Bronisław Komorowski jest zdania, że po katastrofie CASY minister obrony narodowej Bogdan Klich powinien odwołać ze stanowiska ówczesnego dowódcę sił powietrznych, gen. Andrzeja Błasika. - Wtedy minister obrony byłby w o wiele lepszej sytuacji, jasnej - mówił prezydent w radiu TOK FM.
Komorowski w radiu TOK FM, pytany o kontrowersje związane ze sprawą odwołania po katastrofie samolotu CASA ówczesnego dowódcy Sił Powietrznych gen. Andrzeja Błasika.
Wojsko lubi być prowadzone twardą ręką Prezydent Bronisław Komorowski
- Problem w takich sytuacjach polega na tym, że trzeba mieć odwagę powiedzenia tego publicznie i jednoznacznie. Uważam, że (Bogdan Klich - red.) popełnił pewien błąd. Gdyby wystąpił publicznie z takim wnioskiem (o odwołanie dowódcy Sił Powietrznych -red.), a prezydent się do tego nie przychylił, to wtedy minister obrony narodowej byłby w o wiele lepszej sytuacji, jasnej. Oczywiście można to samo robić, że tak powiem, niekoniecznie nagłaśniając to jako spór, tylko jako propozycję. Ja uważam, że istniały wszelkie podstawy do wnioskowania o zmianę na stanowisku dowódcy wtedy. To było po katastrofie CASY - powiedział prezydent.
Gen. Skrzypczak podobnie jak ja widzi kierunek reformy, czyli ujednolicenie systemu, uproszczenie go i zwiększenie jego efektywności Prezydent o nowym doradcy szefa MON
Skrzypczak wraca do MON
Tłumaczył też informacje o tym, że do MON powraca Waldemar Skrzypczak. Ma być doradcą Tomasza Siemoniaka. - Nie jest elementem samodzielnego wykonywania zadań na jakimś odcinku - ma doradzać ministrowi w zakresie, gdzie jest potrzebna wiedza dowódcza i charakter, czyli w zakresie reformy systemu dowodzenia - tłumaczył Komorowski w TOK FM. - Gen. Skrzypczak podobnie jak ja widzi kierunek reformy, czyli ujednolicenie systemu, uproszczenie go i zwiększenie jego efektywności - dodał.
"Wojsko lubi twardą rękę"
Pytany był także o podwójną podległość generałów w wojsku: wobec prezydenta i kierownictwa Ministerstwa Obrony Narodowej. - Tak zostało to wymyślone na samym początku. Jak dzisiaj widać służy to państwu demokratycznemu, jeżeli konstelacja charakterów i poglądów jest taka, że się nie nadużywa podwójnego podporządkowania wojskowych - odpowiadał Komorowski. - To, co kiedyś było źródłem kłopotów, czyli sytuacja niejasności, została w znacznej mierze zlikwidowana w nowelizacji ustawy o ministrze obrony narodowej, gdzie wprowadzono twardą zasadę, że prezydent sprawuje swoje zwierzchnictwo nad siłami zbrojnymi za pośrednictwem cywilnego ministra obrony. Staram się to respektować - podkreślił prezydent.
I kontynuował: - Wojsko lubi być prowadzone twardą ręką. Muszą być jasne żądania i jasny podział odpowiedzialności między dowództwo a cywilne kierownictwo resortu. Wtedy sprawy idą dobrze.
Źródło: PAP, TOK FM
Źródło zdjęcia głównego: TVN24