Prezydent złamał dane słowo - grzmiał w Sejmie rzecznik PiS Adam Hofman, komentując, że na spotkanie do prezydenta zaproszono liderów wszystkich partii, nie tylko Jarosława Kaczyńskiego. A szef klubu PiS Mariusz Błaszczak, informując, że prezes PiS nie przyjdzie, stwierdził, że skoro reguły dwustronnego spotkania zostały zmienione, znaczy to, że słowo prezydenta niewiele znaczy.
Hofman przypomniał, jaka była chronologia wydarzeń, jeśli chodzi o spotkanie prezydent-prezes PiS.
- W dniu wczorajszym na konferencji prasowej pan premier Kaczyński wystosował apel do prezydenta o spotkanie ws. reformy emerytalnej i naszego stanowiska, czyli żeby pan prezydent tę reformę zawetował - powiedział Hofman.
- Następnie, po apelu premiera Kaczyńskiego, ok. godz. 18 pan prezydent zgodził się na to spotkanie, podkreślam spotkanie bilateralne, dwustronne. Kancelaria Prezydenta, w rozmowie telefonicznej z premierem Jarosławem Kaczyńskim ustaliła warunki, potwierdziła spotkanie - wyjaśnił rzecznik PiS.
"Nieuczciwe zagranie"
Dodał, że Kaczyński zaproponował, że przyjdzie z ekspertem, prezydent również miał być z ekspertem. - Ze zdziwieniem dziś przyjęliśmy, że doszło do złamania słowa danego przez prezydenta Bronisława Komorowskiego. Nawet w Polsce, gdzie kultura polityczna nie jest zbyt wysoka, to jest precedens, by spotkanie, które zostało umówione, potraktować jako niebyłe - stwierdził.
I jednocześnie zaznaczył, że PiS ubolewa, iż takie nieuczciwe zagranie ze strony prezydenta miało miejsce. W tej sytuacji Kaczyński na piątkowym spotkaniu się nie pojawi. PiS będzie reprezentować - jak powiedział Hofman - Józefina Hrynkiewicz, ekspert PiS ds. emerytur.
Sprzeczne informacje
W czwartek rano Hofman poinformował w RMF FM, że w piątek rano prezydent spotka się z prezesem PiS. Kancelaria Prezydenta nie potwierdziła tego.
Potem Joanna Trzaska-Wieczorek, szefowa biura prasowego prezydenta poinformowała, że Komorowski zaprosił do Pałacu Prezydenckiego przedstawicieli wszystkich partii zasiadających w Sejmie. Na spotkaniu mają się pojawić Rafał Grupiński z PO, Jan Bury z PO, Leszek Miller z SLD i Janusz Palikot z Ruchu Palikota.
"Prezydencie, odwagi"
- To dowodzi tego, że prezydent Komorowski wymaga wsparcia ze strony swoich przyjaciół, takich, jak Janusz Palikot, który z Kancelarii Prezydenta w ogóle nie wychodzi - stwierdził Błaszczak w reakcji na informację, że u Komorowskiego mają być liderzy wszystkich partii, nie tylko Kaczyński.
W opinii Błaszczaka, prezydent obawia się spotkania z Kaczyńskim. - Panie prezydencie Komorowski - odwagi! W sprawach ważnych dla Polski i Polaków trzeba być prezydentem wszystkich Polaków, a nie prezydentem Platformy Obywatelskiej - zaapelował szef klubu PiS.
Przypomniał też, że spotkanie prezydenta z szefami klubów ws. reformy emerytalnej już się odbyło. - Czemu ma służyć to spotkanie? Mam wrażenie, że jest to forma ucieczki od spotkania z Jarosławem Kaczyńskim - powtórzył Błaszczak.
Autor: MAC, zś / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24