Radosław Sikorski ma szansę, aby zostać szefem NATO. I dlatego skłóceni prezydent i rząd powinni wspólnie zawalczyć o to stanowisko dla Polski i pokazać jednolite stanowisko w tej sprawie - powiedział w TVN24 eurodeputowany Dariusz Rosati.
Spekulacje na temat tego, kto mógłby zostać nowym szefem NATO nasiliły się ostatnio, gdyż po Nowym Roku, kończy się kadencja obecnego sekretarza - Jaapa de Hoopa Schaeffera. Jako kandydatów na jego następcę wymienia się m.in. Radosława Sikorskiego i Aleksandra Kwaśniewskiego.
- Przy tej okazji rzeczywiście umacnia się przekonanie, że nowe państwa członkowskie UE, czy NATO powinny zostać dowartościowane i mieć szansę na objęcie ważnych stanowisk. Mamy dwóch polskich kandydatów, o których się mówi – obaj są bardzo dobrzy. Nie mam żadnych zastrzeżeń, jeśli chodzi o ich doświadczenie i kompetencje - powiedział Rosati.
"Rosja może być przeszkodą"
Jego zdaniem może się jednak pojawić problem uniemożliwiający wybór Polaka na to prestiżowe stanowisko. - Kandydat z Polski może być postrzegany jako zbyt antyrosyjski. I jeśli w NATO wezmą górę obawy o to, by nie pogarszać stosunków z Rosją, a wręcz przeciwnie poprawiać je. To może dojść do wniosku, że raczej nie Polak byłby na tym stanowisku najlepszy - powiedział eurodeputowany.
I jednocześnie zastrzegł, że najważniejszą kwestią wciąż pozostaje to, by zdobyć poparcie Amerykanów i najważniejszych stolic europejskich. - I to jest zadanie dla polskiej dyplomacji. Warto zawalczyć o to stanowisko. Byłoby to docenienie roli Polski, i wielki sukces rządu - podkreśli Rosati. I dodał: - Rząd i prezydent powinni być aktywni, by mogli - jako skłócone ze sobą ośrodki władzy - pokazać w tej sprawie jednolite środowisko, co byłoby pozytywnie i z pewną ulgą odebrane przez naszych partnerów. Ale zastrzegam, że sprawa jest bardzo poważna i potrzebny jest ogromny wysiłek. Państwa zachodnie chcą mieć bowiem pewność, że kandydat będzie odpowiedzialny i nie będzie powodował nowych konfliktów.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24