"Tajemnicza rezygnacja" znanego prokuratora. W tle audyt śledztw za czasów PiS

pap_20250429_174
Bodnar o specjalnym zespole prokuratorów, który "dokonuje audytu różnych wątpliwych spraw z ostatnich lat"
Źródło: TVN24
Prokurator Marek Wełna odchodzi z Prokuratury Krajowej. "Rzeczpospolita" podaje, że Wełna kwestionował rozliczanie niektórych śledztw z czasów Prawa i Sprawiedliwości i to może być powodem dymisji.
Kluczowe fakty:
  • Prokurator Marek Wełna prowadził wiele głośnych spraw. Nazywany był "pogromcą mafii".
  • Według informacji "Rz" Wełna nie zgadzał się z niektórymi tezami raportu o śledztwach z czasów PiS.
  • "Wełna nie chciał być radykalny" - czytamy w artykule.

O tym, że prokurator Marek Wełna odchodzi ze stanowiska, napisał kilka dni temu portal Wnet. "Rzeczpospolita" poznała kulisy sprawy.

Jak zaznacza dziennik, "tajemnicza rezygnacja prokuratora Marka Wełny z funkcji dyrektora Departamentu do Spraw Przestępczości Gospodarczej Prokuratury Krajowej po półtora roku pracy ma być jego osobistą decyzją". Wniosek o odwołanie - jak poinformował gazetę rzecznik Prokuratury Krajowej prokurator Przemysław Nowak - złożył 12 maja. 30 maja był jego ostatnim dniem pracy na stanowisku. Na dymisję Wełny zgodę wyraził prokurator krajowy Dariusz Korneluk. 

Prokurator Marek Wełna (zdjęcie z 14.01.2010)
Prokurator Marek Wełna (zdjęcie z 14.01.2010)
Źródło: Jerzy Undro/PAP

Wełna odchodzi również z Prokuratury Krajowej. "Wystąpił o cofnięcie go z delegacji, co ma nastąpić za trzy miesiące - 31 sierpnia. A to oznacza jego powrót do Krakowa" - czytamy w artykule.

"Rz": Wełna kwestionuje rozliczanie niektórych śledztw z czasów PiS

"Rzeczpospolita" zaznacza, że według jej rozmówców głównym powodem był raport zespołu śledczych, który analizuje polityczne, niepodjęte lub takie, które budzą wątpliwości śledztwa z czasów PiS. Kilka tygodni temu opublikowano drugą część raportu, który liczy blisko 400 stron.

Według "Rzeczpospolitej" Wełna nie zgadzał się z niektórymi ocenami zawartymi w drugiej części raportu dotyczącego śledztw w czasach PiS, nie pojawił się nawet na konferencji prasowej, na której prezentowano raport z tego audytu. O tym, że Wełna nie chciał firmować niektórych tez i opinii, mówi się w środowisku prokuratorskim. Taką wersję prokurator Wełna miał także przedstawiać otoczeniu - czytamy.

Konferencja Prokuratury Krajowej w sprawie raportu, w którym analizowano śledztwa z czasów rządów PiS. Nie było na niej Marka Wełny
Konferencja Prokuratury Krajowej w sprawie raportu, w którym analizowano śledztwa z czasów rządów PiS. Nie było na niej Marka Wełny
Źródło: Tomasz Gzell/PAP

"Wełna nie chciał być tak radykalny w tezach raportu w tych kilkuset sprawach, w których miały być wskazane nieprawidłowości za czasów, kiedy ministrem był Zbigniew Ziobro. A były oczekiwania ze strony ministra Bodnara i Korneluka, by zawrzeć w raporcie bardzo radykalne wnioski. Wełna się temu sprzeciwił, uważając, że nie ma do tego podstaw. Stąd też symboliczna nieobecność prok. Wełny na słynnej konferencji, gdzie był prezentowany raport z audytu spraw" - opisuje "Rz". 

Marek Wełna, pytany przez "Rzeczpospolitą" o rezygnację, odpowiada: "Tak, dzisiaj kończę swoją misję dyrektora departamentu". Dopytywany, dlaczego zrezygnował, powiedział, że nie poda powodu. "To są nasze wewnętrzne sprawy" - dodał. Zapytany natomiast, czy tłem był raport z audytu spraw, zaprzeczył.

Prokurator Marek Wełna "miał opinię pogromcy mafii"

Prokurator Marek Wełna do zespołu Prokuratury Krajowej dołączył w ubiegłym roku, już pod rządami Adama Bodnara. "Stanął na czele departamentu i nadzorował najważniejsze z punktu widzenia interesów ekonomicznych państwa śledztwa, jak głośne postępowanie dotyczące wyprowadzenia milionów złotych z giełdowej spółki Polnord, w którym zarzuty miał mec. Roman Giertych, obecny poseł Koalicji Obywatelskiej. Finał tej sprawy i samego nadzoru zakończył się nieoczekiwanie umorzeniem sprawy przeciwko Giertychowi" - opisuje "Rz".

Dziennik opisuje też, że Roman Giertych publicznie krytykuje Adama Bodnara za zbyt powolne rozliczanie PiS-u. Sam Wełna zapewniał "Rzeczpospolitą", że nie utrzymuje z Giertychem żadnych kontaktów.

Śledztwa z czasów PiS. Prokuratura Krajowa przedstawiła częściowy raport
Źródło: Maciej Knapik/Fakty TVN

Prokurator Wełna był naczelnikiem wydziału Przestępczości Zorganizowanej w Prokuraturze Apelacyjnej, gdy prokuratorem generalnym był Andrzej Seremet (za pierwszego rządu PO). "Miał opinię pogromcy mafii paliwowej, jednak sprawy zakończyły się porażką - uniewinnieniami" - opisuje "Rz".

Wełna prowadził też głośną sprawę korupcji w Sądzie Najwyższym. "Chciał pójść radykalnie, Seremet zabrał mu sprawę i odwołał z funkcji naczelnika wydziału. Wtedy prokurator Wełna zaczął uchodzić za ofiarę Platformy Obywatelskiej i rządów Seremeta w prokuraturze" - czytamy.

"Rzeczpospolita" podaje, że Wełna przeszedł do opozycji, ale był skonfliktowany m.in. z Bogdanem Święczkowskim (prokuratorem krajowym za czasów Zbigniewa Ziobry) i został zdegradowany do prokuratury rejonowej.

Czytaj także: