Nawet w czasie kryzysu i w tak kluczowych sprawach nie ma współpracy między rządem a prezydentem - tak Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL) skomentował piątkową decyzję Andrzeja Dudy o zawetowaniu noweli związanej z rekonstrukcją rządu. Cezary Tomczyk (KO) ocenił, że "system, który zbudował Jarosław Kaczyński, sypie się jak domek z kart". Politycy PiS przyznawali, że głowa państwa skorzystała ze swoich uprawnień, ale Krzysztof Sobolewski oświadczył, że partia rządząca nie rozumie "podstaw podjęcia takiej decyzji przez prezydenta".
Prezydent Andrzej Duda zawetował w piątek nowelę ustawy o działach administracji rządowej. Nowelizacja ta jest związana z ubiegłoroczną rekonstrukcją rządu i zmniejszeniem liczby ministerstw. To pierwsze weto w tej kadencji prezydenta. Kancelaria Prezydenta tłumaczyła, że wątpliwości Andrzeja Dudy wzbudziło między innymi "wyodrębnienie z działu administracji rządowej środowisko nowego działu leśnictwo i łowiectwo" oraz "włączenie do korpusu służby cywilnej osób zajmujących stanowiska podsekretarza stanu w administracji rządowej".
Czytaj więcej: Dlaczego prezydent zawetował nowelę? Co dalej z ustawą?
Politycy PiS: prezydent korzysta ze swoich uprawnień
Tomasz Rzymkowski, poseł Prawa i Sprawiedliwości, przypominał w rozmowie z reporterką TVN24, że "w poprzedniej kadencji prezydent wielokrotnie korzystał ze swojej prerogatywy, którą jest weto".
- To rzecz normalna w demokracji, że głowa państwa korzysta ze swoich uprawnień, argumentuje to. My musimy to wziąć pod uwagę, tak jak prezydent bierze pod uwagę głos parlamentu i innych organów konstytucyjnych - dodał.
Szef Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski także podkreślił, że "takie jest prawo pana prezydenta". Dodał jednak: - Nie rozumiemy podstaw podjęcia takiej decyzji przez prezydenta. Regulacja jest czysto techniczna.
- Jeżeli chodzi o dalsze decyzje, będziemy je konsultować wewnątrz ugrupowania - oświadczył Sobolewski.
Tomczyk: imperium Kaczyńskiego się sypie
Zdaniem Cezarego Tomczyka, przewodniczącego klubu Koalicji Obywatelskiej, "ta ustawa od samego początku jest fundamentalnie zła". - Głosowaliśmy przeciwko niej w Sejmie, głosowaliśmy przeciw w Senacie, i to weto to dobra wiadomość - skomentował.
Jego zdaniem "imperium Kaczyńskiego sypie się na naszych oczach". - Wydaje się, że ten system, który zbudował Jarosław Kaczyński, sypie się jak domek z kart. Problemów jest coraz więcej, jest napięcie w koalicji rządowej, dodatkowo konflikt z obozem prezydenta - opowiadał Tomczyk w rozmowie z Agatą Adamek, reporterką TVN24.
- Weto akurat tej ustawy jest symboliczne, bo dotyczy kompetencji dla Kaczyńskiego w ramach komitetu bezpieczeństwa, a z drugiej nie jest fundamentalne, bo nie zmienia wiele - ocenił Tomczyk. Przypomnijmy, że w wyniku rekonstrukcji Jarosław Kaczyński został wicepremierem, któremu przypisano kierowanie Komitetem Rady Ministrów ds. Bezpieczeństwa Narodowego i Spraw Obronnych.
Tomczyk zaznaczył, że "wolałby jednak, żeby prezydent Duda miał więcej odwagi i wetował te ustawy, które niszczą w Polsce demokrację".
"Prezydent okazał się bezobjawowy, a rząd bezrefleksyjny"
Prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz ocenił w rozmowie z PAP, iż weto prezydenta "pokazuje jednoznacznie, że nie ma, zwłaszcza w czasie kryzysu i nawet w tak kluczowych sprawach dla funkcjonowania państwa i jego administracji, współpracy pomiędzy rządem a prezydentem". - To swoiste wotum nieufności, jakie w stosunku do rządu premiera Mateusza Morawieckiego zgłasza prezydent Andrzej Duda - uznał lider ludowców.
Według niego "zabrakło rzetelnej dyskusji i pracy na tym projektem, zarówno ze strony administracji prezydenta, jak i rządu". - Prezydent okazał się bezobjawowy, a rząd bezrefleksyjny - ocenił Kosiniak-Kamysz.
Gawkowski: pytanie, czy prezydent rzeczywiście widzi problemy, czy próbuje pokazać niezależność
Szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski uznał, że zawetowana przez prezydenta ustawa była "źle napisana" i miała wiele błędów, na które wskazywało Biuro Analiz Sejmowych. - Dobrze, że prezydent wetuje. Pytanie, dlaczego to robi. Czy widzi rzeczywiste problemy w tej ustawie i błędy proceduralne, czy to ma być prztyczek w nos dla obozu Prawa i Sprawiedliwości, a przede wszystkim (próba pokazania - red.), że jest niezależny od Kaczyńskiego? - zastanawiał się Gawkowski.
Pytany, jak zachowa się Lewica, kiedy weto prezydenta wróci do Sejmu, poseł przypomniał, że jego ugrupowanie od początku źle oceniało tę ustawę i powinna ona wylądować w koszu.
- Każdy projekt, który jest szybko przeprowadzany, bez żadnych konsultacji i ma za zadanie tylko i wyłącznie obsadzać nowe funkcje w obozie Prawa i Sprawiedliwości, nie powinien być przyjmowany - podkreślił szef klubu Lewicy. - Teraz jest czas na normalną, rzetelną pracę. Jeżeli podział rządu i ministerstw ma być rozsądny, to musi być też porozumienie z opozycją. Dopóki go nie będzie, Lewica nie będzie wspierała działań, które mają demolować polski rząd - zapowiedział Gawkowski.
Rzecznik Konfederacji: dobra decyzja, ale też element politycznych rozgrywek
Dyrektor Biura Prasowego Konfederacji Tomasz Grabarczyk wyraził przekonanie, że "zawetowanie przez prezydenta nowelizacji ustawy o działach jest decyzją dobrą, ale jest też elementem politycznych rozgrywek w obozie władzy". Zaznaczył, że w opinii Konfederacji trwający w ubiegłym roku kilkumiesięczny "serial o wielkiej rekonstrukcji rządu, wielkich zmianach i wielkim odbiurokratyzowaniu i poważnych zmianach w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów był polityczną grą, która miała oderwać Polaków od takich tematów, jak organizacja wyborów prezydenckich, walka z koronawirusem, czy zamykanie gospodarki".
Źródło: TVN24, PAP