Prezydent Andrzej Duda o Odrze: instytucje państwa zadziałały w sposób chaotyczny

Aktualizacja:
Źródło:
Radio Zet, PAP
Prezydent Andrzej Duda o Odrze: instytucje państwa zadziałały w sposób chaotyczny
Prezydent Andrzej Duda o Odrze: instytucje państwa zadziałały w sposób chaotyczny Radio Zet
wideo 2/35
Prezydent Andrzej Duda o Odrze: instytucje państwa zadziałały w sposób chaotyczny Radio Zet

Prezydent Andrzej Duda, odnosząc się w Radiu Zet do sytuacji w Odrze, powiedział, że "niestety jest to najprawdopodobniej splot przyczyn naturalnych z przyczynami wynikającymi z działalności ludzkiej". Ocenił też, że instytucje państwa zadziałały "w sposób chaotyczny, bardzo często spóźniony". - Z każdej sytuacji kryzysowej wyciągamy wnioski i tak samo będzie po tej - stwierdził w odpowiedzi na te słowa rzecznik rządu Piotr Mueller.

Prezydent Andrzej Duda był pytany w wywiadzie w Radiu Zet o sytuację na Odrze. Mówił, że zajmuje się nią, "tylko bez udziału żadnych politycznych, kompletnie niepotrzebnych w tej sytuacji połajanek, które słyszymy od pewnego czasu". - Tym bardziej, że jeśli chodzi o przyczyny tej katastrofy ekologicznej, to jak widać, te wersje, co ją spowodowało, zmieniają się bardzo dynamicznie - powiedział. - Dlatego staram się odwoływać do głosów ekspertów w tej sprawie - dodał.

Zaznaczył, że był w krakowskim Instytucie Meteorologii i Gospodarki Wodnej i rozmawiał na temat stanu wód w ogóle w Polsce. - Bo to także ma związek z tym, co się teraz dzieje - ocenił. Dodał też, że w najbliższym czasie spotka się jeszcze z ekspertami na zachodzie Polski. - Niestety, jest to najprawdopodobniej splot przyczyn naturalnych z przyczynami wynikającymi z działalności ludzkiej - powiedział prezydent, odnosząc się do sytuacji na Odrze.

Prezydent Duda: instytucje państwa zadziałały w sposób chaotyczny

Powiedział również, że ten problem nie dotyczy tylko Odry i jej dopływów, ale chociażby Wisły. - Na szczęście na razie katastrofy ekologicznej na Wiśle nie mamy - podkreślił.

- Instytucje państwa zadziałały, trzeba sobie jasno powiedzieć, w sposób chaotyczny, bardzo często spóźniony - ocenił Andrzej Duda. - Oczywiście jest pytanie o to, w jaki sposób można było zapobiec tej katastrofie, czy rzeczywiście nie jest tak, jak mówią eksperci, (...), że po prostu jest pewien problem w podziale zadań pomiędzy Inspekcją Ochrony Środowiska a Wodami Polskimi - dodał prezydent w wywiadzie.

Rzecznik rządu: od samego początku mówiliśmy, że reakcja nie była wystarczająca

Rzecznik rządu Piotr Mueller, komentując w poniedziałek słowa prezydenta, powiedział, że "od samego początku mówiliśmy, że reakcja w tym zakresie nie była wystarczająca, jakbyśmy sobie tego życzyli i dlatego też dwie osoby zostały zdymisjonowane".

Dodał, że "z każdej tego typu sytuacji trzeba wyciągać wnioski". - Nie zmienia to faktu, że niektóre tezy, które były głoszone, jak na przykład zatrucie rtęcią czy inne dalej idące - się po prostu nie sprawdziły, ale z każdej sytuacji kryzysowej wyciągamy wnioski i tak samo będzie po tej - mówił rzecznik.

Powiedział, że rząd podjął konkretne działania dotyczące Odry i pomocy dla przedsiębiorstw związanych z rzeką. - W taki sposób państwo powinno reagować, czyli wyciągać wnioski z błędów, ale również poprawiać procedury na przyszłość i walczyć z nieprawdziwymi informacjami, ponieważ wokół tej sytuacji pojawiła się grupa osób, która tę sytuację relacjonowała w sposób nieprawdziwy i nierzetelny - dodał.

Prezydent: w poniedziałek odbędzie się spotkanie w BBN w kwestiach bezpieczeństwa

Prezydent został zapytany o jego relacje z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim, który - jak przypomniano - przyznał ostatnio, że bardzo dawno nie rozmawiał z prezydentem.

Pytany, czy "brakuje mu tych rozmów", prezydent odparł: - Ja realizuję zadania państwowe i to jest moja podstawowa troska.

A zadania te - zaznaczył - to przede wszystkim "dbanie o interes i bezpieczeństwo obywateli". - I staram się z tego wywiązywać jak najlepiej i dzisiaj to jest absolutnie i cały czas przedmiot mojej głównej troski - powiedział Duda.

Dopytywany, czy oznacza to, że "nie czeka z niecierpliwością na telefon z Nowogrodzkiej", czyli siedziby Prawa i Sprawiedliwości, prezydent zapewnił, że cały czas jest w bieżącym kontakcie z premierem Mateuszem Morawieckim i ministrami. - Nawet dzisiaj będziemy mieli spotkanie w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego właśnie związane z kwestiami bezpieczeństwa Polski w bardzo wielu wymiarach - poinformował.

