Fakt, że rządzący wprowadzają teraz taką ustawę, powinniśmy wszyscy czytać bardzo jednoznacznie. To jest przyznanie się do złamania prawa - powiedziała w "Tak jest" w TVN24 posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Skomentowała projekt posłów Prawa i Sprawiedliwości dotyczący wyborów kopertowych. Senator niezrzeszony Jan Maria Jackowski (dawniej klub PiS) ocenił, że "próbuje się pseudoprocedurami i działaniami ustaw, które mają działać wstecz, różnymi chwytami, uzasadnić linię polityczną, która w danym momencie jest realizowana"
Posłowie PiS złożyli w czwartek w Sejmie projekt zakładający umorzenie postępowań o przestępstwa dotyczące działań władz samorządowych w związku z wyborami prezydenckimi w 2020 roku, czyli tak zwanymi wyborami kopertowymi. Według projektu, "nie popełnił przestępstwa wójt, burmistrz lub prezydent miasta, który w czasie stanu epidemii przekazał operatorowi wyznaczonemu (Poczcie Polskiej - red.) spis wyborców w związku z wyborami powszechnymi na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonymi w 2020 roku".
Projekt komentowali w piątek w "Tak jest" w TVN24 posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk i senator niezrzeszony (dawniej klub PiS) Jan Maria Jackowski.
"Od orzekania są sądy"
Dziemianowicz-Bąk podkreślała, że od orzekania, czy ktoś popełnił przestępstwo, czy nie, są sądy. - Oczywiście w polskim porządku prawnym istnieje coś takiego, jak kontratyp wyższej konieczności. Są przewidziane w ramach obowiązującego porządku prawa sytuacje, w których jeśli nawet naruszy się, czy przekroczy się, granice tego prawa, ale okoliczności wskazują na to, że jakiś wyższy interes, wartość temu sprzyjała, to sąd może uznać, że odstępuje od wymierzenia kary, czy w ogóle nie uznaje tego za złamanie prawa. Ale nie Sejm, nie parlament, nie rząd - przekonywała.
- Przypomnę, że to nie była sytuacja, że samorządowcy nie mieli świadomości, że wydawanie tych list wyborców jest zgodne z prawem. Na ten temat wówczas trwała ożywiona debata publiczna. To było podnoszone, że nie ma właściwej podstawy prawnej, a wszystko to wynikało z tego, że w ostatniej chwili procedowano ustawę nad tylko i wyłącznie głosowaniem kopertowym - mówił Jackowski.
Dziemianowicz-Bąk o projekcie: to jest przyznanie się do winy
Dziemianowicz-Bąk oceniła, iż "fakt, że rząd wprowadza teraz taką ustawę, powinniśmy wszyscy czytać bardzo jednoznacznie".
- To jest przyznanie się do winy. To jest przyznanie się do popełnienia przestępstwa. To jest przyznanie się do złamania prawa i nikt nie powinien mieć wątpliwości, że rząd Prawa i Sprawiedliwości, szykując wybory kopertowe, wywierając presję na samorządy, to prawo złamał, a teraz próbuje napisać rzeczywistość od nowa. Ale tej rzeczywistości od nowa napisać się nie da. Prawo zostało złamane - wyjaśniła.
Senator Jackowski skomentował, że "próbuje się pseudoprocedurami i działaniami ustaw, które mają działać wstecz, różnymi chwytami, uzasadnić linię polityczną, która w danym momencie jest realizowana".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24