Funkcjonariusze polskiej policji patrolujący brzegi Odry przy przejściu granicznym Chałupki - Bohumin pomogli wydostać się z rzeki koniowi, który płynął w silnie wezbranym nurcie. Zwierzę pochodziło z czeskiej hodowli. W dobrym stanie wróciło do właścicieli. Organizacje prozwierzęce oraz służby apelują, by podczas powodzi nie zostawiać zwierząt na pastwę losu.
Policjanci przy przejściu granicznym z Czechami zauważyli w wodzie konia, który bezskutecznie próbował się z niej wydostać. "W pewnej chwili zwierzę podpłynęło bliżej wału po stronie polskiej. Policjanci pobiegli wałem w stronę wierzchowca, wykorzystali moment i chwycili za wodze. Dzięki temu koń mógł o własnych siłach stanąć na brzegu i wydostać się z wody" - zrelacjonowała raciborska komenda. Zwierzęciu nic się nie stało. Okazało się, że pochodziło z czeskiej hodowli. Koń krótko po akcji wrócił do właściciela. Został zawieziony do stajni.
W ostatnich dniach stan wody w Odrze na punkcie pomiarowym w Chałupkach utrzymywał się powyżej stanu alarmowego 420 cm. Został przekroczony w sobotę około południa. Od tego czasu rósł do ponad 700 cm. W niedzielę około południa zbliżył się do szczytów obwałowań. Odtąd woda bardzo powoli opada. W poniedziałek wczesnym popołudniem jej poziom wynosił 690 cm.
Zwierzęta podczas powodzi - o czym pamiętać
W związku z powodzią i koniecznością ewakuacji mieszkańców, organizacje prozwierzęce oraz służby zaapelowały, by nie zostawiać swoich zwierząt na pastwę losu, bo w starciu z żywiołem nie mają szans na przeżycie. Zwracają uwagę, by uwolnić psy z łańcuchów i kojców, wypuścić zwierzęta gospodarskie. Potrzebę interwencji można zgłosić wielu organizacjom.
Rzecznik warszawskiej straży miejskiej st. insp. Sławomir Smyk w poniedziałek zaapelował, by zwrócić się do odpowiednich służb, kiedy widzimy zwierzę potrzebujące ewakuacji, któremu nie jesteśmy w stanie sami pomóc. Dodał, by pamiętać, że zwierzęta kierują się instynktem i mogą różnie zareagować na próby ratowania ich. - Chyba że dotyczy to uwolnienia zwierzęcia - podkreślił. Dodał, że jeśli życie zwierzęcia jest zagrożone, wystarczy je uwolnić.
- Trzeba zauważyć, że większość zwierząt bardzo dobrze pływa, więc radzą sobie w wodzie. Oczywiście pod warunkiem, że są wolne, a nie uwiązane - zaznaczył. Jak dodał, kiedy wiemy, że powódź może nadejść, nie należy w ogóle wiązać zwierząt do jakichkolwiek elementów infrastruktury domu. - Te zwierzęta powinny być wolne - podkreślił.
Zwrócił uwagę, że działania należy zaplanować i podjąć wcześniej, m.in. ewakuować zwierzęta z takich miejsc, które mogą być zalane wodą. - Trzeba przede wszystkim znaleźć odpowiednie miejsce, może być to budynek w pobliżu, który jest wysoki, ale wtedy, kiedy mamy pewność, że woda nie dosięgnie wyższych kondygnacji - dodał.
Jak zadbać o zwierzęta w czasie powodzi
Należy też, jak zaznaczył, zapewnić środki transportu, jak klatki dla ptaków, nosidełka dla małych zwierząt. Zadbać o zapas karmy i wody do picia. Przed kontaktem z wodą powodziową, w której mogą znajdować się niebezpieczne patogeny i chemikalia, przestrzegło w poniedziałek Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. Ostrzeżenie otrzymali mieszkańcy województw: dolnośląskiego, opolskiego i śląskiego. Zaznaczono, że jeśli zwierzęta miały kontakt z taką wodą, należy skonsultować się z weterynarzem. "Może być konieczne ich badanie oraz podanie odpowiednich leków profilaktycznych" - dodało RCB.
Rzecznik warszawskiej straży miejskiej st. insp. Sławomir Smyk zaznaczył też, że na wypadek zaginięcia zwierzęcia, obroża powinna mieć identyfikator. Zaczipowanie zwierzaka na pewno ułatwi służbom jego identyfikację.
Organizacje apelują, by pamiętać o zwierzętach
Organizacje prozwierzęce apelują m.in. w mediach społecznościowych, by ewakuując się, nie zapominać o zwierzętach. "Nie pozostawiajcie ich na pastwę żywiołu! Powiedzcie swoim sąsiadom, by pościągali z psów łańcuchy, wyciągnęli z kojców i również je ewakuowali" - zaznaczyło Stowarzyszenie Ochrony Zwierząt Ekostraż z Wrocławia.
Zaapelowano też, by w przypadku znalezienia wyziębionego jeża, innego małego ssaka czy ptaka - nie czekać. "Zabezpieczcie w pudełku, włóżcie do środka butelkę z ciepłą wodą owiniętą w ręcznik, weźcie pudełko ze sobą i skontaktujcie się z najbliższym ośrodkiem" - dodała Ekostraż.
Stowarzyszenie zwróciło uwagę, że woda zalewa nie tylko domy, ale też schroniska i ośrodki rehabilitacji zwierząt. "W Głuchołazach pies szukał schronienia na moście tymczasowym... Zarówno most, jak i psa porwała woda. Pies miał na szyi resztki łańcucha..." - napisała Ekostraż. Chodzi o owczarka niemieckiego, którego zdjęcia obiegły media. Otoczony rwącą wodą pies próbował wspiąć się na kawałki betonu. Jak poinformował na Facebooku Miejski Reporter, zwierzę zostało uratowane. "Jest bardzo zmęczony, wiele godzin walczył o życie. Brawo dla ratujących!" - czytamy w podpisie zdjęcia owczarka leżącego na klatce schodowej.
"Wiele innych zwierząt domowych i gospodarczych nie miało tyle szczęścia. Uwięzione w kojcach, na łańcuchach lub przywiązane, pozostają bez szans na ucieczkę" - zauważyła Fundacja Międzynarodowy Ruch Na Rzecz Zwierząt Viva! "W związku z kryzysową sytuacją na terenie południowo-zachodniej Polski apelujemy: zadbajmy także o zwierzęta! Wiemy, że to tragiczna sytuacja dla ludzi, ale nie możemy zapominać o zwierzętach - jako opiekunowie jesteśmy za nie odpowiedzialni" - zaznaczyła fundacja.
Zwierzęta gospodarskie w czasie powodzi
Działacze prozwierzęcy apelują, by powiadomić lokalne służby lub organizacje, gdy widzi się uwięzione zwierzę. Zaznaczają, by nie pozostawiać w zamknięciu także zwierząt gospodarskich. "Otwórz pomieszczenia gospodarcze - nie zostawiaj zwierząt uwięzionych lub na uwięzi" - podkreślają.
ZOBACZ TEŻ: Kolejne powiaty objęte stanem klęski żywiołowej
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Komenda Powiatowa Policji w Raciborzu