Wskazał, że chodzi zarówno o kwestie bezpieczeństwa militarnego i ochrony wschodniej granicy, ponieważ cały czas trwa wojna na Ukrainie, jak i problemy związane z katastrofą na Odrze. - Mamy problemy na rynkach energetycznych - dodał prezydent, mówiąc, że kwestii, o których na poniedziałkowym spotkaniu będzie mowa, "na pewno jest cały szereg".

Prezydent: nie ma poważnej obawy, aby na polskim rynku zaistniały problemy z żywnością

Andrzej Duda odniósł się także do niepokojów związanych z bezpieczeństwem żywnościowym. - Polskie rolnictwo zapewnia nam samowystarczalność żywnościową, wielokrotnie to podkreślałem, dziękowałem za to polskim rolnikom. Nie ma w tej chwili poważnej obawy, aby na polskim rynku zaistniały problemy z żywnością, choć ma się wrażenie, że niektóre osoby jakby chcą wywołać panikę na rynku, choćby to wykupywanie cukru ze sklepów, nie wiadomo, po co - stwierdził prezydent.

W minionym tygodniu Zarząd Grupy Azoty poinformował o czasowym zatrzymaniu pracy instalacji do produkcji nawozów. Decyzję uzasadniono wzrostem cen gazu ziemnego. Przedsiębiorcy i organizacje branżowe alarmują, że wstrzymanie produkcji nawozów pociągnie za sobą brak dwutlenku węgla, wykorzystywanego między innymi przez browary, zakłady mięsne, producentów napojów czy serów.

Prezydent: w najbliższym czasie odbędę w Afryce szereg rozmów na temat polskiej energetyki

Andrzej Duda mówił także o kwestiach energetycznych.

- Obecnie jest problem ze źródłami energii, a dokładnie z jej cenami. Jednak jest to problem ogólnoeuropejski i ogólnoświatowy. Tutaj mamy bardzo trudną sytuację, rząd podejmuje działania, choćby wprowadzając odpowiednie ustawy wprowadzające świadczenia dla osób ogrzewających się węglem. Jest to problem, jest to wielkie zadanie rządu, aby ten problem rozwiązać w jak największym stopniu, bo problemu cen energii rząd nie rozwiąże, to nie jest kwestia polska, to jest kwestia ogólnoświatowa - powiedział.

Prezydent powiedział, że ceny energii na świecie wpływają na sytuację w Polsce. Odniósł się także do sprawy problemów z dostawą węgla. - Węgla mamy na 200 lat, ale jeśli realizowaliśmy politykę polegającą na ograniczaniu górnictwa, był krzyk, aby zamykać kopalnie, byłem wyśmiewany, kiedy mówiłem, że górnictwo należy utrzymać jak najdłużej, aby zapewnić sprawiedliwą transformację w celu zapobieżenia gwałtownym wzrostom ceny energii. Nikt się nie spodziewał, że wybuchnie wojna na Ukrainie i że (Rosja) będzie stosować takie rozbójnictwo energetyczne, jakie stosuje, ale prawda jest taka, że nie da się tak szybko przywrócić wydobycia w ilości, jakiej wymaga sytuacja - mówił. Stwierdził, że nie da się otworzyć nowych ścian wydobywczych w kilka miesięcy, to jest "fizycznie niemożliwe".

Pytany, czy planuje jakąś Radę Gabinetową na temat kryzysu energetycznego, prezydent odparł: - Z całą pewnością będzie trzeba o tym rozmawiać. U mnie cały czas trwa praca w tej kwestii, bo ja sam w ramach Narodowej Rady Rozwoju mam taką radę, która zajmuje się kwestiami energetyki i ona także w tym okresie wakacyjnym nad tymi zagadnieniami się pochylała.

W ocenie prezydenta "dzisiaj musimy szukać tak naprawdę możliwości sprowadzenia węgla z różnych kierunków do Polski, choćby z Australii". Duda poinformował, że w najbliższym czasie wybiera się na rozmowy w związku między innymi z przyszłością polskiej energetyki, także i dostaw gazu do Polski. - Odwiedzę szereg krajów afrykańskich, między innymi także i Senegal. I będziemy właśnie na temat dostaw w przyszłości gazu do Polski rozmawiali, bo tam jest zainteresowanie eksportem gazu do Europy, w tym eksportem gazu do naszego kraju. Już tutaj wstępne rozmowy były w tej sprawie prowadzone. Ja będę tam rozmawiał na ten temat bezpośrednio - zapowiedział.

Prezydent: jeżeli będzie potrzebna 15. emerytura, to trzeba będzie ją rozważyć

Prezydent był pytany w Radiu Zet także o swoje wypowiedzi w czasie kampanii wyborczej sprzed dwóch lat, kiedy mówił o 15. emeryturze dla seniorów i o to, czy to jest ten moment na jej wprowadzenie. - Dzisiaj trzeba rzeczywiście pochylać się nad sytuacją tych, którzy mają najmniej i są w sytuacji najtrudniejszej. Bo to jest rzeczywiście dla nich ogromny znak zapytania, jak mają związać koniec z końcem w sytuacji wzrostu czynszów, które są opłacane za mieszkania, w sytuacji wzrostu kosztów utrzymania codziennego, a także właśnie kosztów utrzymania mieszkań, wynikających choćby ze wzrostu cen energii, ale także wzrostu ogólnego cen, bo mamy niestety także wysoką inflację również i u nas - powiedział prezydent.

Dopytywany, czy wprowadzenie 15. emerytury jest możliwe, stwierdził, że "rząd na pewno powinien podejmować wszelkie działania". - Jeżeli będzie potrzebna 15. emerytura, to również trzeba będzie ją rozważyć, także w kontekście możliwości budżetowych. To są na pewno kwestie, nad którymi ja będę z rządem pracował i będę do tego rząd mobilizował. Cały szereg tych działań, o których mówimy, jest przeze mnie omawiany - podkreślił.

Andrzej Duda o pieniądzach z KPO: to jest problem polityczny

Prezydent skomentował wypowiedź prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który w wywiadzie dla "Sieci" nawiązał do prezydenckiego weta wobec ustaw sądowych z lipca 2017 roku. "Bylibyśmy dziś w zupełnie innej sytuacji, sprawa byłaby zakończona, gdyby nie te weta. Przetargi z Unią też by pewnie potem były, ale z zupełnie innych pozycji" - stwierdził Kaczyński.

Jak mówił prezydent, pamięta "zupełnie odwrotne wypowiedzi pana prezesa z wiosny 2020 roku, kiedy mówił, że to są słuszne decyzje". - Wszyscy ci, którzy mają dobrą pamięć i pamiętają, jak wyglądała wtedy sytuacja, jak przebieg tego procesu zmian w polskim wymiarze sprawiedliwości wyglądał przez ostatnie lata, wie, z ilu kwestii potem pan prezes Kaczyński sam się wycofywał. W związku z powyższym sytuacja jest bardzo trudna i tak naprawdę trwa w tej chwili starcie pomiędzy polską racją stanu a środowiskami prawniczymi, które chcą władzy - ocenił. Dodał, że są to nie tylko środowiska polskie, ale także zagraniczne. - Bardzo specyficzne jest to, w jaki sposób piszą o tym media te, które są - powiedzmy - bardziej proopozycyjne. Otóż piszą o protestach organizacji międzynarodowych, które teraz zwracają się do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej o to, by weryfikował polski KPO. Natomiast to są tylko organizacje sędziowskie. To są międzynarodowe organizacje sędziowskie i to jest moim zdaniem także i swoisty dzwonek alarmowy dla władz innych państw Unii Europejskiej. Jak widać, środowiska sędziowskie po prostu chcą władzy - ocenił prezydent Duda.

Dopytywany, czy Polska dostanie pieniądze z KPO, odparł, że "to jest problem polityczny i dzisiaj ten problem jest politycznie rozgrywany". - Sam uczestniczyłem w procesie rozmów, kiedy powstawała ustawa przygotowywana przeze mnie i moich współpracowników, która dokonywała zmian w Sądzie Najwyższym, między innymi wprowadzając nową Izbę Odpowiedzialności Zawodowej - zgodnie zresztą z oczekiwaniami TSUE. I jak widać, mimo wszystkich ustaleń, mimo moich rozmów te ustalenia zostały złamane. Okazuje się, że dla Komisji Europejskiej, jej przedstawicieli i niektórych polityków w instytucjach europejskich nie mają znaczenia te słowa, które wtedy padły. W związku z czym jest to niestety brutalna polityka - podsumował.

Prezydent o Zełenskim: okazał się prawdziwym przywódcą państwa i narodu

W kontekście swej niedawnej wizyty w Kijowie prezydent został zapytany o relacje z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. - W sensie politycznym jest to mój przyjaciel - powiedział Duda. Dodał, że mówiąc o przyjaciołach, najczęściej mówi się o osobach, znanych od wielu lat, z dzieciństwa, z którym często się spotykamy, utrzymujemy bardzo silne więzi.

Zaznaczył, że on nie zna Zełenskiego od tak dawna i nie spotykają się też "co drugi dzień, tylko od czasu do czasu", ale można mówić o ich koleżeńskim związku w polityce z poczuciem wzajemnego szacunku, a przede wszystkim jego szacunku dla Zełenskiego jako prezydenta Ukrainy, który "stanął na wysokości zadania w niezwykle trudnej sytuacji". Stwierdził, że wielu ludzi podśmiewało się z prezydenta Ukrainy, że "jest artystą scenicznym, że przyszedł jakby prosto ze sceny do prezydentury i nagle zajął się polityką".

- Ja też miałem świadomość, że on nigdy polityką się nie zajmował, a jednak okazał się człowiekiem niezwykle odpowiedzialnym i prawdziwym przywódcą państwa i narodu, który się nie bał ryzykować własne życie dla realizacji swojego prezydenckiego zobowiązania. To jest na pewno bardzo poważny człowiek, wart szacunku - mówił dalej prezydent. - Mamy polityczny związek przyjacielski, koleżeński, wzajemnego zrozumienia i szacunku, na pewno z mojej strony dla Wołodymyra Zełenskiego i czynię wszystko, żeby go wspierać, bo wierzę w to, że jest człowiekiem uczciwym, który rzetelnie wykonuje swoje zadanie, które mu społeczeństwo w demokratycznych wyborach powierzyło. Bardzo mocno staram się go wspierać, po pierwsze w obronie Ukrainy, po drugie, mam nadzieję, we wszystkich reformach, które będzie, mam nadzieję, realizował - powiedział Andrzej Duda.

