Prezydent Lech Kaczyński popiera postulat ekshumacji zwłok gen. Władysława Sikorskiego - dowiedział się "Tygodnik Powszechny". Miałoby to pomóc wyjaśnić przyczynę jego tajemniczej śmierci 4 lipca 1943 roku. Za inicjatywą opowiada się także premier Donald Tusk. Czy były szef polskiego rządu został zamordowany, a nie, jak twierdziły władze brytyjskie, zginął w katastrofie lotniczej nad Gibraltarem?
Prezydent chce dociekać prawdy
- Tragiczne okoliczności śmierci gen. Sikorskiego powinny być wyjaśnione. Ekshumacja może w tym pomóc. Zawsze warto dociekać prawdy – powiedział „Tygodnikowi Powszechnemu” Lech Kaczyński.
Ewa Juńczyk-Ziomecka z kancelarii prezydenta dodała, że proces ekshumacji musiałby zostać przeprowadzony z wielkim szacunkiem, ale jeśli powody historyków są istotne, to należy ją przeprowadzić. - Prezydentowi zależy na dotarciu do prawdy - powiedziała w TVN24 Juńczyk-Ziomecka.
Przyczynę śmierci gen. Sikorskiego mogłaby wyjaśnić sekcja jego zwłok. Dlatego warszawskie Towarzystwo Miłośników Historii wystąpiło z apelem do kard. Stanisława Dziwisza o zgodę na otwarcie sarkofagu na Wawelu.
Premier popiera inicjatywę
- Otrzymaliśmy prośbę o wsparcie inicjatywy jednego z towarzystw historycznych i pan premier zdecydowanie ją popiera - poinformowała w TVN24 rzeczniczka rządu Agnieszka Liszka. Jak zaznaczyła, formalnie decyzja należy jednak do kard. Stanisława Dziwisza.
A on ostateczną zgodę na ekshumację uzależniał od zgody władz państwowych.
"Generał" pomoże?
Jesienią zostanie nadany film TVN zatytułowany "Generał", którego twórcy starają się wyjaśnić zagadkę śmierci szefa polskiego rządu na uchodźstwie. Jednym ze współautorów produkcji jest historyk Dariusz Baliszewski, od 15. lat zajmujący się sprawą śmierci gen. Sikorskiego.
- Nie ma wątpliwości - nie było żadnej katastrofy gibraltarskiej. Sikorski został zamordowany w brytyjskiej bazie na Gibraltarze. Wszystko co się tam dzieje, odbywa się za wiedzą i zgodą Brytyjczyków. Sikorski został zamordowany przez Brytyjczyków, ale polskimi rękami - uważa historyk. Jego zdaniem, dzień śmierci był generała był początkiem szeroko zakrojonej akcji mistyfikacyjnej, która trwa do dziś.
- Brytyjczycy nie chcieli pokazać, jak wygląda ciało Sikorskiego podczas przenosin zwłok w 1993 roku. Starali się je ukryć, bo jego twarz nie była, jak twierdzi wiele źródeł, zdeformowana w wypadku - twierdzi Baliszewski i dodaje, że gen. Sikorski prawdopodobnie został uduszony, bo wg dokumentów, do których dotarł, twarz premiera była brązowa. - Natomiast kule z pewnością znalazłyby się w ciałach jego towarzyszy, gen. Klimeckiego i płk. Mareckiego - uważa historyk.
Jak zginął Sikorski?
Generał Władysław Sikorski zginął 4 lipca 1943 r. Premier rządu i naczelny wódz polskiej armii wracał do Londynu z Bliskiego Wschodu. Władze brytyjskie twierdziły, że jego samolot w wyniku awarii spadł do morza po starcie z lotniska w Gibraltarze.
Wraz z Sikorskim zginęli najważniejsi ludzie w polskiej armii: szef sztabu gen. Tadeusz Klimecki i szef oddziału operacyjnego sztabu płk Andrzej Marecki.
Wersja ogłoszona przez Brytyjczyków – posiadająca wiele luk i sprzeczności – od początku budziła kontrowersje wśród świadków, a potem historyków. Wielu z nich sądzi, że Sikorski zginął w zamachu.
Źródło: Tygodnik Powszechny
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 / PAP/CAF