczak o decyzji ws. dziennikarzy / TVN24