|

"Mieszkańcy Warszawy mogli nas przeklinać"

Stanisław Aronson w swoim domu na przedmieściach Tel Awiwu
Stanisław Aronson w swoim domu na przedmieściach Tel Awiwu
Źródło: TVN24
- Panował chaos. Niemcy mieli rezerwy blisko Warszawy. Nasi dowódcy nie wiedzieli tego ani tamtego, tylko ślepo wierzyli, że Rosjanie wkroczą do miasta i im pomogą - mówi uczestnik powstania warszawskiego Stanisław Aronson, dziś 98-latek, gdy spotykamy się w jego domu na przedmieściach Tel Awiwu. I dodaje, że powstanie warszawskie musiało zakończyć się klęską.Artykuł dostępny w subskrypcji

W najbliższy wtorek 79. rocznica wybuchu powstania warszawskiego. Kilka dni wcześniej w Izraelu spotykam się ze Stanisławem Aronsonem w "Rozmowach polsko-niepolskich".

Czytaj także: