- To o ministrze Klichu Polacy będą pamiętali jako o tym ministrze, który podjął decyzje, na które nie było stać poprzedników - bronił premier Donald Tusk Bogdana Klicha w czasie sejmowej debaty nad wnioskiem o jego odwołanie. Na koniec przemówienia szef rządu zaapelował o odrzucenie wotum nieufności m.in. ze względu na dobro prac polskiej komisji wyjaśniającej przyczyny katastrofy smoleńskiej.
Tusk podczas debaty ws. odwołania Klicha stwierdził, że wśród przywoływanych przez opozycję argumentów, jakie mają przemawiać za odwołaniem ministra jest "cała litania zdarzeń" opisujących sytuację w MON w ciągu ostatnich kilkunastu lat. Premier zapowiedział, że na "zarzuty, nieścisłości i konfabulacje" wygłoszone przez Ludwika Dorna - sprawozdawcę wniosku PiS o odwołanie szefa MON - odpowie "precyzyjnie" sam Klich.
"Polska w ekskluzywnym klubie krajów"
- Niektórzy przejdą do historii dzięki celnym powiedzeniom, niektórzy dzięki nieprzeciętnej agresji, a inni przejdą do historii dzięki temu, że zrobili coś konkretnego, nawet jeśli nie wszystkim się to podoba - mówił szef rządu.
W ocenie Tuska, niezależnie od wyniku głosowania nad tym wnioskiem, "to o ministrze Klichu Polacy będą pamiętali jako o tym ministrze, który podjął decyzje, na które nie było stać poprzedników". W tym kontekście szef rządu wymienił m.in. zniesienie poboru - jak podkreślił Tusk - "carskiego w swojej treści, istocie i metodzie" i proces profesjonalizacji armii.
- Kiedy słyszę argumenty, że polska armia ma dziś do dyspozycji mniej środków niż miała wcześniej (...) to jest to nieprawda - podkreślił premier. Jak zaznaczył, 2010 rok był rokiem rekordowym pod tym względem. Premier mówił, że "Polska jest w ekskluzywnym klubie krajów, które zwiększają wydatki na obronność", a większość państw obcina wydatki na obronność, ze względu na trudną sytuację finansową.
"Osiągnęli efekt tak szybko, jak to było możliwe"
Premier podkreślił, że tworząc rząd postawił przed Klichem - jako szefem MON - określone zadania, wśród nich było m.in. szybkie wyprowadzenie wojsk z Iraku. - Wydaje się, że osiągnęli efekt tak szybko, jak to było możliwe bez żadnych efektów ubocznych, wyprowadziliśmy wojska z Iraku (...) sprawnie i szybko - ocenił premier.
Odnosząc się do misji afgańskiej Tusk podkreślił, że Polska jest wśród państw, które pragną szybkiego, ale solidarnego z innymi krajami NATO zakończenia misji w Afganistanie. Tusk ocenił, że Klich dokłada ku temu "wszelkich starań", a dopóki tam jesteśmy - zaznaczył premier - musimy robić wszystko, aby nasi żołnierze byli wyposażeni tak dobrze, jak to możliwe. Szef rządu ocenił, że wyposażenie polskich żołnierzy w Afganistanie jest "jednym z lepszych".
Tusk o Dornie: specjalista od tęgiej głowy
- Pan poseł Dorn stwierdził, że należy odwołać ministra Klicha z powodu słabego charakteru i braku tęgiej głowy. To, że mamy do czynienia ze specjalistą od tęgiej głowy, to wszyscy wiemy - powiedział Tusk. Na te stwierdzenie szefa rządu na sejmowej sali wybuchł śmiech.
Na podnoszoną przez Dorna argumentację, że szef MON powinien zostać zdymisjonowany po jest współodpowiedzialny za katastrofę prezydenckiego tupolewa z 10 kwietnia, argumentował: - Poseł Dorn był ministrem (szefem MSWiA w latach 2005-2007). Państwo dobrze pamiętacie ten czas. Wyobraźcie sobie taką opozycję (...), która ministra Dorna wzywałaby do honorowej albo jakiejkolwiek innej dymisji, po tym kiedy zawalił się dach w hali Katowicach, kiedy zginęło 65 osób. Wstydziłbym się, gdybym tego typu sytuacje wykorzystywał dla takich politycznych gier, chociaż tzw. ogólna polityczna, administracyjna odpowiedzialność wtedy była także opisywana w sposób dość bezlitosny dla ówczesnego ministra MSWiA.
- Dlatego argumenty, że istnieje bezpośrednia zależność "dziedzina, którą zajmuje się minister, tragiczna katastrofa, konieczność podania się do natychmiastowej dymisji" byłaby być może przekonywującą argumentacją dzisiaj wobec ministra Klicha, gdyby nie wypowiadał jej minister Dorn - podkreślił.
Tusk prosi o cierpliwość ws. smoleńskiego śledztwa
Premier Donald Tusk zaapelował w czwartek o odrzucenie wniosku PiS o wotum nieufności dla szefa MON Bogdana Klicha. Klich to kompetentny minister o wysokich kwalifikacjach - przekonywał Tusk podczas debaty w Sejmie.
- Będę zwracał się do Wysokiej Izby o odrzucenie wniosku o wotum nieufności. (...) Uważam ministra Klicha za kompetentnego ministra, który w tych najtrudniejszych projektach wykazał nie tylko wysokie kwalifikacje, ale także determinację - powiedział premier.
Dodał, że zwraca się o odrzucenie wniosku PiS również "ze względu na pracę polskiej komisji" wyjaśniającej przyczyny katastrofy smoleńskiej. - (Proszę) więc także o waszą cierpliwość po to, aby polska komisja mogła w możliwie obiektywnych warunkach dokończyć swoje badanie i wtedy, żebyśmy nawet wspólnie, nawet przy różnicy zdań, wyciągali wnioski zarówno personalne, jak i organizacyjne" - powiedział szef rządu.
Apelował też do "posłanek i posłów wszystkich klubów, aby w sprawie smoleńskiej od dziś, od jutra, kiedy przyjdzie ten moment refleksji, starać się raz na zawsze oddzielić polityczny interes od polskiej racji stanu". - Jeśli to wspólnie zrobimy, to być może tego typu sytuacje, tego typu polityczne awantury przynajmniej w kontekście tej naszej straszliwej próby, nie będą miały miejsca i na to gorąco liczę - zaznaczył Tusk.
Źródło: tvn24.pl, PAP