Dwie z czterech pacjentek zakażonych paciorkowcem w szpitalu MSWIA w Krakowie reagują na dotyk, głos i polecenia lekarzy. Nadal są jednak podłączone do respiratora i utrzymywane w stanie śpiączki.
- Stan kobiet jest dokładnie monitorowany. Podawane są im leki najnowszej generacji – powiedziała rzeczniczka szpitala uniwersyteckiego Anna Niedzwiedzka.
W szpitalu przebywa jeszcze jedna pacjentka. Kobieta jest przytomna, a jej stan lekarze określają jako średnio ciężki. Nie wiadomo natomiast, kiedy otwarty zostanie oddział chirurgii i oddział ginekologiczno-położniczy w krakowskim szpitalu MSWIA. Trwa tam dezynfekcja. Nie ma też całkowitej pewności co do źródła zakażenia paciorkowcem. Według wstępnych ustaleń mógł to być ktoś z pracowników szpitala. Specjaliści ustalają ostateczną wersję.
Źródło: IAR
Źródło zdjęcia głównego: TVN24