Prezydent Karol Nawrocki poinformował w poniedziałek, że nie podpisał nowelizacji ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy. Swoją decyzję motywował między innymi tym, że świadczenie 800 plus powinni dostawać tylko ci Ukraińcy, którzy pracują w Polsce.
Joński: Nawrocki uprawia politykę bejsbolową
O tej sprawie dyskutowali w pierwszej po wakacyjnej przerwie "Kropce nad i" w TVN24 europoseł Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński oraz wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL).
- Widać, że on (prezydent - red.) po prostu chodzi od ściany do ściany i wetuje, co popadnie - ocenił Joński.
Zdaniem europosła nowy prezydent "uprawia politykę bejsbolową". - Po prostu od weta do weta. Każdego dnia musi być jedno weto i wtedy on się lepiej czuje. Proszę zobaczyć - on wychodzi na konferencję w tym samym składzie, w takich warunkach cieplarnianych. Nikt mu nie może zadać pytania, coś odpowie, wyjdzie sobie i zakończy - mówił dalej.
- I wetuje kolejne ustawy, tak jakby się nic nie działo, pokazując, że on tu będzie rządził. Coś się panu Nawrockiemu pomyliło i musi zejść na ziemię. Myślę, że to schodzenie na ziemię będzie go bolało - powiedział Dariusz Joński.
Zgorzelski: Nawrocki ma do wykonania dwa proste zadania
Decyzję prezydenta komentował też Piotr Zgorzelski.
- Powtórzę (za prezydentem - red.) - "po pierwsze Polska, po pierwsze Polacy". Pan Karol Nawrocki przyzwyczaił nas do tego hasła. Tylko kiedy przyszło co do czego, aby to hasło wypełnić treścią, to chcę powiedzieć także panu prezydentowi, że to weto jest jak najbardziej antypolskie. Bo jeżeli chodzi o Polskę, o bezpieczeństwo Polski, to zostało bardzo mocno nadwyrężone - ocenił.
- Więc panie prezydencie, jeżeli na ustach pana było "po pierwsze Polacy", to nie zadbał pan tym wetem o bezpieczeństwo Polaków - kontynuował.
Zdaniem Zgorzelskiego prezydent Nawrocki "ma do wykonania dwa proste zadania".
- Pierwsze - doprowadzić do tego, aby upadł rząd koalicji 15 października, partii demokratycznych. I będzie robił wszystko, nie tylko poprzez weta, ale poprzez całe instrumentarium, które należy mu się z konstytucji i nie tylko - mówił.
- Drugie zadanie - jeżeli się nie uda wykonanie zadania pierwszego - to doprowadzić do takiej sytuacji politycznej, żeby w 2027 roku PiS i Konfederacja wygrały wybory. Dla mnie to jest jasne i oczywiste - stwierdził wicemarszałek Sejmu.
Autorka/Autor: mjz/kab
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24