Prezydent: konstytucja jednoznacznie określa, że małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny

Prezydent został także zapytany o dwie z kwestii podnoszonych podczas organizowanego z inicjatywy prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego spotkania Campus Polska Przyszłości z udziałem między innymi polityków, samorządowców i młodzieży. Chodzi o wprowadzenie możliwości zawierania związków partnerskich przez osoby tej samej płci oraz wypowiedzenie konkordatu. - Kampania wyborcza, parlamentarna, jak widać jest już w toku i szuka się tematów, które wzbudzają emocje. To są tematy, które wzbudzają emocje - powiedział Duda.

Dodał, że jasną sprawą jest dla wszystkich, którzy kiedykolwiek analizowali to, co on mówił i to, jakie są jego przekonania, których się nigdy nie wstydził i które głosił także w kampanii prezydenckiej w 2020 roku, że jest "przeciw tego typu rozwiązaniom". - Tutaj przede wszystkim zwracam uwagę na polską konstytucję, która, jeżeli chodzi o małżeństwa, to bardzo jednoznacznie to określa, że małżeństwo jest pod szczególną opieką ze strony państwa, jest związkiem kobiety i mężczyzny, więc sprawa jest jasna - oświadczył prezydent.

Natomiast jeżeli chodzi o konkordat - zaznaczył prezydent - to jest to umowa międzypaństwowa zawarta pomiędzy Polską, a Stolicą Apostolską. - Jest to umowa międzypaństwowa i ta umowa została odpowiedzialnie zawarta przed dziesięcioleciami, przez władze odrodzonej po 1989 roku Rzeczypospolitej, i dobrze, że taką umowę Rzeczypospolita Polska ma - powiedział.

Prezydent o przesunięciu terminu wyborów samorządowych: byłbym skłonny przychylnie się temu przyjrzeć

Jedno z pytań do Andrzeja Dudy dotyczyło tego, czy zgodziłby się na zmianę ordynacji wyborczej, gdyby zadzwonił do niego prezes PiS Jarosław Kaczyński. - Czy zadzwoni do mnie pan prezes Jarosław Kaczyński, czy pan premier, czy jakikolwiek inny polityk, czy lider jakiejkolwiek inne partii (...), to pierwszą moją prośbą i pytaniem, ale też w jakimś sensie żądaniem, będzie: bardzo proszę przedstawić konkretny projekt ustawy z konkretnymi rozwiązaniami - mówił prezydent. Podkreślił, że dopiero wtedy będzie mógł zacząć poważną rozmowę.

Dopytywany, czy ma wątpliwości w kwestii zmiany ordynacji wyborczej na rok przed wyborami, prezydent przyznał, że zawsze ma wątpliwości, jeżeli chodzi o każdą ustawę, ponieważ chce, by każda ustawa była zgodna z konstytucją i z normami, w jakich powinno funkcjonować państwo demokratyczne. - Dałem temu wyraz, chociażby nie zgadzając się na ordynację do parlamentu europejskiego, która tak naprawdę w nieco ukryty sposób podnosiła próg wyborczy do - jak niektórzy twierdzili - może nawet 12 procent - wskazał.

Na uwagę, że jego słowa brzmią jak zapowiedź kolejnego weta, prezydent stanowczo zaprzeczył. - Absolutnie nie ma zapowiedzi kolejnego weta, tylko mówię po prostu, że biorę pod uwagę różne okoliczności - powiedział. - Zwłaszcza biorę pod uwagę kwestię demokratycznych standardów i prawdziwej możliwości realizacji zasad demokracji, czyli prawdziwej możliwości wybierania - wyjaśnił.

Pytany, czy pomysł, aby zwiększyć liczbę okręgów, to byłby jego zdaniem dobra, czy zła propozycja, prezydent zastrzegł, że "wszystko zależy od tego, jakie będą przygotowane szczegółowe rozwiązania". - Na razie żadna propozycja nie leży tak naprawdę na stole i nikt nie odbywał ze mną żadnej poważnej rozmowy na ten temat, więc absolutnie jest to pytanie przedwczesne - podkreślił. Dopytywany, czy jest za przesunięciem wyborów samorządowych, prezydent zaznaczył, że to jest zupełnie inna kwestia. - Tutaj pytanie, co będzie zaproponowane, bo też nie ma żadnej konkretnej propozycji - oświadczył, zapewniając, że dopiero, jak będzie konkretna propozycja, wówczas będzie można rozmawiać. Prezydent przyznał jednak, że są dwa "poważne argumenty za przesunięciem" tych wyborów. Wskazał, że pierwszy z nich podała Państwowa Komisja Wyborcza. - Mianowicie, jeżeli dwie kampanie będą realizowane jednocześnie, to pytanie, jak w ogóle dokonać rozliczenia w sposób uczciwy, w tym sensie, żeby rozróżnić, co było tak naprawdę realizowane dla kampanii parlamentarnej, a co było realizowane dla kampanii samorządowej - wyjaśnił prezydent. W jego ocenie jest to praktycznie niemożliwe.

Drugi argument, jaki wskazał Andrzej Duda, dotyczy kampanii parlamentarnej, która - jak mówił - w zasadzie już się zaczęła. "I teraz, jeżeli tą kampanię wielkich ugrupowań zetkniemy z tą kampanią często małych komitetów lokalnych, czy wyborczych w miastach, miasteczkach, gminach, to z całą pewnością dominacja tej wielkiej kampanii, gdzie są jednak ogromne pieniądze, będzie potężna i przygniatająca" - mówił. "Pytanie, czy tak powinno być" - zastanawiał się prezydent.

Zapytany, czy skłoniłby się do przesunięcia wyborów samorządowych o kilka miesięcy, prezydent przyznał: - Jeżeli będzie rozsądna propozycja, gdyby to było rzeczywiście przesunięcie tylko o kilka miesięcy, które nie spowodowałoby jakiejś drastycznej zmiany, a jedynie właśnie rozsunięcie - dla pewnej czystości i przejrzystości - także procesów wyborczych również od strony ich finansowania, legalności - to byłbym skłonny się temu rzeczywiście przychylnie przyjrzeć.

- Ale, powtarzam, muszę zobaczyć konkretne rozwiązania, które są proponowane - zastrzegł prezydent.

Autorka/Autor:mjz,js//now

Źródło: Radio Zet, PAP

Pozostałe wiadomości

Amerykańscy agenci Urzędu do spraw Imigracji i Egzekwowania Ceł (ICE) zaczęli "ukierunkowane operacje" przeciwko imigrantom stanowiącym "zagrożenie publiczne". W hotelu w kurorcie narciarskim Kartalkaya w Turcji doszło do pożaru, w którym zginęło 76 osób. Wiceszefowa Komisji Europejskiej Henna Virkkunen ostrzega przed działaniami sabotażowymi rosyjskiej floty cieni. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w środę 22 stycznia.

76 ofiar pożaru, "akcje" przeciw migrantom, dochodzenie u Muska

76 ofiar pożaru, "akcje" przeciw migrantom, dochodzenie u Muska

Źródło:
PAP, TVN24

Tom Homan - "car od granicy" Białego Domu - przekazał w wywiadzie ze stacją CNN, że agenci Urzędu do spraw Imigracji i Egzekwowania Ceł (ICE) od wtorku "są w terenie" i zaczęli "ukierunkowane operacje" przeciwko imigrantom stanowiącym "zagrożenie publiczne". Równocześnie zaznaczył, że aresztowań będzie z pewnością więcej, bo agenci nie poszukują tylko osób z wyrokami. Nowa administracja Białego Domu ogłosiła, że aresztowania będą mogły się odbywać w szkołach i kościołach. Reuters pisze, że pierwsze samoloty z deportowanymi są planowane już na ten tydzień.

"Ukierunkowane akcje" przeciwko imigrantom rozpoczęte w USA. Aresztowania możliwe w szkołach i kościołach

"Ukierunkowane akcje" przeciwko imigrantom rozpoczęte w USA. Aresztowania możliwe w szkołach i kościołach

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters

Rozporządzenie Donalda Trumpa dotyczące "obrony kobiet przed ekstremizmem ideologii gender" wprowadza zmiany w paszportach i innych oficjalnych dokumentach. Stanowi ono, że płeć jest "niezmiennym faktem biologicznym".

Zmiany w paszportach po decyzji Donalda Trumpa

Zmiany w paszportach po decyzji Donalda Trumpa

Źródło:
PAP

W pożarze hotelu w kurorcie narciarskim Kartalkaya w Turcji zginęło 76 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych. Ogień wybuchł we wtorek rano w hotelowej restauracji. Niektórzy turyści uciekali przed pożarem, spuszczając się z okien na prześcieradłach.

Pożar w ośrodku narciarskim. Turyści wyskakiwali z okien, coraz więcej ofiar

Pożar w ośrodku narciarskim. Turyści wyskakiwali z okien, coraz więcej ofiar

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, ABC News

Wiceszefowa Komisji Europejskiej (KE) Henna Virkkunen ostrzegła, że w związku z niszczeniem infrastruktury przez rosyjską flotę cieni, Unia Europejska (UE) powinna przygotować się na najgorszy scenariusz.

Niebezpieczeństwo na Bałtyku. "Musimy przygotować się na najgorszy scenariusz"

Niebezpieczeństwo na Bałtyku. "Musimy przygotować się na najgorszy scenariusz"

Źródło:
PAP

Jesteśmy Grenlandczykami, nie chcemy być Amerykanami - oświadczył premier wyspy Mute Egede. Dzień wcześniej nowo zaprzysiężony prezydent USA Donald Trump stwierdził, że Stany Zjednoczone potrzebują kontroli nad Grenlandią ze względu "na potrzeby międzynarodowego bezpieczeństwa".

"Nie chcemy być Amerykanami". Stanowcze stanowisko premiera

"Nie chcemy być Amerykanami". Stanowcze stanowisko premiera

Źródło:
PAP

Jestem za tym, żeby budować jak najsilniejsze relacje ze Stanami Zjednoczonymi. Polska ma swoje dobre papiery i wydatki na zbrojenie, ale też zakupy w Stanach Zjednoczonych - powiedział w "Kropce nad i" w TVN24 minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz. Przyznał, że "z optymizmem" patrzy na współpracę z administracją Donalda Trumpa.

Kosiniak-Kamysz o "dwóch rzeczach, które nas legitymują przed Stanami Zjednoczonymi w bardzo silny sposób"

Kosiniak-Kamysz o "dwóch rzeczach, które nas legitymują przed Stanami Zjednoczonymi w bardzo silny sposób"

Źródło:
TVN24

Na zaprzysiężeniu Donalda Trumpa pojawili się m.in. najbogatsi ludzie świata. Szczególną uwagę mediów i internautów przykuła partnerka jednego z nich, Jeffa Bezosa. Powodem - odważna stylizacja dziennikarki.

Skupiła na sobie uwagę na zaprzysiężeniu Trumpa. Kim jest Lauren Sanchez?

Skupiła na sobie uwagę na zaprzysiężeniu Trumpa. Kim jest Lauren Sanchez?

Źródło:
Fox News, People, Newsweek

Ericsson i Spotify to szwedzkie firmy, które wpłaciły pieniądze na fundusz inauguracyjny prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa. Według szwedzkich mediów w przypadku Ericcsona decyzja ta spotkała się z wewnątrzną krytyką, gdyż firma z zasady stara się nie angażować w sprawy polityczne.

I cóż, że ze Szwecji. Dwa przelewy od gigantów

I cóż, że ze Szwecji. Dwa przelewy od gigantów

Źródło:
PAP

Amerykańska Federalna Agencja Lotnictwa (FAA) wymaga od należącej do Elona Muska firmy SpaceX dochodzenia w związku z wypadkiem podczas ostatniego testowego lotu rakiety Starship. Statek kosmiczny eksplodował w powietrzu, a jego szczątki spadły na Ziemię. Agencja zawiesiła kolejne loty do czasu wyjaśnienia tej sprawy.

Megarakieta Starship na razie nie poleci. W firmie Muska trzeba przeprowadzić dochodzenie

Megarakieta Starship na razie nie poleci. W firmie Muska trzeba przeprowadzić dochodzenie

Źródło:
PAP, tvnmeteo.pl

Europa nie może pozwolić sobie na to, by być na drugim miejscu za swoimi sojusznikami - podkreślił prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podczas 55. Światowego Forum Ekonomicznego w szwajcarskim Davos. Dodał, że Europa musi walczyć o swoje miejsce jako silny, globalny lider, bo Rosja gotowa jest iść dalej. Odniósł się również do nowego rosyjskiego sojuszu z Iranem. - Przeciwko komu zawierają takie porozumienia? Przeciwko wam, przeciwko nam wszystkim - ocenił.

Wołodymyr Zełenski w Davos mówi o nowym sojuszu Władimira Putina

Wołodymyr Zełenski w Davos mówi o nowym sojuszu Władimira Putina

Źródło:
PAP

Premier Donald Tusk zwrócił uwagę na obecny w przemówieniu Donalda Trumpa wątek deportacji i na związaną z tym sytuację Polaków w USA. Powiedział, że chce, by polskie konsulaty i placówki w USA zostały przygotowane "do ewentualnych konsekwencji tych decyzji". Szef MSZ Radosław Sikorski przekazał później, że "w USA ustanawiamy dodatkowe dyżury konsularne". "Rodaków mieszkających za granicą, którym skończyła się ważność paszportu, zapraszamy do uzyskiwania nowych dokumentów" - dodał.

Polska reaguje po decyzji Trumpa. Sikorski "zaprasza po nowe dokumenty"

Polska reaguje po decyzji Trumpa. Sikorski "zaprasza po nowe dokumenty"

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, PAP

Premierzy Węgier i Słowacji ocenili, że wraz z początkiem prezydentury Donalda Trumpa, to oni reprezentują główny nurt polityczny. - To my jesteśmy mainstreamem - powiedział Viktor Orban. Robert Fico zapowiedział z kolei, że podobnie jak Donald Trump, chce wpisać do konstytucji deklarację, że istnieją tylko dwie płcie.

Orban i Fico triumfują. "To my jesteśmy mainstreamem"

Orban i Fico triumfują. "To my jesteśmy mainstreamem"

Źródło:
PAP

Sprawą ewentualnego przekazania posła PiS Marcina Romanowskiego do Polski zajął się Sąd Metropolitalny dla Budapesztu. Uznał on, że procedura przekazania Romanowskiego "może zostać wszczęta dopiero po odnalezieniu, zatrzymaniu i postawieniu poszukiwanej osoby przed sądem przez właściwe organy".

Węgierski sąd nie może "wszcząć procedury przekazania" Romanowskiego, bo najpierw trzeba go znaleźć i zatrzymać

Węgierski sąd nie może "wszcząć procedury przekazania" Romanowskiego, bo najpierw trzeba go znaleźć i zatrzymać

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Czekamy na wypłaty świadczeń - alarmują nas czytelnicy piszący na Kontakt24. Rodzice skarżą się na brak pieniędzy z rządowego programu Aktywny Rodzic, który ruszył 1 października ubiegłego roku. Jak dowiadujemy się w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej sytuacja dotyczy nawet 48 tysięcy dzieci, to 12 proc. wszystkich wniosków. - Nie dziwię się, że rodzice są wkurzeni - mówi nam z kolei jedna z mam, która za żłobek płaci ponad dwa tysiące złotych.

Co ósme dziecko bez pieniędzy z programu Aktywny Rodzic. "Budżet nie jest z gumy"

Co ósme dziecko bez pieniędzy z programu Aktywny Rodzic. "Budżet nie jest z gumy"

Źródło:
tvn24.pl, PAP

PKO BP 6 maja 2025 roku wprowadzi zmiany w regulaminie bankowości elektronicznej, by dodatkowo zwiększyć bezpieczeństwo transakcji w internecie - poinformował bank w komunikacie. Wprowadzone zostaną "nowe limity dzienne na przelewy, które klienci robią w serwisie internetowym".

Największy bank w Polsce szykuje duże zmiany dla klientów. "Nowe limity dzienne"

Największy bank w Polsce szykuje duże zmiany dla klientów. "Nowe limity dzienne"

Źródło:
tvn24.pl

We wtorkowym losowaniu Eurojackpot nie padła główna wygrana, a kumulacja rośnie do 150 milionów złotych. W Polsce odnotowano wygraną w wysokości ponad 1,1 miliona złotych. Oto liczby, które wylosowano 21 stycznia 2025 roku.

Rośnie kumulacja w Eurojackpot. Duża wygrana w Polsce

Rośnie kumulacja w Eurojackpot. Duża wygrana w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Zarzut kradzieży usłyszał 52-latek, który w trakcie wykonywania remontu mieszkania miał ukraść pierścionek z brylantem o wartości pięciu tysięcy złotych. Mężczyzna nie przyznał się do winy.

Odzyskała skradziony pierścionek z brylantem i dowiedziała się, ile jest wart

Odzyskała skradziony pierścionek z brylantem i dowiedziała się, ile jest wart

Źródło:
tvn24.pl

Inspektorzy Przewodnika Michelin mają zakaz wstępu do restauracji we francuskim kurorcie narciarskim Megeve. To decyzja właściciela i szefa kuchni Marca Veyrata, który sześć lat temu wytoczył przewodnikowi kulinarnemu proces za zabranie mu jednej z gwiazdek - poinformował portal stacji CNN.

Szef kuchni nie chce gwiazdek Michelin. Zakazał inspektorom wstępu

Szef kuchni nie chce gwiazdek Michelin. Zakazał inspektorom wstępu

Źródło:
PAP, CNN

Zakończył się proces Piotra M. oskarżonego o spowodowanie wypadku, do którego doszło w maju 2023 roku w miejscowości Boksycka (województwo świętokrzyskie). Zginęło wtedy pięć osób, wracały z wesela.

Pijany i po narkotykach jechał o 97 kilometrów na godzinę za szybko. Zginęło pięć osób

Pijany i po narkotykach jechał o 97 kilometrów na godzinę za szybko. Zginęło pięć osób

Źródło:
PAP

Chwilę grozy przeżył nastolatek w autobusie miejskim jadącym przez Siedlce (Mazowieckie). Jeden z pasażerów przystawił mu nóż do gardła i zażądał pieniędzy. Zareagowała kierująca autobusem, która powiadomiła dyspozytora i dowiozła napastnika na pętlę. Tam czekała na niego policja.

Nożem groził nastolatkowi w autobusie, żądał pieniędzy. Kierująca postanowiła działać

Nożem groził nastolatkowi w autobusie, żądał pieniędzy. Kierująca postanowiła działać

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zapadł wyrok w sprawie podwójnego zabójstwa na warszawskiej Białołęce. Jarosław K. za zabicie swojej 50-letniej siostry i jej 22-letniego syna usłyszał karę dożywocia. W uzasadnieniu wyroku sędzia podkreślał, że w jego ponad 30-letniej karierze nie spotkał się jeszcze z tak brutalną zbrodnią. Nieuzasadnioną, niezawinioną. Wyrok jest nieprawomocny.

Zabił siostrzeńca, później siostrę. Sąd: zbrodnia wyjątkowo brutalna, bez powodu. Wyrok

Zabił siostrzeńca, później siostrę. Sąd: zbrodnia wyjątkowo brutalna, bez powodu. Wyrok

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W momencie wypowiadania słów przysięgi przez Donalda Trumpa jego dłoń nie leżała na Biblii, którą obok trzymała jego żona, Melania. Wielu internautów zastanawiało się, czy miało to jakikolwiek wpływ na samą przysięgę. Wyjaśniamy.

Trump nie położył dłoni na Biblii podczas zaprzysiężenia. Co to oznacza?

Trump nie położył dłoni na Biblii podczas zaprzysiężenia. Co to oznacza?

