Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o wspieraniu i resocjalizacji nieletnich. Zakłada na przykład, że nieletni sprawcy najpoważniejszych przestępstw, takich jak zabójstwo czy gwałt, będą obligatoryjnie trafiali do zakładów poprawczych. Nowe przepisy były krytykowane przez ekspertów i polityków opozycji.
Licząca ponad 400 artykułów nowa ustawa reformująca postępowania wobec nieletnich została uchwalona przez Sejm w czerwcu. Senat zagłosował za jej odrzuceniem, ale Sejm odrzucił senackie weto i ustawa trafiła do podpisu prezydenta.
Reforma przepisów odnoszących się do spraw nieletnich została opracowana przez resort sprawiedliwości. Ministerstwo przedstawiło główne założenia zmian przed rokiem.
Na konieczność zmian w systemie odpowiedzialności nieletnich wskazywali też podczas prac legislacyjnych przedstawiciele opozycji, ale przedłożone przez MS rozwiązania oceniali jako kontrowersyjne i budzące wiele wątpliwości pod kątem ich zgodności ze standardami ochrony praw człowieka.
Pedagog: cofamy się o 140 lat
- Ustawa o postępowaniu w sprawach nieletnich jest z roku 1982 i niewątpliwie wymaga zmian, zmieniła się bowiem rzeczywistość przez te 40 lat. Niemniej w przegłosowanej nowelizacji cofamy się o 140 lat - oceniła w rozmowie z Justyną Suchecką prof. Małgorzata Michel, pedagog, doktor habilitowana nauk społecznych, profesor uczelni Instytutu Pedagogiki Wydziału Filozoficznego Uniwersytetu Jagiellońskiego.
- Głównie chodzi mi o totalne zignorowanie osiągnięć z zakresu pedagogiki, w tym pedagogiki resocjalizacyjnej, edukacji, psychologii rozwojowej, praw dziecka i w konsekwencji osiągnięć cywilizacji, które spowodowały to, że dziecko jest traktowane jako osoba wymagająca szczególnej ochrony, wsparcia, pomocy, wychowania i bezpieczeństwa. Dopuszczające się czynów karalnych dziecko natomiast wymaga rzetelnej diagnozy, rehabilitacji, specjalnych metod wychowawczych i prawidłowej socjalizacji - podkreśliła.
CZYTAJ WIĘCEJ: Ustawa o resocjalizacji nieletnich. "Cofamy się o 140 lat"
Ustawa o resocjalizacji nieletnich
Ustawa zakłada m.in., że nieletni sprawcy najpoważniejszych przestępstw, takich jak zabójstwo, gwałt, pedofilia będą obligatoryjnie trafiać do zakładów poprawczych. Obecnie bowiem - jak wskazywało MS - zdarza się, że są obejmowani jedynie nadzorem kuratora.
Zmienia się też górna granica wieku przebywania w zakładzie poprawczym. Obecnie pozostają w nim osoby maksymalnie do 21. roku życia, bez względu na rodzaj popełnionego czynu karalnego i wyniki resocjalizacji. W nowej ustawie wprowadzono możliwość wydłużenia pobytu o trzy lata, jeśli dotychczasowa resocjalizacja nie przyniosła skutku.
Przewidziano też wprowadzenie stopnia pośredniego między zakładami poprawczymi a młodzieżowymi ośrodkami wychowawczymi, do których trafiają sprawcy czynów zarówno dość błahych, jak i poważniejszych (obecnie przebywa tam ok. 4 tys. młodych ludzi). W całym kraju na bazie zakładów poprawczych mają powstać okręgowe ośrodki wychowawcze.
Nowe przepisy określają minimalną granicę wieku odpowiedzialności za zachowanie naruszające porządek prawny lub stanowiące przejawy demoralizacji na poziomie 10 lat. Przyjęte rozwiązania mają też umożliwić dyrektorom szkół kierowanie uczniów za mniej poważne występki do prac porządkowych na terenie szkoły i wokół niej.
Przewidziano ponadto na przykład powołanie komisji ds. środka leczniczego. Jak wskazano, celem jest wprowadzenie organu odpowiedzialnego za wskazywanie odpowiedniego dla nieletniego zakładu leczniczego. "Powołana przez ministra właściwego do spraw zdrowia komisja do spraw środka leczniczego dla nieletnich będzie organem pomocniczym dla sądu rodzinnego na etapie wykonywania środka leczniczego orzeczonego wobec nieletniego" - uzasadniano.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock