Projekt nowelizacji Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, nazywany potocznie "ustawą Kamilka z Częstochowy", został ponownie skierowany do komisji po zgłoszeniu poprawek podczas drugiego czytania. Projekt dotyczy między innymi systemowej ochrony dzieci przed krzywdzeniem.
- Jesteśmy coraz bliżej uchwalenia ustawy, która jest dobra, potrzebna i oczekiwana - mówił w czasie dyskusji wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski. - Udaje nam się tworzyć akt prawny, który rzeczywiście będzie służył dzieciom. Wszystkie uwagi, które do nas spływały staraliśmy się bardzo starannie analizować. Nie wszystkie oczywiście mogły być w tym projekcie uwzględnione, ze względu na zakres przedmiotowy projektu - dodał.
Polanka Koalicji Obywatelskiej Monika Rosa oceniła, że projekt nowelizacji jest ważny i oczekiwany. - Potrzebna jest jednak strategia ochrony praw dziecka, w tym koordynacja międzyresortowa - dodała. - Kończymy pracę nad zmianami, które pozwolą lepiej chronić najsłabszych, czyli dzieci. Tych, którzy sami nie potrafią się obronić, ale często o tę obronę wołają - powiedziała Katarzyna Piekarska z Koalicji Obywatelskiej. Dodała, że jest to dobry projekt i klub będzie głosował za jego przyjęciem.
Zobacz: Polityka bez dziecka
Podczas dyskusji Krzysztof Paszyk z Polskiego Stronnictwa Ludowego powiedział, że projekt jest jak najbardziej niezbędny do tego, żeby przeciwdziałać kolejnym dramatom. Ponowił również apel o przeznaczenie środków z Funduszu Sprawiedliwości na pomoc dzieciom.
Przedstawiciel Polski 2050 Mirosław Suchoń przekazał, że ugrupowanie będzie popierać projekt. - Proponowane zmiany to olbrzymi krok we właściwym kierunku - zaznaczył. Dodał, że można żałować, że nie zostały wprowadzone wcześniej.
Sejm pracuje nad nowelą Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego
Projekt nowelizacji Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego przewiduje m.in. obowiązek analiz najpoważniejszych przypadków przemocy, wdrożenie w różnych instytucjach standardów ochrony dzieci, wprowadzenie instytucji reprezentantów dzieci oraz kwestionariusza oceny ryzyka dla służb.
Projekt noweli złożyli w maju w Sejmie posłowie Suwerennej Polski. Już wcześniej apelowało o to wiele instytucji pozarządowych. Inicjatywa jest popierana przez 23 instytucje i organizacje pozarządowe, w tym Fundację Dajemy Dzieciom Siłę, Komitet Psychologii PAN, Fundację "NON LICET" Pomoc Ofiarom Przemocy w Rodzinie, Fundację "Dziecko w Centrum", Międzynarodową Organizację Soroptimist International Unię Klubów Polskich.
Poparcie dla regulacji wyraziły również wszystkie kluby parlamentarne. Projekt ma na celu podwyższenie standardów uczestnictwa małoletnich w procedurach sądowych, wzmocnienie ich ochrony, w tym także systemowej ochrony przed skrzywdzeniem, i podwyższenie poziomu poszanowania praw osób z niepełnosprawnością.
Jakie zmiany zakłada projekt?
W projekcie zapisano obowiązek wprowadzenia standardów ochrony małoletnich we wszystkich placówkach pracujących z dziećmi. Standardy obejmują: weryfikację personelu za przestępstwa seksualne i związane z przemocą na szkodę dzieci, opracowanie i przestrzeganie kodeksu bezpiecznych relacji personel-dziecko.
Projekt zakłada też opracowanie i wdrożenie jasnych ścieżek postępowania na wypadek podejrzenia krzywdzenia dziecka - w wyniku przemocy ze strony członka personelu, przemocy domowej czy przemocy rówieśniczej.
Zapisano, że minister właściwy do spraw zabezpieczenia społecznego w porozumieniu z ministrem sprawiedliwości określi w drodze rozporządzenia wzór kwestionariusza zagrożenia życia lub zdrowia dziecka. Kwestionariusz ma być wykorzystany przez pracowników socjalnych, policjantów i pracowników ochrony zdrowia.
Ponadto - jak zakłada projekt - dla dziecka pozostającego pod władzą rodzicielską, którego żadne z rodziców nie może reprezentować, sąd opiekuńczy ustanawia reprezentanta dziecka. Będzie on umocowany do dokonywania wszelkich czynności łączących się ze sprawą, również w zakresie zaskarżenia i wykonania orzeczenia. Reprezentantem dziecka może być ustanowiony adwokat lub radca prawny, który wykazuje szczególną znajomość spraw dziecka.
Regulacja ustanawia też kuratora dla osoby z niepełnosprawnością, który ma być wsparciem, a nie zastąpieniem ustawowym, w załatwianiu spraw prawnych.
W projekcie wprowadzono również wysłuchanie dziecka, jeżeli jego rozwój umysłowy, stan zdrowia i stopień dojrzałości na to pozwala. Wysłuchanie dziecka może odbyć się tylko za jego zgodą. W regulacji zapisano, że sąd stosownie do okoliczności, rozwoju umysłowego, stanu zdrowia i stopnia dojrzałości dziecka uwzględni jego zdanie i rozsądne życzenia. Wysłuchanie dziecka będzie mogło nastąpić tylko raz w toku postępowania, chyba że wyjdą na jaw istotne okoliczności, które wymagają ponownego wysłuchania dziecka.
Zapowiedź analizy przypadków krzywdzenia dzieci
W projekcie przewidziano również wprowadzenie analizy poważnych i śmiertelnych przypadków krzywdzenia dzieci. W uzasadnieniu do projektu wskazano, że główną zasadą tego mechanizmu jest poprawa ochrony dzieci i ich dobra poprzez wspieranie kultury uczenia się wśród praktyków i instytucji o tym, co wymaga zmiany i jak to osiągnąć.
Według regulacji analizy będą prowadzone przez zespół ekspertów powoływany przez ministra sprawiedliwości na okres czterech lat. W skład zespołu wejdzie sześciu ekspertów, po jednym z dziedziny prawa, pediatrii, psychologii, psychiatrii, pedagogiki i socjologii. W analizie każdorazowo będą też uczestniczyć w charakterze eksperta konsultanta dwaj przedstawiciele organizacji pozarządowych.
W projekcie podkreślano też konieczność wprowadzenia obowiązkowych szkoleń dla sędziów rodzinnych, by lepiej rozumieli potrzeby dzieci uczestniczących w postępowaniach sądowych.
"Ustawa Kamilka z Częstochowy"
Dyskusja na temat większej ochrony dzieci rozgorzała po śmierć 8-letniego Kamila z Częstochowy, który został zakatowany przez ojczyma. Ojczymowi ośmiolatka Dawidowi B. zarzucono zabójstwo chłopca ze szczególnym okrucieństwem. Jak ustalili śledczy, mężczyzna polewał chłopca wrzącą wodą, uderzał prysznicem i pięściami po ciele, rzucał na rozżarzony piec węglowy.
Prokuratura postawiła też inne zarzuty - za pomocnictwo odpowiada matka Magdalena B. Zarzuty nieudzielenia pomocy usłyszeli wuj i ciotka - Wojciech i Aneta J. - oraz mieszkający w tym samym mieszkaniu Artur J.
Źródło: PAP