Źródło:
ABC, Reuters

Dla mnie najbardziej interesujące jest to, czego nie usłyszeliśmy - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 profesor Bohdan Szklarski. Amamerykanista i politolog komentował w programie wydarzenia wokół inauguracji Donalda Trumpa. Jak zauważył, "nie usłyszeliśmy ostrych deklaracji antychińskich" z ust Trumpa.

"Wysłał do prezydenta Chin sygnał: jak nie będziesz mnie denerwować, to widzisz, mogę być łagodniejszy"

"Wysłał do prezydenta Chin sygnał: jak nie będziesz mnie denerwować, to widzisz, mogę być łagodniejszy"

Źródło:
TVN24

Rząd przyjął projekty nowelizacji ustawy o ochronie zdrowia - poinformowała ministra zdrowia Izabela Leszczyna. Ministra wyjaśniła, że regulacje będą dotyczyć rynku e-papierosów. Nowe przepisy mają wprowadzać zakaz ich sprzedaży osobom niepełnoletnim, dotyczą także produktów, które nie zawierają nikotyny.

Zakaz dla nieletnich. Jest decyzja rządu

Zakaz dla nieletnich. Jest decyzja rządu

Źródło:
tvn24.pl, PAP
Brat ministra Ziobry pozorował pracę? Jest zawiadomienie do prokuratury

Brat ministra Ziobry pozorował pracę? Jest zawiadomienie do prokuratury

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W czasie posiedzenia komisji sprawiedliwości doszło do sporu o poprawkę PSL do ustawy incydentalnej, która zakłada, że w kwestii ważności wyborów prezydenckich w 2025 roku orzekać będzie 15 najstarszych stażem w Sądzie Najwyższym sędziów z izb: Karnej, Cywilnej oraz Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Gdy posłanka KO Barbara Dolniak broniła argumentacji wnioskodawcy, posłowie PiS zareagowali śmiechem i niewybrednym komentarzem o "głupocie" posłanki.

Posłowie PiS wyśmiewają posłankę, mówią o jej "głupocie"

Posłowie PiS wyśmiewają posłankę, mówią o jej "głupocie"

Źródło:
PAP, TVN24

Według byłego premiera mniejsze miasta i gminy zostały skrzywdzone przy podziale środków budżetowych. Mateusz Morawiecki uważa, że więcej pieniędzy na mieszkańca przypadło dużym miastom. Wyjaśniamy, co polityk pomija w swoich wywodach.

Morawiecki: "skrajnie niesprawiedliwie" podzielono subwencje dla samorządów. A czego nie mówi

Morawiecki: "skrajnie niesprawiedliwie" podzielono subwencje dla samorządów. A czego nie mówi

Źródło:
Konkret24

Obecne w pyle drogowym wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne (WWA) mogą być niebezpieczne dla zdrowia. Są one substancjami rakotwórczymi. Im większe natężenie ruchu, szczególnie w centrum miasta, tym ich stężenie jest wyższe - wynika z przeprowadzonych w Warszawie badań dr Sylwii Dytłow z Polskiej Akademii Nauk.

WWA szkodzi warszawiakom. Wysokie stężenie substancji rakotwórczych w pyle drogowym

WWA szkodzi warszawiakom. Wysokie stężenie substancji rakotwórczych w pyle drogowym

Źródło:
PAP

Zima zaatakowała na południowym wybrzeżu Stanów Zjednoczonych. Śnieg obficie sypie tam, gdzie nawet słabe opady są rzadkością. Trudne warunki pogodowe szczególnie mocno dotknęły Houston w Teksasie, gdzie władze odradzają wyjeżdżanie na drogi. W całym kraju odwołano tysiące lotów.

"To nie jest normalny widok". Zwykle nie ma tam śniegu, teraz dzieje się to

"To nie jest normalny widok". Zwykle nie ma tam śniegu, teraz dzieje się to

Aktualizacja:
Źródło:
CNN, NWS, Reuters, eu.jsonline.com

Serwis BBC Travel przygotował zestawienie 25 najlepszych miejsc z całego świata, które warto odwiedzić w 2025 roku. W tych lokalizacjach turyści mają poczuć się mile widziani i nie zostać przytłoczeni liczbą przyjezdnych. Na czele rankingu znalazła się Dominika.

Turyści mile widziani. Ranking 25 najlepszych miejsc

Turyści mile widziani. Ranking 25 najlepszych miejsc

Źródło:
PAP, BBC

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump podpisał zaraz po przysiężeniu kilkadziesiąt rozporządzeń i dokumentów, między innymi ogłaszając stan wyjątkowy na granicy z Meksykiem, znosząc prawo ziemi, wstrzymując egzekwowanie ustawy o TikToku i ułaskawiając osoby skazane za szturm na Kapitol w 2021 roku. Przedstawiamy najważniejsze decyzje Trumpa podjęte w pierwszym dniu prezydentury.

Lawina rozporządzeń Trumpa. Lista najważniejszych decyzji

Lawina rozporządzeń Trumpa. Lista najważniejszych decyzji

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, NYT
"Po maleńkie torciki ustawiały się ogromne kolejki". Skąd się wziął Dzień Babci?

"Po maleńkie torciki ustawiały się ogromne kolejki". Skąd się wziął Dzień Babci?

Źródło:
tvn24.pl
Premium