Po ośmiu latach lekceważenia koalicja rządząca przypomniała sobie o tym, że jest Śląsk. Jeśli po ośmiu latach przyjeżdża się tu tylko z założeniami, to nie wierzę, że cokolwiek będzie zrealizowane - powiedziała Beata Szydło, kandydatka PiS na premiera, odnosząc się do Programu dla Śląska, który gabinet Ewy Kopacz ma dziś przyjąć w Katowicach. - Życzyłabym sobie mniej PR, a więcej pracy - dodała.
Kandydatka PiS na premiera na konferencji prasowej przed kopalnią Bobrek w Bytomiu podkreślała, że trzeba zadać sobie pytanie, czy działania rządu ws. Śląska są wiarygodne.
- Po ośmiu latach lekceważenia Śląska koalicja rządząca przypomniała sobie o tym, że jest (taki region - red.) i że, jak słyszymy, będzie tu biło przemysłowe serce Polski. Można zadać pytanie, dlaczego "będzie". To serce przemysłowe Polski tutaj bije - mówiła Szydło.
- Tyle tylko, że nieudolne rządy obecnej koalicji rządzącej, nieudolne rządy władzy doprowadziły do tego, że to serce ma niemal stan przedzawałowy. Czy wiarygodny jest lekarz, który do tego stanu zawałowego doprowadził, a dziś mówi, że oto znalazł receptę i będzie już wiedział, jak leczyć? - dodała.
"Gospodarka oparta o węgiel"
Zdaniem Szydło, wyjazdowe posiedzenie rządu i ogłoszenie Programu dla Śląska wpisuje się w kampanię wyborczą. - Dzisiaj nagle okazuje się, że jest pomysł, może być inaczej. Czy to jest wiarygodne? Czy rzeczywiście nie jest tak, że dzisiaj słyszymy o jakichś programach tylko i wyłącznie dlatego, że jest kampania wyborcza, ale konkretów nie ma, a po wyborach okaże się, że znowu będzie likwidacja kopalń? - pytała. Szydło podkreśliła, że polskie górnictwo potrzebuje doinwestowania i strategii. - Trzeba rozmawiać o tym, żeby budować nowe rynki zbytu dla polskiego węgla i o tym, żeby tworzyć nowe technologie węglowe. Te programy są, tutaj na Śląsku są ludzie, którzy wiedzą jak to zrobić - przekonywała. - My zrobimy wszystko, żeby program rozwoju polskiego przemysłu, budowanie polskiego przemysłu, polska gospodarka oparta o polski węgiel miała priorytetowe zielone światło w czasie, kiedy będziemy rządzili - dodała kandydatka na premiera. Jej zdaniem, środki finansowe na inwestycje w górnictwie w Polsce są "w różnego rodzaju programach, które mogą być realizowane". Podkreśliła, że Polska musi tak jak inne kraje w Unii Europejskiej bardzo mocno walczyć o swoje interesy gospodarcze.
"Mniej PR, a więcej pracy"
Szydło stwierdziła również, że rządowy Program dla Śląska nie jest niczym nowym. - Przygotowali go śląscy samorządowy, mówią o nim od dawna. Jeżeli ten program będzie realizowany, to mogę temu tylko przyklasnąć. Mam wątpliwość, czy rzeczywiście jest to szczera chęć realizacji tego programu, czy też tylko i wyłącznie ze względu na to, że jest kampania wyborcza, rząd próbuje przejąć coś, co przygotowywali samorządowcy - powiedziała Szydło.
W opinii kandydatki PiS na premiera po ośmiu latach rządów ekipa PO powinna przyjechać na Śląsk i mówić, co zrobiła przez ten czas dla regionu, a nie rozmawiać o programie. - Jeśli po ośmiu latach przyjeżdża się tylko z założeniami, to nie wierzę w to, że cokolwiek będzie zrealizowane - powiedziała Szydło.
- Życzyłabym sobie mniej PR, a więcej pracy, bo to jest dziś problem, który ten rząd musi przede wszystkim rozwiązać - stwierdziła kandydatka PiS na premiera.
Podczas wtorkowego posiedzenia w Katowicach rząd ma przyjąć Program dla Śląska. Zakłada on nowe drogi i remonty na kolei, ulgi oraz środki dla przemysłu, m.in. na konkretne przedsięwzięcia, a także zwiększenie zadań i budżetów części instytucji.
Autor: MAC//plw / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24