Może to być nieudolna próba zasłony przed ewentualnym orzeczeniem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który mógłby wypowiedzieć się negatywnie o reformach polskiego sądownictwa - ocenił w TVN24 Maciej Gutowski, dziekan Okręgowej Izby Adwokackiej w Poznaniu. Odniósł się w ten sposób do wniosku, jaki prokurator generalny Zbigniew Ziobro skierował do Trybunału Konstytucyjnego. - Jeśli chcemy być w Unii, musimy godzić się na traktaty, które były badane i negocjowane - dodał.
Prokurator generalny Zbigniew Ziobro skierował wniosek do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie przepisów, na podstawie których Sąd Najwyższy zawiesił niektóre zapisy nowej ustawy o Sądzie Najwyższym. Profesor Maciej Gutowski, dziekan Okręgowej Izby Adwokackiej w Poznaniu, zastanawiał się w rozmowie z TVN24, dlaczego dopiero teraz pojawiają się wątpliwości co do konstytucyjności Traktatu Lizbońskiego, wynegocjowanego przez Polskę w 2007 roku.
"Nieudolna próba zasłony przed orzeczeniem Trybunału"
Prokurator generalny Zbigniew Ziobro skierował wniosek do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie przepisów, na podstawie których Sąd Najwyższy zawiesił niektóre zapisy nowej ustawy o Sądzie Najwyższym. (http://www.tvn24.pl)
Prokurator generalny w datowanym na 4 października piśmie, które do TK wpłynęło dzień później, wniósł o stwierdzenie niezgodności z polską konstytucją artykułu 267 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej "w zakresie, w jakim dopuszcza występowanie przez sąd z pytaniem prejudycjalnym o wykładnię Traktatów lub o ważność i wykładnię aktów przyjętych przez instytucje, organy lub jednostki organizacyjne Unii, w sprawach dotyczących ustroju, kształtu i organizacji władzy sądowniczej oraz postępowania przed organami władzy sądowniczej państwa członkowskiego Unii Europejskiej". (http://www.tvn24.pl)
- Może to być nieudolna próba zasłony przed ewentualnym orzeczeniem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który mógłby wypowiedzieć się negatywnie o reformach polskiego sądownictwa - ocenił Gutowski.
- Ale to jest rozwiązanie błędne. Gdyby miało stanowić tarczę do nieprzestrzegania zobowiązań międzynarodowych, to byłoby to niedopuszczalne, niemożliwe. Dlatego, że choć konstytucja jest najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej, to nie można ewentualnego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego wykorzystywać jako pretekstu do unikania obowiązków wynikających z Traktatów. Trybunał Konstytucyjny kilkukrotnie o tym mówił, kontrolując akcesje polski do Unii Europejskiej i kontrolując Traktat Lizboński - wskazywał.
- Gdyby dziś Trybunał orzekł, że niezgodny z konstytucją jest przepis będący esencją Unii, to jak uzasadnić naszą w niej obecność? Bo Unia opiera się na swobodach gwarantowanych (...), które pozwalają Polakom pracować za granicą, które pozwalają polskim rolnikom pobierać dopłaty, które pozwalają nam korzystać z funduszy strukturalnych, a które jednocześnie nakładają pewne obowiązki na nas, w tym obowiązek poddania się trybunałowi, który wykłada prawo unijne - wymieniał Gutowski w rozmowie z TVN24.
- Może zdarzyć się tak, że prawo wewnętrzne jest niezgodne z prawem Unii Europejskiej, tylko nie da się wtedy powiedzieć "chcemy być w Unii, a nie uznawać Trybunału" - przekonywał.
- Jeśli chcemy być w Unii, musimy godzić się na traktaty, które były badane i negocjowane - dodał.
Kolejne pismo Ziobry do Trybunału
Prokurator generalny w datowanym na 4 października piśmie, które do TK wpłynęło dzień później, wniósł o stwierdzenie niezgodności z polską konstytucją artykułu 267 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej "w zakresie, w jakim dopuszcza występowanie przez sąd z pytaniem prejudycjalnym o wykładnię Traktatów lub o ważność i wykładnię aktów przyjętych przez instytucje, organy lub jednostki organizacyjne Unii, w sprawach dotyczących ustroju, kształtu i organizacji władzy sądowniczej oraz postępowania przed organami władzy sądowniczej państwa członkowskiego Unii Europejskiej".
Jak ocenił Ziobro w piśmie do TK "wprawdzie art. 267 Traktatu jest przepisem przyjętym przez Polskę w drodze ratyfikacji umowy międzynarodowej na podstawie Konstytucji RP, jednak nie można zgodzić się z twierdzeniem, że Rzeczpospolita Polska zgodziła się, by poprzez ten przepis objąć właściwością Trybunału Sprawiedliwości sprawy, które są konstytucyjnie zastrzeżone dla organów krajowych poprzez przepisy kompetencyjne wskazane wprost w Konstytucji RP oraz w zawartych w ustawie zasadniczej odesłaniach do uregulowania danych materii w ustawie".
Autor: mjz//now / Źródło: tvn24