To jest ustawa, która niczego nie reformuje, a tylko i wyłącznie podporządkowuje wymiar sprawiedliwości tej władzy - mówił w środę poseł Platformy Obywatelskiej Borys Budka, odnosząc się do złożonego przez klub PiS projektu nowelizacji ustaw dotyczących sądownictwa. Wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik przekonywał, że celem zmian "jest to, żeby nie dopuścić do anarchii w państwie".
Posłowie z klubu PiS złożyli w zeszłym tygodniu projekt nowelizacji ustaw o ustroju sądów powszechnych, o Sądzie Najwyższym i innych ustaw, który przewiduje między innymi "możliwość złożenia z urzędu takich sędziów, którzy domniemywaliby sobie możliwość podważania Krajowej Rady Sądownictwa".
Rzeczniczka Prokuratury Krajowej Ewa Bialik poinformowała w poniedziałek, że "Prokurator Krajowy polecił prokuratorom, aby reagowali na wszelkie przypadki kwestionowania statusu sędziów Sądu Najwyższego i sądów powszechnych".
Prokuratorzy mają między innymi składać wnioski o wyłączenie sędziów podważających status innych sędziów. Dotarliśmy także do pełnej treści dokumentu Bogdana Święczkowskiego.
"Tak należy odczytywać to pismo prokuratora krajowego"
O polecenia prokuratora krajowego był pytany w czwartek w Sejmie wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik. - Prokurator to jest rzecznik interesu publicznego i stoi na straży praworządności. W sytuacji, kiedy jest zagrożona praworządność, prokurator ma nie prawo, tylko obowiązek działać. I tak należy odczytywać to pismo prokuratora krajowego - przekonywał.
Dodał, że to polecenie "w żadnym razie" nie jest ściganiem sędziów. - Prokurator w sytuacji, kiedy widzi, że na przykład ktoś chce podważać status jakiegoś organu konstytucyjnego, ma obowiązek działać i to pismo jest spójne z tym stanowiskiem, które przedstawiłem - powiedział Wójcik.
Wiceminister był dopytywany, czy nie widzi paradoksu w tym, że prokurator ma prawo działać, kiedy widzi, że zagrożona jest praworządność, a sędziom w zaproponowanym projekcie zabrania się wyrażania opinii, że zagrożona jest praworządność. Nie zgodził się z tym twierdzeniem.
"Celem jest to, żeby nie dopuścić do anarchii w państwie"
Wójcik był także pytany, czy ponad 60-stronicowa opinia Biura Analiz Sejmowych, krytykująca zapisy projektu dotyczącego sądownictwa, przygotowanego i złożonego w Sejmie przez klub Prawa i Sprawiedliwości, "wzruszyła" go.
- Nie wzruszała, my mamy swoje opinie - odpowiedział.
Przekonywał jednocześnie, że "najważniejszy jest cel tej ustawy". - A celem jest to, żeby nie dopuścić do anarchii w państwie. Jest sytuacja taka, w której niektórzy sędziowie stawiają się ponad prezydentem, ponad władzą ustawodawcza, wykonawczą, ponad wszystkimi nami - powiedział.
Na pytanie, w jaki sposób miałoby do tego dochodzić, Wójcik odparł, że przez "chociażby podważanie statusu innego sędziego". - To jest kluczowa sprawa, nie wolno tego robić - dodał.
"Będziemy robić wszystko, by pokazać zło tej ustawy"
Poseł Platformy Obywatelskiej Borys Budka przekonywał na konferencji prasowej w Sejmie, że proponowany przez klub PiS projekt noweli to "kolejna próba założenia knebla nie tylko na wymiar sprawiedliwości, ale przede wszystkim na Polki i Polaków".
- To próba odebrania tego, co najważniejsze, czyli elementarnego poczucia wolności, sprawiedliwości. Na szczęście jest demokratyczny Senat, na szczęście tam jesteśmy w stanie wiele rzeczy zrobić - powiedział.
- Ale obiecuję tutaj w parlamencie ciężką pracę i obiecuję również, że będziemy robić wszystko, by pokazać zło tej ustawy. Bo to jest ustawa, która niczego nie reformuje, a tylko i wyłącznie podporządkowuje wymiar sprawiedliwości tej władzy - dodał Budka.
"Polacy wczoraj pokazali, że nie zgadzają się na ustawę"
Konferencję w Sejmie zorganizowała także Koalicja Obywatelska. Kamila Gasiuk-Pihowicz oceniła, że "ta ustawa nie nadaje się właściwie do żadnych prac parlamentarnych". - Jej miejsce, mówiąc wprost, jest na śmietniku historii - dodała.
- Polacy wczoraj pokazali, że nie zgadzają się na ustawę, która narusza jedną z podstawowych zasad demokratycznego państwa i ich wolności - mówiła natomiast Barbara Dolniak, nawiązując do środowych manifestacji wyrażających sprzeciw wobec projektu i zmianom w sądownictwie.
Przekonywała, że "zasada niezawisłości sędziowskiej jest tak naprawdę prawem, przywilejem każdego z nas, każdego obywatela". - Bo daje nam gwarancję sytuacji, że gdy pójdziemy do sądu, to zostanie ogłoszony wyrok przez sędziego, który nie będzie podlegał żadnym zewnętrznym naciskom, nie będzie podlegał żadnym działaniom, które mają ograniczyć jego swobodę w wydawaniu decyzji - wskazywała.
Autor: akr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24