Dla Władimira Putina koszmarem jest zjednoczona wokół sprawy bezpieczeństwa Europa - powiedział premier Donald Tusk przed wylotem do Brukseli, gdzie w czwartek odbędzie się szczyt przywódców państw Unii Europejskiej.
W czwartek Donald Tusk wziął udział w briefiengu na terenie Wojskowego Portu Lotniczego w Warszawie przed wylotem do Brukseli na posiedzenie Rady Europejskiej. Podczas niego odniósł się do finalizacji "pierwszego etapu najważniejszego być może w ostatnich dziesięcioleciach projektu europejskiego, jakim jest Europa bezpieczna, Europa uzbrojona i Europa zjednoczona wobec rosyjskiego zagrożenia".
Dodał, że stało się to możliwe także dzięki polskim wysiłkom, szczególnie - jak zaznaczył - jeśli chodzi o aspekty dotyczące bezpośrednio granicy. - Musiałem przekonywać bardzo wielu partnerów w Europie, że bezpieczeństwo Europy, NATO, całego kontynentu w dużej mierze zależy od tego, jak bezpieczna będzie granica między Europą a Rosją i Białorusią, czyli nasza polska granica - powiedział premier.
Tusk nawiązał następnie do ubiegłotygodniowego głosowania w Parlamencie Europejskim nad rezolucją dotyczącą obronności Unii Europejskiej. - Kiedy wyjeżdżam finalizować tę kwestię do Brukseli, równocześnie w Sejmie będzie odbywała się debata nad uchwałą dotyczącą tego przedziwnego głosowania PiS-u i Konfederacji w Parlamencie Europejskim na temat Tarczy Wschód i szerzej tej idei, i programu dozbrojenia Europy, i jednoczenia Europy wobec rosyjskiego zagrożenia - wyjaśnił.
Premier stwierdził, że "trzeba nazwać rzecz w sposób jasny i prosty". - Dwie główne siły opozycyjne w Polsce, PiS i Konfederacja, zagłosowały przeciwko projektowi, który w przyszłości będzie koszmarem Putina. Dla Putina koszmarem jest zjednoczona Europa wokół sprawy bezpieczeństwa. Europa, która decyduje się na wydawanie dużo większych pieniędzy, w tym unijnych pieniędzy na dozbrojenie - powiedział.
- Każde głosowanie, każde polityczne zachowanie, które utrudnia jednoczenie Europy wokół bezpieczeństwa, uzbrojenia, wokół polskiej granicy, jest rosyjskim sabotażem - podkreślił premier.
Tusk o głosowaniu w Sejmie: jest możliwością naprawienia reputacji
Szef rządu zapowiedział, że w czwartek odbędzie się w Sejmie głosowanie dotyczące projektu uchwały zaproponowanej przez posłów Koalicji Obywatelskiej. Zakłada ona pełne poparcie dla rozwiązań zawartych w rezolucji Parlamentu Europejskiego z 12 marca, dotyczącej przyszłości europejskiej obrony.
Premier podkreślił, że zależało mu na przygotowaniu tej uchwały, ponieważ może ona pokazać, że głosowanie w europarlamencie było "wypadkiem przy pracy". - I że wszystkie kluczowe polityczne siły w Polsce mają jednak jedno zdanie w kwestii Tarczy Wschód, polskich możliwości obrony i zjednoczenia Europy wokół bezpieczeństwa - dodał.
- Mówiąc krótko, dzisiaj jak będą głosowali tę uchwałę... Wiem, ona nie ma praktycznych konsekwencji, ale jest możliwością naprawienia reputacji, a powiem mocniej - zmycia hańby z tych, którzy głosowali w Europie przeciwko bezpiecznej Polsce, przeciwko bezpiecznej wschodniej granicy - dodał.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
W odniesieniu do rezolucji ocenił, że głosowanie nad nią pokazywało też coś, co w historii Polski wielokrotnie miało miejsce. - To było głosowanie za tym, czy Polska będzie samotna wobec rosyjskiego zagrożenia, czy będziemy razem z tą Europą skutecznie odstraszali Putina - zaznaczył.
- Nie ma lepszej metody na uniknięcie wojny. Nie ma lepszej metody na zachowanie trwałego pokoju w naszej części świata niż silna i zjednoczona Europa gotowa bronić wschodniej granicy. Więc dzisiaj naprawdę zobaczymy, czy to była pomyłka, czy to była głupota, czy to była jakaś zapiekłość polityczna, ale że przyszedł moment refleksji, wtedy być może tę hańbę uda się im zmyć - dodał Tusk i zachęcił do pilnego obserwowania głosowania w tej sprawie.
12 marca Parlament Europejski uchwalił rezolucję dotyczącą wzmocnienia obronności UE. W jej ramach przyjęto bezprecedensową poprawkę zaproponowaną przez delegację PO-PSL w Europejskiej Partii Ludowej (EPL), uznającą Tarczę Wschód, czyli sztandarowy projekt premiera Donalda Tuska, za projekt flagowy dla wspólnego bezpieczeństwa Unii Europejskiej. Dokument przyjęty został przez PE zdecydowaną większością głosów (419 do 204). Rezolucji nie poparli natomiast europosłowie PiS i Konfederacji, którzy wcześniej opowiedzieli się za wspomnianą poprawką.
Tusk apeluje do prezydenta. Chodzi o ustawę ograniczającą prawo do azylu
Tusk poinformował, że "chciałby dzisiaj bardzo gorąco zaapelować do pana prezydenta (Andrzej Dudy - red.), aby złożył jak najszybciej, najlepiej dzisiaj, podpis pod ustawą, która umożliwi nam zawieszenie czasowe prawa do składania wniosków o azyl". Wyjaśnił, że presja na granicy z Białorusią organizowana przez dyktatora Aleksandra Łukaszenkę "znowu wzrasta".
- Nasze służby, Straż Graniczna, wojsko, policja jest tam oczywiście zmobilizowana. Niedługo pojadę na granicę, żeby sprawdzić te ostatnie inwestycje infrastrukturalne, które tam miały miejsce - przekazał premier. Jak dodał, "jedną z kluczowych politycznych decyzji, które mogą ograniczyć napływ migrantów i presję nielegalnej migracji, będzie ta świadomość, że w Polsce nie można złożyć wniosku o azyl, kiedy się granicę przekracza nielegalnie".
- Treść rozporządzenia jest gotowa. Jeśli pan prezydent zdecyduje się podpisać to dziś, jutro, w ten weekend - na najbliższym posiedzeniu rządu, we wtorek, zostanie to rozporządzenie przyjęte i wprowadzone w życie - poinformował.
Nowelizacja ustawy o udzielaniu cudzoziemcom ochrony na terytorium RP zakłada możliwość wprowadzenia czasowego, terytorialnego ograniczenia prawa do azylu. Ograniczenie prawa do złożenia wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej będzie mogło zostać wprowadzone rozporządzeniem Rady Ministrów na wniosek Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji. Powinno uwzględniać "potrzebę zapobieżenia destabilizacji sytuacji wewnętrznej" w kraju oraz mieć na celu "możliwie jak najmniejsze ograniczenie praw cudzoziemców zamierzających ubiegać się o udzielenie ochrony międzynarodowej".
Zgodnie z nowelą ograniczenie będzie miało charakter czasowy, a jednorazowo okres obowiązywania ograniczenia nie będzie mógł przekroczyć 60 dni. Okres ten będzie mógł być przedłużony na czas oznaczony.
Autorka/Autor: kgr/ft
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Leszek Szymański